On Tue, 5 Feb 2002 11:17:28 +0100, Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
wrote:
: Ma :) Bo on fajny jest, roboty domowej nie unika (nawet nie mogę
: napisać, że "mi pomaga", po prostu czasem ja coś robię, a czasem
: on, no dobra, ja prawie zawsze gotuję, ale za to on mnie wozi po
: sklepach z ciuchami, bo królewna nie ma czasu zrobić prawa
: jazdy, a w niedzielę rano robi _taką_ jajecznicę...), a przed
: imprezą to nawet te kretyńskie koreczki na patyki nadziewa -
: powiedz, ilu znasz facetów, którzy w ramach zaspokajania
: babskiego kaprysu będą się babrać z jedzeniem pokrajanym na
: kawałki 1x1cm? :)))

akurat z kawalkami 1x1 to nie testowalam, bo w zyciu nie mialam cierpliwosci
do koreczkow :) ale normalnego (tzn. umiejacego i nawet lubiacego robic
jedzenie) faceta w najblizszym otoczeniu mam. a taki "ksiaze" co prawie do
kuchni nie wchodzi to dla mnie zwyczajnie niemeski dziamdziak i leniuch
jest. nie cierpie ludzi ktorzy oczekuja, ze cos sie zrobi za nich.

: W pełni zgodne z moją prywatną teorią wyłuszczoną parę postów
: wcześniej. Niemniej jednak w tym konkretnym przypadku nie ma
: zastosowania (uff...)

to dobrze. w przeciwnym razie zalecalabym podjecie energicznych dzialan :)

: Nie wiem, co się stało, zeźliła mnie
: okrutnie ta niewinna wzmianka, że "może" ktoś przyjdzie, na
: szczęście burza zażegnana, TŻ uprzedził rodziców, nawet bez
: nacisków z mojej strony (chyba, że widział moją minę przez
: telefon ;)

to moze po prostu skleroza winna? :) tzn. zapomnial, ze inaczej ma byc, ale
sprawe na szczescie odkrecil.

glaski dla kotka Behemotka!
kasica
--
"...human beings were only the third most intelligent life form
present on the planet Earth, instead of (as was generally
thought by most independent observers) the second."