Strona główna Grupy pl.soc.rodzina dajcie się wyżalić...[bardzo długie i smętne]

Grupy

Szukaj w grupach

 

dajcie się wyżalić...[bardzo długie i smętne]

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 26


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-02-04 21:37:21

Temat: Re: dajcie się wyżalić...[bardzo długie i smętne]
Od: "ania slusarczyk" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> wrote in message
news:a3m3s2$ftl$1@news.tpi.pl...
> W tym tygodniu wypadają urodziny TŻ. Fajnie, nie? Jeden problem.
> W jego rodzinie tradycyjnie, jeśli ktoś ma urodziny we wtorek,
> to się robi imprezę we wtorek i koniec.
> Pozdrawiam z dołka
> Hanka
> --
> Hanka Skwarczyńska
> i kotek Behemotek
> a...@w...pl

A mnie się wydaje, że Twój TŻ uważa, ze jesteś wspaniałą , niezastapioną
Kobietą, a fakt, ze już dawałaś sobie z takimi sytuacjami radę podtrzymuje
go w tym przekonaniu. I może to jest fajne?
Ja też dzisiaj zaprosiłam rodzinę na urodziny, chociaz jest poniedziałek.
Zaserwowałam tzw.szwedzki bufet, z potrawami bardzo, bardzo prostymi:-)
Najważniejszym faktem było dla mnie, że w dniu urodzin moi bliscy są przy
mnie:-)
To był najwspanialszy prezent.
Trzymam kciuki i życzę wytrwałości i siły:-)
ania slusarczyk





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-02-04 23:15:00

Temat: Re: OT Odp: dajcie się wyżalić...[bardzo długie i smętne]
Od: k...@k...net (Katarzyna Kulpa) szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 4 Feb 2002 19:59:26 +0100, Anyia <a...@p...onet.pl> wrote:
: Użytkownik Katarzyna Kulpa <k...@k...net> w wiadomości do grup
: dyskusyjnych napisał:s...@o...slodki.domek...
: > farfurki w pindziorkach robia sie po prostu same
:
: CO TO JEST???? :-))))))))))

nie mam pojecia, ale na pewno cos szalenie skomplikowanego :)

kasica
--
"...human beings were only the third most intelligent life form
present on the planet Earth, instead of (as was generally
thought by most independent observers) the second."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-02-04 23:53:30

Temat: Re: dajcie się wyżalić...[bardzo długie i smętne]
Od: "Ramzes" <w...@w...krakow.pl> szukaj wiadomości tego autora



>
> Jeśli ktoś doczytał do tego miejsca, to dziękuję i przepraszam
> za długość. Konstruktywne rady, co zrobić, żeby uniknąć tej
> samej historii na przyszłość, mile widziane.
>
> Pozdrawiam z dołka
> Hanka
> --
> Hanka Skwarczyńska
> i kotek Behemotek
> a...@w...pl

Doczytałam do końca,jak również odpowiedzi grupy. Prosisz o radę, więc:
1) Ustalić w spokojnej rozmowie, czy ważne jest aby urodziny odbywały się
dokładnie w ten określony dzień.
Jeśli to jest tradycja rodzinna, to może warto ją podtrzymać.Uzbrojona w
taką wiedzę, bez trudności przygotujesz przyjęcie wcześniej, co dzień po
trochę.Potem jest tylko kwestia podgrzania i podania.
Warto dla tej Najważniejszej dla nas osoby nawet trochę się zmęczyć i
zdezorganizować dzień.
2) Jeśli data imprezy nie jest dla Niego taka ważna, wytłumaczyć, przełożyć
na dogodniejszy termin, ale rodzinę
powinnaś zawiadomić sama. Nie obrażając mężczyzn na naszej grupie, oni
naprawdę są ponad to. Terminy spotkań rodzinnych,( i różne ważne daty)
zawiadamiania, jakoś tak naturalnie są po stronie kobiety.Czasami coś trzeba
wytłumaczyć, a Oni z męską żelazną logiką robią to jakoś inaczej , tak
prosto z mostu, a tu potrzeba czasami dyplomacji i miękkości kobiety.
Pozdrawiam Ramzes.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-02-05 08:43:32

Temat: Re: dajcie się wyżalić...[bardzo długie i smętne]
Od: Katarzyna Dziurka <d...@u...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Hanka Skwarczyńska" wrote:
>
>
> > > W tym tygodniu wypadają urodziny TŻ. Fajnie, nie?
> >
> >
Podobnie było u mojego męża. Na szczęscie pierwsze wypadały moje
urodziny. Zadzwoniłam tydzień wczesniej do wszystkich zapraszając na
sobotę/niedzielę (juz nie pamietam). Zapraszajac zaraz powiedziałąm, że
w dniu nie robie, bo częsc gosci przyjezdna, sporo pracujących do późna
i niewiele byłoby radosci z takiego spotkania z dobiegu. Z reszta mąż
tez długo pracował, a z gosćmi miło było sie nam wspólnie zobaczyc. Po
takim treningu na moich urodzinach, mąż już grzecznie (choć postawiony
przeze mnie przy telefonie) zapraszał gosci na swoje urodziny. Co
wiecej, rodzina i znajomi przejęli na sze zwyczaje :)))
Oczywiscie w dniu urodzin mamy domowa uroczysta kawkę z ciastem, jak
ktos wyjatkowo przyjdzie (np. ktos z rodziców) jest częstowany, ale to
tak na godzinke i bez wieeeelkiego przjęcia.
Katarzyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-02-05 09:01:44

Temat: Re: dajcie się wyżalić...[bardzo długie i smętne]
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:a3m9id$s88$2@news.tpi.pl...
> [...]
> Ja w takiej sytuacji jednak bym sie upierała nad zrobieniem
urodzin w sobotę
> a byłabym lekko przygotowana na gości w dzień urodzin.

Nie ma "lekko" :) Gościom trzeba dać jeść, trzeba zrobić zakupy
(nie wszystko można zrobić dzień wcześniej, poza tym dzień
wcześniej to jest jutro, zapchane planami po dziurki w nosie),
chałupę oporządzić, ja kończę pracę o czwartej (wariant
optymistyczny), goście się pojawią nie później niż o szóstej...
A jeśli goście zdecydują się jednak na niedzielę, to po prostu
wyrzucę wszystko i będę musiała zrobić jeszcze raz.

>
> I głośno i wyraźnie rozmówiłabym się z moim TŻ !
>
> Ale to JA bym zrobiła. A Ty ..... nie wiem ;-)

Ja naturalnie też. Jestem z tych, co nie znoszą niedomówień i
jak im coś nie pasuje, to walą kawę na ławę. Ci, co mnie znają,
wiedzą, że jak mi się zbierze na wyłuszczanie swoich racji i
bolączek, to trzeba sobie zrobić herbatę i kanapki ;)))
Absolutnie nie miałam zamiaru zostawiać sprawy "do
przyschnięcia", ale wydaje mi się, że (przynajmniej w naszym
przypadku) czasem lepiej to zostawić na potem, bo atmosfera po
takich rozmowach robi się tymczasowo przyciężkawa - bywają
lepsze momenty na dąsy i burmuchy, niż dzień przed urodzinami,
nie?

>
> Trochę mnie dziwi fakt, że tak późno chciałaś zawiadomić gości
o przyjęciu w
> weekend (a właściwie że nie wymogłaś tego zawiadomienia na
twoim TZ ... że
> tylko obiecywał, że załatwi).

Zazwyczaj się wywiązuje z obietnic... Późno - czy ja wiem? To
tylko kwestia przesunięcia o kilka dni, no a poza tym ja już
marudzę od miesiąca...

> Może trzeba było zrobić to wcześniej ... może to Ty a nie TŻ
powinnaś
> dzwonić i wyjaśnic pokrótce gościom dlaczego tak a nie
inaczej.

Wolałabym nie, z kilku powodów. Po pierwsze wydaje mi się, że to
TŻ powinien zapraszać _swoją_ rodzinę na _swoje_ urodziny,
zresztą jakoś tak nam się utarło, że każde z nas pertraktuje ze
swoją stroną :) Po drugie - pomyślałam, że lepiej będzie
wyglądać, jak zawiadomienie o złamaniu rodzinnej tradycji
wyjdzie od niego, a nie od jakiejś obcej baby ;), chociaż i tak
wszyscy się domyślą, że to ta baba stroi fochy ;))) Po trzecie -
umówiliśmy się, że on to załatwi, więc to załatwi i koniec :)

> > [...]stawiac sprawę na ostrzu noża i obrażać jego
> > rodzinę.
>
> A tego "obrażania" akurat w ogóle nie rozumiem ;-(

Może niepotrzebnie staram się dostosować do tradycji rodziny TŻ,
ale jakoś mi się wydaje, że skoro goście się spodziewają imprezy
określonego typu (a spodziewają się, bo w ich kręgu po prostu
wszystkie imprezy tak wyglądają, wielka fiesta i jęczące stoły),
to niegrzecznie byłoby "ustawiać" ich pod swoje przyzwyczajenia
typu rafaello i rzodkiewka na listku sałaty ;), tym bardziej, że
to w większości osoby starsze i "wyżej postawione" w rodzinnej
hierarchii. To nie o to chodzi, że ktoś ode mnie tego _wymaga_.
To są przemili ludzie i na pewno nie daliby mi odczuć, że coś im
się nie spodobało, ale myślę, że mogliby się poczuć rozczarowani
czy nie dość uhonorowani, a wydaje mi się, że jak się zaprasza
kogoś do siebie, to nie po to, żeby mu dobitnie pokazać swój
punkt widzenia, tylko po to, żeby mu sprawić przyjemność, nie?
Chyba strasznie to zagmatwałam, jeżeli tak - pytaj :)

> > No i teraz się czuję zrobiona w balona, bo nie zauważyłam,
żeby
> > TŻ podjął jakiekolwiek kroki w celu przesunięcia imprezy,
>
> Dlaczego go nie dopilnowałaś ?

Bo staram się traktować TŻ jak dorosłego, odpowiedzialnego
faceta, na co zresztą w pełni zasługuje. Ostatecznie z jednej
strony nikt nie lubi być traktowany jak mały chłopczyk, któremu
trzeba przypominać o wszystkim; z drugiej strony ja mam taki
objaw, że jak już, już mam coś zrobić i nagle słyszę "obiecałaś,
że pozmywasz", to mi się odechciewa, więc w imię zasady "nie
czyń drugiemu..." Z trzeciej strony myślę, że takie
dopilnowywanie to po prostu komunikat "zdejmuję z Ciebie całą
odpowiedzialność, będę Ci bez przerwy przypominać, a jeżeli coś
zawalisz, to załatwię to za Ciebie". A w życiu :) Kiedyś, dawno
temu, dałam się wrobić w rolę mamusi dorosłego faceta -
dziękuję, wystarczy.

Dygresja: my, kobiety (to brzmi dumnie ;) mamy tendencję do
wygłaszania stwierdzeń, że "faceci są jak dzieci", "im to ciągle
trzeba przypominać/tłumaczyć/sprawdzać/...", "oni pewnych rzeczy
nie potrafią porządnie zrobić". A potem jesteśmy niesamowicie
zdziwione, że zachowują się zgodnie z tymi tezami. Traktujemy
ich jak dzieci i same fundujemy im regres do stadium małego
Jasia, po czym narzekamy, jak strasznie nam z tym źle. Taka moja
prywatna teoria.

>[...]
> Coś jest chyba nie tak ... coś ustalacie a później jedna
strona się nie
> wywyiązuje niewaiadomo dlaczego ?

No i właśnie się zastanawiam, co, u grzyba jasnego, się stało,
bo to naprawdę wyjątek.

>
>
> > i nawet
> > nie chcę podejmować prób wyjaśnienia,
>
> A to błąd IMHO[...]

Źle się wyraziłam. Chodziło mi o odroczenie egzekucji ;) -
komunikat w stylu "nie podoba mi się sytuacja, w jakiej zostałam
postawiona; w tej chwili już nie jesteśmy w stanie tego
naprawić, ale po wszystkim będę chciała o tym porozmawiać".
Żadnego udawania, że wszystko w porządku, a potem grom z jasnego
nieba, ale z drugiej strony uniknięcie roztrząsania właściwości
czyjegoś postępowania na pięc minut przed przyjściem gości.

> [...]
> Tobie jest przykro a nie chcesz tego wyjaśnić i zmienić.
> Nie rozumiem Cię ;-(

Wyjaśnienie powyżej :)

> [...]Ja jestem bardziej ostra i stanowcza i na pewno nie
oszczędzam
> mojego TŻ jak coś zawali - dostaje po głowie aż miło ;-)
> I powiem Ci w tajemnicy ... że coraż rzadziej mu się to zdarza

:) Ja się staram łagodniej i czasem potrzebuję chwili na
zastanowienie, czy rzeczywiście jest o co się rzucać (bo zdarza
się, że się irytuję nie dlatego, że coś jest irytujące, tylko
dlatego, że jest niezgodne z moimi planami czy przyzwyczajeniami
i bywa, że warto zmienic stanowisko ;), ale nie uznaję spraw nie
załatwionych :) Wygląda na to, że to działa :)

Z ostatniej chwili: wczoraj wpadli (z niezapowiedzianą wizytą
roboczą ;) rodzice TŻ; powiedział, sam z siebie :)))

Dziękuję i pozdrawiam :)
Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-02-05 09:46:45

Temat: Re: o znaczeniu TŻ
Od: "satia" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a3m76p$t8l$...@n...tpi.pl...
>
> Fajnie. Wszystkiego najlepszego :) TŻ to Towarzysz Życia (Satia,
> chyba za bardzo mi się przyjęło ;), a UT?
>

ja sie baaardzo ciesze, w koncu to powstalo na potrzeby sieci. Posrod
kociarzy nota bene.
TŻ to towarzysz zycia bez wzgledu na plec (zawsze moze byc TOWARZYSZKA) i na
to, czy zwiazek zaobraczkowany czy nie.

pozdrawiam!
satia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-02-05 09:54:48

Temat: Re: dajcie się wyżalić...[bardzo długie i smętne]
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ramzes" <w...@w...krakow.pl> napisał w
wiadomości news:a3n70q$mq6$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
> [...]
> Doczytałam do końca,jak również odpowiedzi grupy. Prosisz o
radę, więc:
> 1) Ustalić w spokojnej rozmowie, czy ważne jest aby urodziny
odbywały się
> dokładnie w ten określony dzień.

No właśnie problem w tym, że wydawało mi się ;) że ustaliliśmy -
nie było przeciwwskazań.

> Jeśli to jest tradycja rodzinna, to może warto ją podtrzymać.
Uzbrojona w
> taką wiedzę, bez trudności przygotujesz przyjęcie wcześniej,
co dzień po
> trochę.Potem jest tylko kwestia podgrzania i podania.

Pod warunkiem, ze będę mieć ten dzień wcześniej :))) Obawiam
się, że szefostwo może nie wytrzymać corocznych nocnych
telefonów z desperackim błaganiem o urlop :) Może niejasno
napisałam, ale problem nie leży w tym, kiedy faktycznie goście
przyjdą (byleby przyszli :), tylko w zaskoczeniu w ostatniej
chwili możliwością zmiany wcześniejszych ustaleń.

> Warto dla tej Najważniejszej dla nas osoby nawet trochę się
zmęczyć i
> zdezorganizować dzień.

Z największa przyjemnością. Serio. Tym bardziej, że rodzina TŻ
to mój ulubiony rodzaj gości - nie udają, ze myślą, że te
wszystkie rzeczy na stole to dekoracja (rany, jak ja tego nie
lubię...) i chwalą tak, że aż się głupio robi :)))

> 2) [...]rodzinę
> powinnaś zawiadomić sama. Nie obrażając mężczyzn na naszej
grupie, oni
> naprawdę są ponad to. Terminy spotkań rodzinnych,( i różne
ważne daty)
> zawiadamiania, jakoś tak naturalnie są po stronie kobiety.

A z tym się nie zgodzę. Tzn. może faktycznie (choć raczej
kulturowo, niż naturalnie) tak jest, ale mam zamiar z tym
walczyć :) Poza tym z rodziną TŻ nie jestem w na tyle bliskich
układach, żeby prowadzić z Nimi negocjacje :)

> Czasami coś trzeba
> wytłumaczyć, a Oni z męską żelazną logiką robią to jakoś
inaczej , tak
> prosto z mostu, a tu potrzeba czasami dyplomacji i miękkości
kobiety.

Ja się mogę poświęcić i napisać na kartce "Mam nadzieję, że
wpadnie ciocia na kawę z okazji moich urodzin? Pomyśleliśmy, że
w niedzielę będzie najwygodniej - będziemy mogli wcześniej się
spotkać i dłużej posiedzieć, no i uniknie ciocia jeżdżenia po
ciemku". Myślisz, że to nie wystarczy? :) A tak serio - chyba
nawet facet ;))) wpadnie na to, żeby nie oznajmić "ciocia,
przyjedź w niedzielę, bo w tygodniu to nie zdążymy posprzątać"
:)))

Pozdrawiam
Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-02-05 09:56:49

Temat: Re: OT Odp: dajcie się wyżalić...[bardzo długie i smętne]
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> napisał w
wiadomości news:slrna5u4i4.12s.kkulpa@obora.slodki.domek...
> On Mon, 4 Feb 2002 19:59:26 +0100, Anyia
<a...@p...onet.pl> wrote:
> : Użytkownik Katarzyna Kulpa <k...@k...net> w wiadomości
do grup
> : dyskusyjnych
napisał:s...@o...slodki.domek...
> : > farfurki w pindziorkach robia sie po prostu same
> :
> : CO TO JEST???? :-))))))))))
>
> nie mam pojecia, ale na pewno cos szalenie skomplikowanego :)

Buu... przeczytałam najpierw odpowiedź, a potem oryginalnego
posta Kasi i już chciałam prosić o przepis na te farfurki...
Obiecuję, że jak wymyślę jakieś okropnie skomplikowane jedzenie,
to właśnie tak się będzie nazywało :)))

Pozdrawiam
Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-02-05 10:02:51

Temat: Re: dajcie się wyżalić...[bardzo długie i smętne]
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ania slusarczyk" <a...@g...pl> napisał w
wiadomości news:a3muu1$531$1@news.tpi.pl...
> [...]
> A mnie się wydaje, że Twój TŻ uważa, ze jesteś wspaniałą ,
niezastapioną
> Kobietą, a fakt, ze już dawałaś sobie z takimi sytuacjami radę
podtrzymuje
> go w tym przekonaniu. I może to jest fajne?

To jest bardzo fajne :) A spróbowałby uważać inaczej... ;)
Tylko, pomimo faktu, że na pewno bym sobie poradziła (bo niby
jakie miałabym inne wyjście), czy też raczej _byśmy_ sobie
_poradzili_, nie bardzo chcę być stawiana w takich podbramkowych
sytuacjach. Potem wychodzi tak jak u Janny z dziećmi - nie
zaprotestowała w odpowiednim momencie i nagle wszyscy się
straaasznie dziwią, że Jej coś nie pasuje.

> Ja też dzisiaj zaprosiłam rodzinę na urodziny, chociaz jest
poniedziałek.

Najlepsze życzenia:)))

> Zaserwowałam tzw.szwedzki bufet, z potrawami bardzo, bardzo
prostymi:-)

Tylko proszę, nie mów, że uwinęłaś się z nim w ciągu dwóch
godzin, bo mnie dopadnie kompleks - gigant...

> Najważniejszym faktem było dla mnie, że w dniu urodzin moi
bliscy są przy
> mnie:-)

To oczywiste :)

> To był najwspanialszy prezent.
> Trzymam kciuki i życzę wytrwałości i siły:-)

Dziękuję i pozdrawiam :)
Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-02-05 10:17:28

Temat: Re: dajcie się wyżalić...[bardzo długie i smętne]
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> napisał w
wiadomości news:slrna5tmmv.14r.kkulpa@obora.slodki.domek...
> On Mon, 4 Feb 2002 15:00:03 +0100, Hanka Skwarczyńska
<a...@w...pl> wrote:
> [...]
>
> [...]moze on nigdy nie szykowal przyjecia i po prostu nie ma
najmniejszego
> pojecia, ze to trwa mnostwo czasu?

Ma :) Bo on fajny jest, roboty domowej nie unika (nawet nie mogę
napisać, że "mi pomaga", po prostu czasem ja coś robię, a czasem
on, no dobra, ja prawie zawsze gotuję, ale za to on mnie wozi po
sklepach z ciuchami, bo królewna nie ma czasu zrobić prawa
jazdy, a w niedzielę rano robi _taką_ jajecznicę...), a przed
imprezą to nawet te kretyńskie koreczki na patyki nadziewa -
powiedz, ilu znasz facetów, którzy w ramach zaspokajania
babskiego kaprysu będą się babrać z jedzeniem pokrajanym na
kawałki 1x1cm? :)))

> [...]mam wrazenie, ze niektore kobiety poczytuja sobie za
> punkt honoru udawac, ze wszystko idzie im jak z platka, [...]
> osobnik traktowany w ten sposob ma tendencje
> do przyzwyczajania sie, ze wszystko w domu dzieje sie za
sprawa jakiejs
> magii, a nie jest dzielem konkretnego czlowieka, powstajacym w
konkretnym
> niezerowym czasie.

W pełni zgodne z moją prywatną teorią wyłuszczoną parę postów
wcześniej. Niemniej jednak w tym konkretnym przypadku nie ma
zastosowania (uff...) Nie wiem, co się stało, zeźliła mnie
okrutnie ta niewinna wzmianka, że "może" ktoś przyjdzie, na
szczęście burza zażegnana, TŻ uprzedził rodziców, nawet bez
nacisków z mojej strony (chyba, że widział moją minę przez
telefon ;), Słonko moje kochane... :))) Idzie ku lepszemu, oby
tak dalej :)

Dzięki serdecznie, pozdrawiam :)
Hanka odprężona :)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

przeczytajcie i skomentujcie
dziewczyna
Od kiedy buciki?
Nie widze nowych postow!
Rodzeństwo

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »