Data: 2002-05-13 16:51:29
Temat: Re: dawno nie było o teściach :)...
Od: "Ula Dynowska" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> :) No dobra. Kupiliśmy działkę, jakiś czas później tato TŻ
> informuje nas, że zaczął trobić dla nas ogrodzenie. Ogrodzenie
> jest niesamowicie porządne i ma sto metrów długości,
> niezorientowanych informuję, że to jest mnóstwo godzin ciężkiej
> pracy i straszna kupa pieniędzy. Tylko że wymyśliliśmy sobie
> zupełnie inne. Nie o to chodzi, że zrobione przez teścia jest
> nieładne albo niedobre, jest po prostu inne, niż chcieliśmy.
Haniu - czy to Ty pisałaś o różowych dywanikach w łazience?
Jeśli chodzi o ogrodzenie i ciąg dalszy - tu nie chodzi o pójście na noże,
ale nie widzę innego sposobu, niz zaproszenie teściów na kawę i ciasto i
spokojne porozmawianie o tym co Was boli. Tego,co już się stało nie da sie
zmienić, ale chyba tylko szczera rozmowa spowoduje, że w przyszłości nie
bedą spotykac Was takie niespodzianki. Możliwe, że komus poleci trochę lez
przy okazji, ale jeśli nie wyjaśnicie wszystkiego teraz, to kiedyś może
doprowadzić do znacznie większych konfliktów. Piszesz, ze to wszystko z
dobrego serca, że teściowa Ciebie lubi, że to wszystko dobre intencje. Jeśli
tak, to naprawdę oprócz waszej nieśmiałości nie widzę problemu z
powiedzeniem, że następnym razem chcecie uczestniczyć we wszelkich zakupach,
decydować gdzie ma stać drzewko itp. Co do jezdzenia na działkę - rozumiem
twoje przerazenie, ale niektórzy ludzie po prostu tak już mają ;)). Sama mam
taką teściową - inwalidka, ledwo chodzi, kilka miesięcy temu miała poważną
operację na biodro, która o mało nie skończyła się bardzo kiepsko, a po
której porusza sie o dwóch kulach. No i jesteśmy w niedzielę na działce, na
której budujemy domek. Teściowa cały dzień - sprząta, zmywa naczynia i
wszelkie sprzęty w budce, która służyła do spania, zanim nie było domku.
Narzeka, ze źle się czuje, ale nie usiadzie, tylko zmywa. Zapowiada, ze jak
skończy to zacznie sprzątać w domu, bo tam też wszystko zakurzone (
częściowy plac budowy). Prawdę mówiąc zrobiło mi sie trochę przykro, bo
akurat wszystkie naczynia, oprócz kratki od grilla, której nie mogłam szybko
doszorować, a musieliśmy wracać już do domu, były czyste, niezakurzone, bo w
poprzednim tygodniu mieliśmy gości i wszystko było używane i kilka razy
zmywane. Kuchnia, stół i wszystkie pomieszczenia były w miarę możliwości
posprzątane, ale nie jest możliwe utrzymanie idealnego porządku jeśli częśc
pomieszczen ma goła podłogę, a mąż tnie płyty gipsowo kartonowe. Przy czym,
np teść który zakłada instalację elektryczną, zupełnie nie przejmuje się,
gdzie mu upadną kawałki odcinanych kabli itp. Troche mi takie gadanie
zmroziło miły początek dnia, ale myśle, ze teściowa po prostu nie
zastanowiła sie nad tym, że w domku wygląda troche inaczej niż w budce,
której my nie używaliśmy od zeszłego, roku, a ja prawdę mówiąc trochę się
brzydę i po prostu bardzo nie lubię w niej sprzątać. No i zamiast Ci
odpowiedzieć, sama się wynurzam :(. Ale zaczęłam od tego, ze niektórzy po
prostu maja taki sposób bycia - ciągle coś robić - chodzi tylko o to, żeby
sprawiało to przyjemność również Wam, a nie tylko teściom.
Pozdrawiam - Ula
|