Data: 2004-01-26 17:59:50
Temat: Re: de Mello dla eTaTka
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bv2vut$e50$1@news.onet.pl...
> Wymiękłeś czy zgubiłeś wątek?
> No to przytaczam:
>
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bum0e7$het$1@news.onet.pl...
>
> > Teraz musisz wygenerować coś z siebie,
> > a ja to mogę skomentować :-))
>
> Po co komentować-nazywać to co ktoś zwięził do esencji?
> Niech każdy robi to na swój użytek.
> We mnie niejedną dziurę byś znalazł tylko po co ci to?
> Dla mnie? Nie zalewaj.
Zalewam :-)))
Ale masz rację. Myślałem, że to w celach konsultacyjnych.
> > > Niczego się nie wyrzekać,
> >
> > Co jest 'tak ważne', by potrzeba było
> > ostrzeżenia - 'nie wyrzekaj się' ?
> To nie ostrzeżenie a rada-propozycja -wg mnie.
> Ważne by się nie okaleczać.
Można i tak, ale czy stale?
Przeżyj, nienawiść, pychę, zdradę, głupotę, obłudę,
poniżenie, i tak stale? Masz się ich nie wyrzekać?
Jeszcze się przydadzą na "starość" :-)))
> > > do niczego się nie przywiązywać.
> > Do niczego? A Miłość?
> > Czemu i tu mam się nie przywiązać?
> Bo ona to wolność a przywiązanie to niewola...
> Oczywistość
Czyli, do wolności, też nie?
A może tylko do oczywistości, nie?
> > > Wędrowiec
> >
> > Dlaczego wędrowiec?
> > A nie globtroter? Wszędołaz?
> > Skoczykonik? :-))
> A dlaczego nie?
> Może dlatego że po polsku to najpiękniej i najprościej?
Zbyt proste :-)) A może to przez tą drogę kształtowania się.
To ja nią idę, ta jest moja. Ty masz swoją.
Ona jest wybierana przez wędrowca,
a nie wędrowiec zmuszany przez nią.
> Czujesz Blusa? Lubisz Jazz? A Szopena, Mozarta itp?
> Tak? Nie?
> No to nie bądź malkontent ;)
Wszystkich lubię, zwłaszcza Blusa. Był u mnie wczoraj :-)))
> > > "Aby stać się
> > > twórczym -
> > > naucz się sztuki
> > > tracenia czasu.
> > > Odpoczynek"
> > Medytacja?
> Wolność od presji sukcesu i użyteczności?
> Leniuchowanie :)
Aha :-))) To nie trudne :-)
Ale miałem, z tym, kiedyś problem.
Biali ludzie, uwielbiają sobie znajdować,
"pozorne" wypełniacze czasu.
> > ett
> > Nie wiem czemu mi się tak 'otwarło' :-))
> > Dz 15,1
> > Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci:
> > "Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu wedlug
> > zwyczaju Mojżeszowego,
> > nie możecie być zbawieni"
> Możecie, możecie...
> Duchacz?
Pewnie, ale to jest ten błąd postrzegania,
który dzieli wszystkich dzisiaj. Wyciąłem z kontekstu.
Choć dalej jest dokładnie wytłumaczone.
A przecież nie chodzi tu o napletek, a o czynność
chrztu, przy odmiennym rytuale.
(A nawet powiedziałbym, że to "spory kłopot",
z tym obranym żołędziem :-)))
ett
|