| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-10-05 08:32:18
Temat: deprecjonuję dojrzałą miłośćRozmawialiśmy wczoraj z moją dziewczyną (mieszkamy razem od 3 lat) o tym, za
czym tęsknimy i czego nam brakuje.
Ja powiedziałem, żę brakuje mi romantyzmu, odrobiny szaleństwa i pasji, kt
óre kiedyś było między nami. Tego, że czasem rzucała się na mnie (mam na m
yśli seks) i że robiliśmy dużo małych drobiazgów, żeby sprawiać sobie przy
jemność. Byliśmy też dla siebie bardziej serdeczni i radośni. Z drugiej st
rony więcej się kłóciliśmy. Jednym słowem dużo emocji.
I wtedy ona powiedziała, że DEPRECJONUJĘ DOJRZAŁĄ MIŁOŚĆ. A właściwie na p
oczątku trochę się spłoszyła. Myślę, że poczuła się trochę urażona, że coś
takiego powiedziałem. Ale mówiłem szczerze. Co nie znaczy, że nie jest nam
dobrze. Wiem, że to tak już jest, że z czasem emocje bledną, ale czy tak m
usi być ? Chciałbym, żeby było trochę tak jak kiedyś. Wiem, że ludzie mają
tendencje do idealizowania przeszłości, ale obiektywnie (na ile mnie stać na
obiektywizm) ... po prostu trochę mi tego brakuje. Nie chcę jej urazić, nie
chcę, żeby czuła, że czegoś od niej wymagam, że nie jest mi dobrze. Jest mi
dobrze, ale faktycznie czegoś od niej wymagam ...
Potem ona poszła spać, a ja trochę nad tym myślałem. I ma bestia rację. Tr
ochę tą dojrzałą miłość deprecjonuję. Jestem ciągle dzieckiem, dojrzałość
.. jest dla ludzi dojrzałych.
Jakieś komentarze ? Jestem ciekaw, co sądzicie ...
Puchacior
p...@p...wp.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-10-05 10:20:23
Temat: Re: deprecjonuję dojrzałą miłość
Brian S napisał(a) w wiadomości: <8rh7br$auu$1@i26.cnt.pl>...
>Rozmawialiśmy wczoraj z moją dziewczyną (mieszkamy razem od 3 lat) o tym,
za
>czym tęsknimy i czego nam brakuje.
(ciach...)
>I wtedy ona powiedziała, że DEPRECJONUJĘ DOJRZAŁĄ MIŁOŚĆ.
(ciach...)
>Potem ona poszła spać, a ja trochę nad tym myślałem. I ma bestia rację. Tr
>ochę tą dojrzałą miłość deprecjonuję. Jestem ciągle dzieckiem, dojrzałość
>.. jest dla ludzi dojrzałych.
(ciach...)
Mam taki pomysł:
A gdyby tak spróbować _robić_ to, czego Ci brakuje. Jeżeli jej się
spodoba, pewnie odwzajemni, jeżeli nie - tak czy inaczej da o tym znać.
Wtedy będziesz musiał wymyśleć coś innego.
A tak w ogóle, to co to jest "dojrzała miłość"?
(pytanie jest najpewniej _retoryczne_)
miłość bez emocji?
miłość jak ciepłe, wygodne, stare kapcie?
miłość która "sobie jest i już"?
Nie tak dawno nauczyłem się, że "miłości się nie czuje, miłość się robi".
I dla mnie to działa. Robię to, a nie "mam". I jest fantastycznie.
Pozdrawiam,
TomeK
P.S. Próbowałeś coś zaproponować zaczynając od "nie", np. "Nie miałabyś
ochoty na ..."
To czasem działa, ale sprawdź najpierw na drobiazgach, o ile w ogóle masz
ochotę. TomeK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-05 12:31:41
Temat: Odp: deprecjonuję dojrzałą miłość
Użytkownik Tomasz Kowalik <t...@k...net.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8rhlpp$p4n$...@n...tpi.pl...
> Mam taki pomysł:
> A gdyby tak spróbować _robić_ to, czego Ci brakuje. Jeżeli jej się
> spodoba, pewnie odwzajemni, jeżeli nie - tak czy inaczej da o tym znać.
> Wtedy będziesz musiał wymyśleć coś innego.
>
> A tak w ogóle, to co to jest "dojrzała miłość"?
> (pytanie jest najpewniej _retoryczne_)
>
> miłość bez emocji?
> miłość jak ciepłe, wygodne, stare kapcie?
> miłość która "sobie jest i już"?
>
> Nie tak dawno nauczyłem się, że "miłości się nie czuje, miłość się robi".
> I dla mnie to działa. Robię to, a nie "mam". I jest fantastycznie.
>
> Pozdrawiam,
>
> TomeK
>
> P.S. Próbowałeś coś zaproponować zaczynając od "nie", np. "Nie miałabyś
> ochoty na ..."
> To czasem działa, ale sprawdź najpierw na drobiazgach, o ile w ogóle masz
> ochotę. TomeK
>
>
>
młody jesteś
należałoby wyjść w ogóle od definicji miłości, a z tym jak ze szczęściem -
dla każdego co innego znaczy i nie lada filozofowie sie nad tym głowili
ale miłości sie nie "robi" - jeśli tak podchodzisz to będziesz musiał czesto
zmieniać obiekty swojej "miłości"
Ja wierzę w miłość jako stan duszy, dawanie siebie i branie, porozumienie
głębsze,potrzebę bycia blisko, .........
Do Briana
oczekiwanie , że zawsze będzie tak samo jest naiwnością
może sam powinieneś wykazać troche inicjatywy w tych drobiazgach, a nie
oczekiwać że ona to zrobi - akcja, a wtedy jest reakcja , prawda?
pozdrawiam
zuza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-05 22:04:39
Temat: Re: deprecjonuję dojrzałą miłość
zuza napisał(a) w wiadomości: <8rhsgc$5c3$1@helios.man.lublin.pl>...
(...ciach...)
>> Nie tak dawno nauczyłem się, że "miłości się nie czuje, miłość się
robi".
>> I dla mnie to działa. Robię to, a nie "mam". I jest fantastycznie.
>
>młody jesteś
Dziękuję. Mam 38 lat.
(...ciach...)
>ale miłości sie nie "robi" - jeśli tak podchodzisz to będziesz musiał
czesto
>zmieniać obiekty swojej "miłości"
Czy uważasz, że partnerka szybko się znudzi i będzie oczekiwała statycznego
pozostawania w związku bez życia, bez miłych drobiazgów, bez ciepłych słów
bez pretekstu, bez kwiatka bez okazji... ?
"Często" zmieniać obiekty swojej "miłości" to znaczy jak często?
Czy siedem lat wspaniałego małżeństwa wypełnionego miłością i radością
bycia razem (także gdy jesteśmy daleko od siebie), wzajemnym szacunkiem,
wolnością rozwoju i działania, to mało?
Cały czas jesteśmy na początku małżeństwa, choć po takim okresie wiele par
się rozchodzi, a sporo cierpi bez rozwodu...
>Ja wierzę w miłość jako stan duszy, dawanie siebie i branie, porozumienie
>głębsze,potrzebę bycia blisko, .........
Zadam kilka pytań o szczegóły:
Czy dawanie siebie wymaga przyjmowania przez drugą stronę i vice versa?
Czy nie lepiej przyjmować niż brać?
Po czym poznajesz głębsze porozumienie? Co wtedy widzisz, słyszysz,
czujesz?
Jak blisko wystarczy, aby było "blisko"?
Trudno jest odpowiedzieć na te pytania, prawda?
A może mały eksperyment? Zapisz odpowiedzi i zadaj pytania partnerowi.
Porównaj jego odpowiedzi z Twoimi. No i jak?
>Do Briana
>oczekiwanie , że zawsze będzie tak samo jest naiwnością
>może sam powinieneś wykazać troche inicjatywy w tych drobiazgach, a nie
>oczekiwać że ona to zrobi - akcja, a wtedy jest reakcja , prawda?
Cieszę się, że poparłaś mój pomysł.
Pozdrawiam serdecznie
TomeK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |