Data: 2001-09-21 10:26:21
Temat: Re: depresja
Od: "ajtne" <a...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet"
> OK, czyli nie ma znaczenia na co patrzymy tylko
> co widzimy i jak to odbieramy. ;)
W tym wypadku sadzę, ze tak. Bo trudno chyba o obiektywny model
indywidualizmu. Ale pojawia się pytanie, czy ktoś jest indywidualistą tylko
dlatego, że tak sam o sobie myśli, czy dlatego, że tak myślą o nim inni, czy
też te dwa warunki muszą zachodzić równocześnie? W przypadku - używając
Twojej terminologii - psycholi, mogą być spełnione oba warunki. Oczywiście,
tylko wtedy, gdy "psycholowi" jest dobrze ze swoim zaburzeniem i ma z nigo
wtórne korzyści. Chociażby takie jak poczucie wybujałego indywidualizmu ;)))
Ale ja bym nie mówiła jednak o indywidualiźmie osób z zaburzeniami
psychicznymi. Bo jakoś indywidualizm kojarzy mi się ze świadomym wyborem
określonej postawy życiowej.
I dla porządku - opieram się na definicji ze Słownika języka polskiego:
Indywidualizm - poczucie niezależności i odrębności osobistej; postępowanie
odbiegające od ogólnie przyjętych wzorów, rozpowszechnionych sądów,
stosowanej praktyki (czasem nmie liczące się z normami społecznymi"
Pozdrówka :)
zindywidualizowana joa ;)
PS. A teraz idę robić powidła. Szczyt trywialności, a nie indywidualizmu
;)))
|