>No to teraz włos mi się zjeżył już tak straszliwie, że chyba tylko
pozostaje
>ogolić się na "łyso", bo nie chce opaść. Zasadniczo i w pewnych
granicach>jstem jednostką praworządną i obawiam się, że pobór wody właśnie
się w tych>granicach mieści.
>Ale chyba zboczyliśmy z tematu:)

No tak:-), oczywiście każdy ma swoje granice praworządności.
U mnie woda+ścieki+VAT =3, 48 PLN.
Co za te pieniądze mam zagwarantowane? Ano dość twardą wodę, awarie średnio
raz w miesiącu (brak wody przez cały dzień, a drugi dzień z kranu płynie
błoto), w godzinach "szczytu" ciśnienie, które daje strumień wody jak przy
zepsutej fontannie itp. atrakcje. Nadmieniam, że na kanalizację i wodociągi
składki były uiszczone co do grosza, zatem były wybudowane za rodzinną kasę.
Basiu, Wy w Katowicach macie chociaż dobrego wojewodę, który pokazuje jak
być uczciwym obywatelem(:-)), w kieleckiem takiego przykładu nie mamy i
dlatego ok.90 % miejscowych ludzi, których znam mają krany "oboczne",
dlatego cena "legalnej" jest dość wysoka i wtedy ja musiałbym płacić za to
co leją "na lewo" inni (i to słono płacić).
Zresztą trzeba się zastanowić dlaczego "system" uzurpuje sobie prawo do
obrotu tym, co wytwarza natura? Płaci się już za wiatr (znacie podatek za
własną elektrownię wiatrową?), za ziemię oczywiście podatek, niedługo
pozakładają nam liczniki na płucach, albo państwa podzielą między siebie
Słońce i każą płacić za "oświetlenie" określonej gminy i działki.
A jak myślisz? jak państwo wypełnia konstytucyjne obowiązki wobec Ciebie?
Czy na ulicach jest czysto i bezpiecznie? Czy jezdnie u Ciebie nie są
łaciate i wąskie? Czy jesteś pewna, że Służba Zdrowia działa jak powinna?
Można jeszcze wymienić oświatę, ZUS, urzędy itp. itd.
Wg. mnie sytuacja u nas na razie wygląda tak, że człowiek jest dla prawa, a
nie prawo dla człowieka.
Co tu dużo mówić:
jak Bóg - Kubie, tak Fidel Castro - Bogu.
:-)
To tyle nie na temat.
Pozdrowienia
p...@r...pl









--
Własna strona WWW, w 5 minut, bez znajomości HTML - http://wizytowka.pl