Data: 2004-07-15 07:28:51
Temat: Re: dieta makrobiotyczna
Od: "Sowa" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cd46l7$sc8$1@news.onet.pl...
>> To jest Twoja interpretacja - moja jest taka, że normalnie funkcjonujący
>Dokładnie to samo mogę powiedzieć Tobie.
>Dlaczego robię odwrotnie? To co jadasz Ty (i w takich ilościach)
>- również jadałam ja, _kiedyś_, aż w końcu moja superkondycja
>w trawieniu wszelkiego zielska (i cierpliwość mojego przewodu
>pokarmowego) - siem skończyła. Jak przyszło mi cierpieć coraz bardziej,
>to i trzeba było coś w tym jedzeniu ZMIENIĆ. Innej rady nie ma. No i
>zmieniłam. :)
Wybacz Krystyna, ale tyle razy opisywałaś swoje zmagania z odchudzaniem,
oraz to jak i co jadałaś, że teraz mi nie wmawiaj że jadłaś tak jak ja i ile
to niby ja jadam - bo tego normalnie nie wiesz, tylko sobie zmyślasz jakieś
pocieszające dla siebie banialuki.
>Zgadza się, to nie tylko filtr, to cała fabryka chemiczna. Ale nawet
>najlepsza fabryka wymaga energii i inwestycji na bieżące naprawy,
>remonty, modernizacje itp. Z wątrobą nie jest inaczej.
Moja ma się dobrze i radzi sobie na tyle dobrze, że nie nie muszę o niej
myśleć, tak więc najwyraźniej nic jej nie brakuje, ani "paliwa" ani napraw.
>No a jak jest u Ciebie z tymi głodówkami oczyszczającymi? Zdarza Cisię
>je stosować, czy może nie czujesz takiej potrzeby?
Nigdy nie byłam na głodówce oczyszczającej, z kimś mnie mylisz.
Ale jakby mi się zachciało z jakiegoś powodu głodować, choćby po to, by
zobaczyć czy dam radę, to nie będę się wahać - jestem w na tyle dobrej
formie że nie musze się jej lękać, najwyżej trochę wychudnę. :-)
Sowa
Więc może zostańmy przy tym, że i tak Każda z nas będzie trwać przy swoim
zdaniu i dalsze przekonywanie się na siłę jest po prostu zbędne.
|