Data: 2008-09-26 21:14:34
Temat: Re: dla vB
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> Film opowiada o prawdziwej historii doświadczeń ze śmierci
> klinicznej:
>
http://video.google.com/googleplayer.swf?docid=17879
82315386930665&hl=pl&fs=true
>
>
Jak już pisałem, mógłbym chyba przez te lata pracy sam zrealizować
podobny film. Konsultuję niekiedy pacjentów po niedotlenieniu mózgu
spowodowanym zatrzymaniem krążenia. Wysłuchałem historii
zawierających typowe elementy:"film" o własnej przeszłości, tunel,
rozmowa z /???/Jezusem, Bogiem, itp, spotkania z bliskimi/ element
"rozliczenia życia - in plus i in minus, widzenie siebie "z
zewnątrz", czasem obrazy reanimacji widzianej "z boku". W jednym
przypadku wizje były negatywne - chory opisywał, że spotkał kogoś w
rodzaju "kraba", który pragnął go w jakiś sposób wchłonąć. Ten sam
chory przyznał mi się do tego,że rozstrzeliwał niemieckich jeńców w
czasie wojny. Generalnie - charakter doznań był w jakiś sposób
związny z "tonusem emocjonalnym" osoby - są ludzie jakby "pozytywni"
i "negatywni" w odbiorze i to znajdowało swoje odzwierciedlenie w
opisywanych przeżyciach. Podobne preżycia relacjonują też osoby,
które przechodzą operacje na otwartym sercu, czemu towarzyszy
zatrzymanie krążenia i zastosowanie sztucznego płuco-serca.
Zapodany fragment miał jeszcze element, którego nie było w tych
relacjach - jakieś rozliczenie z własną pychą oraz elementy
przebaczenia.
Jeden z moich rekordzistów był bodaj kilkanaście razy reanimowany
pod rząd. Opisał mi, że kilka razy "wracał do zaświatów" aby
"uzgodnić szczegóły" swego pobytu. Za każdym razem przebywał w
kamiennym, piwnicznym pomieszczeniu i wchodził w kontakt z
gospodarzem tego miejsca. Niezbyt mu się to jednak podobało i za
którąś reanimacją "zdecydował" wrócić na stałe. /mogę się mylić co
do ilości reanimacji - już nie pamiętam czy defibrylowano go
kilkanaście razy czy ponad dwadzieścia - ale coś koło tego - w
każdym razie namęczyli się nad nim na izbie przyjęć. Gdzieś już,
bardziej na świeżo pisałem o tym kilka lat temu/
Ciekawe - pacjent miał niepamięć wsteczną (dotyczącą okresu przed
reanimacją i niepamięć następczą - dotyczy dni po reanimacji), ale
to doświadczenie pamiętał.
Z literatury z kolei wiem, że wizje Jezusa dotyczą osób mających
kontakt z religią chrześcijańską. Jeśli podobne doświadczenia
opisują przedstawiciele innych religii wybierają zwykle podobne w
charakterze postaci ze "swojej wiary".
Nie mam zielonego pojęcia jakie byłyby moje poglądy po przejściu przez
coś podobnego :-)
Co do wpływu tego na mój światopogląd - pozostaję agnostykiem -
sądząc, że każdy człowiek nosi w sobie coś niewyjaśnialnego naukowo -
własną świadomość - ta zaś zobowiązuje nas do poszukiwania prawdy i
coraz dokładniejszego rozumienia jej kryteriów.
pozdrawiam
vonBraun
|