Użytkownik "agagoc" <a...@N...wp.pl> napisał w wiadomości
>
> "Ci ludzie"? Myślę, że "tych ludzi" jest w naszym społeczeństwie bardzo,
> bardzo dużo. I z całą pewnością twierdzę, że mają szansę na
> szczęście, ale muszą zobaczyć, że można inaczej i muszą chcieć żyć
> inaczej. Innej drogi nie ma. Oczywiście pomoc specjalisty jest ważna,
> ale tylko wtedy, gdy specjalista to człoaiwk, który podpowiada mądrze,
> zan życie a nie tylko wykonuje zawód psychologa czy innego "pomagacza".
> Taki człowiek powinien mieć poglądy na życie (system wartości)zbieżny z
> systemem wartości tych, którym pomaga. Takie jest moje zdanie.
> Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam, a jeśli tak to przepraszam,

A jeszcze dodajmy naszą ( w każdym razie sporej części społeczeństwa
uważającego się za normalne) niechęć do dzieci z rodzin z problemami. jakże
często rodzice zabraniają swoim dzieciom kontaktów, że o przyjaźni nie
wspomnę z dziećmi alkoholików, czy innych patologicznych rodzin. Gdy
akceptacja przychodzi ze środowiska, z którego próbują właśnie wyrwać się
kółko się zamyka. Zamyka się im dostęp do rodzin, gdzie panują normalne
układy między rodzicami i dziećmi - skąd więc mają czerpać wzorce?
JO