Data: 2010-05-15 12:51:14
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?
Od: Piotr <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr pisze:
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "Magdulińska" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:4bee8b8a$0$2606$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2010-05-15 13:45, Konrad N.S. pisze:
>>>> dlaczego zdradzałem żonę?
>>>>
>>>> teraz nie jestesmy ze sobą,
>>>> zdradziłem dwakroc, raz na miesiąc, drugi raz na pół roku.
>>>> zona w domu, zawsze za mną, zawsze przy mnie.
>>>> jeżdżąc do drugiej kochanki (romans-związek sześciomiesięczny)
>>>> miałem przez zonę prasowane koszule i szykowany np. sweter na
>>>> chłodny wieczór - choć wiedziała gdzie jadę.
>>>> żona mnie ni zdradzała, do dziś jest sama.
>>>> o pierwszej zdradzie wiedziala, uznała, przebaczyła po jednej
>>>> rozmowie, choć cierpiała długo jeszcze później.
>>>> drugą zdradę tolerowała czekając aż się wyprowadzę, była do końca
>>>> ze mną, do końca dla mnie:
>>>> były obiady, było wyprane, wyprasowane, zawsze czekała na powrót,
>>>> był seks do ostatniej wspólnej nocy w domu.
>>>> drugiej zdrady nie może znieść.
>>>>
>>>> pytanie: dlaczego to robiłem, dlaczego człowiek szuka czegoś na
>>>> zewnątrz?
>>>>
>>> boś głupi ciul
>>> bo miałeś za dobrze
>> św. Faustyna Kowalska w swoich "Dzienniczkach" zapisała, że Jezus
>> spuszcza na błądzącego różne napomnienia, żeby zawrócić go z drogi
>> grzechu. Jak to nie pomaga- to spełnia jego wszystkie życzenia....
>>
>>
>>> docenisz, gdy stracisz
>>
>> Musiał by dopiero wiedzieć, że stracił- i co naprawdę stracił. Jeśli
>> np Twoja wiedza na temat biżuterii nie sięga ponad srebrny
>> pierścionek z bursztynem, a ktoś Ci podaruje platynowy z brylantem-
>> to jak go stracisz, to i tak nie odczujesz straty. No bo ten odcień
>> srebra Ci się nie podobał, a to szkiełko czasem potrafiło nieźle
>> oślepić, jak się na nie popatrzyłaś i jak niechcący potarłaś o szybę
>> akwarium- to wyleciały rybki:-) - to już lepszy ten, który sobie
>> kupiłaś na straganie w Ustce. Więc czego tu żałować?
>
> Kurcze Choron, to chyba najlepiej napisany tekst, jaki u ciebie
> widziałem.
> Masz 100% rację z prawdopodobieństwem 0,99.
> Czasem jak się straci w ten sposób partnerkę, to być może nie zyska się
> lepszej - w postaci dotychczasowej kochanki,
> ale wtedy doskonale widać co się straciło.
> I najczęściej żałuje sie, że tak późno.
> Piotrek
PS czasem nawet myślę, że niektórzy faceci przy takich partnerkach
jak marchewka czy ta je*nięta Madzi to dopiero muszą czuć się
jak zdrajcy samych siebie i dziwki,
a dopiero przy kochance czuć się jak ludzie normalni i wartościowi.
Żeby daleko nie szukać - idealna analogia jest u Aichy.
Dopiero inny facet zmył z niej brud i wstręt po jej ślubnym.
Niestety, ludzie zwykle wolą żyć w zakłamaniu i w dodatku
opluwać innych, gdy ci próbują dojrzeć i pokazać im jakąś prawdę.
Piotrek
|