« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2010-05-15 12:33:30
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?
Użytkownik "Konrad N.S." <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hsm1go$22u$1@news.onet.pl...
> dlaczego zdradzałem żonę?
bo , stranger , jej nie kochałeś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2010-05-15 12:38:10
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Magdulińska" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:4bee8b8a$0$2606$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2010-05-15 13:45, Konrad N.S. pisze:
>>> dlaczego zdradzałem żonę?
>>>
>>> teraz nie jestesmy ze sobą,
>>> zdradziłem dwakroc, raz na miesiąc, drugi raz na pół roku.
>>> zona w domu, zawsze za mną, zawsze przy mnie.
>>> jeżdżąc do drugiej kochanki (romans-związek sześciomiesięczny)
>>> miałem przez zonę prasowane koszule i szykowany np. sweter na
>>> chłodny wieczór - choć wiedziała gdzie jadę.
>>> żona mnie ni zdradzała, do dziś jest sama.
>>> o pierwszej zdradzie wiedziala, uznała, przebaczyła po jednej
>>> rozmowie, choć cierpiała długo jeszcze później.
>>> drugą zdradę tolerowała czekając aż się wyprowadzę, była do końca ze
>>> mną, do końca dla mnie:
>>> były obiady, było wyprane, wyprasowane, zawsze czekała na powrót,
>>> był seks do ostatniej wspólnej nocy w domu.
>>> drugiej zdrady nie może znieść.
>>>
>>> pytanie: dlaczego to robiłem, dlaczego człowiek szuka czegoś na
>>> zewnątrz?
>>>
>> boś głupi ciul
>> bo miałeś za dobrze
> św. Faustyna Kowalska w swoich "Dzienniczkach" zapisała, że Jezus
> spuszcza na błądzącego różne napomnienia, żeby zawrócić go z drogi
> grzechu. Jak to nie pomaga- to spełnia jego wszystkie życzenia....
>
>
>> docenisz, gdy stracisz
>
> Musiał by dopiero wiedzieć, że stracił- i co naprawdę stracił. Jeśli
> np Twoja wiedza na temat biżuterii nie sięga ponad srebrny pierścionek
> z bursztynem, a ktoś Ci podaruje platynowy z brylantem- to jak go
> stracisz, to i tak nie odczujesz straty. No bo ten odcień srebra Ci
> się nie podobał, a to szkiełko czasem potrafiło nieźle oślepić, jak
> się na nie popatrzyłaś i jak niechcący potarłaś o szybę akwarium- to
> wyleciały rybki:-) - to już lepszy ten, który sobie kupiłaś na
> straganie w Ustce. Więc czego tu żałować?
Kurcze Choron, to chyba najlepiej napisany tekst, jaki u ciebie widziałem.
Masz 100% rację z prawdopodobieństwem 0,99.
Czasem jak się straci w ten sposób partnerkę, to być może nie zyska się
lepszej - w postaci dotychczasowej kochanki,
ale wtedy doskonale widać co się straciło.
I najczęściej żałuje sie, że tak późno.
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2010-05-15 12:38:51
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?Magdulińska pisze:
> Kurdę, Marchewko - Sami poparańcy na tej grupie.....
No, moze jednak nie wszyscy.
> Gdzie są normalnie mężczyźni?
Na jakiejs innej grupie?
I. ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2010-05-15 12:41:09
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?W dniu 2010-05-15 14:33, malkontent pisze:
>
> Użytkownik "Konrad N.S." <n...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:hsm1go$22u$1@news.onet.pl...
>> dlaczego zdradzałem żonę?
> bo , stranger , jej nie kochałeś
>
>
>
WTF?!?!?!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2010-05-15 12:43:29
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?W dniu 2010-05-15 14:38, Marchewka pisze:
> Magdulińska pisze:
>> Kurdę, Marchewko - Sami poparańcy na tej grupie.....
>
> No, moze jednak nie wszyscy.
No jasne, że nie - Chironek jest w prządku.
>
>> Gdzie są normalnie mężczyźni?
>
> Na jakiejs innej grupie?
> I. ;-)
Pewnie ci sami, tylko z innym nickiem ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2010-05-15 12:44:44
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?W dniu 2010-05-15 13:45, Konrad N.S. pisze:
> dlaczego zdradzałem żonę?
>
> teraz nie jestesmy ze sobą,
> zdradziłem dwakroc, raz na miesiąc, drugi raz na pół roku.
> zona w domu, zawsze za mną, zawsze przy mnie.
> jeżdżąc do drugiej kochanki (romans-związek sześciomiesięczny) miałem
> przez zonę prasowane koszule i szykowany np. sweter na chłodny wieczór
> - choć wiedziała gdzie jadę.
> żona mnie ni zdradzała, do dziś jest sama.
> o pierwszej zdradzie wiedziala, uznała, przebaczyła po jednej
> rozmowie, choć cierpiała długo jeszcze później.
> drugą zdradę tolerowała czekając aż się wyprowadzę, była do końca ze
> mną, do końca dla mnie:
> były obiady, było wyprane, wyprasowane, zawsze czekała na powrót, był
> seks do ostatniej wspólnej nocy w domu.
> drugiej zdrady nie może znieść.
>
> pytanie: dlaczego to robiłem, dlaczego człowiek szuka czegoś na zewnątrz?
>
NIEUDACZNIK!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2010-05-15 12:45:42
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?W dniu 2010-05-15 14:06, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Konrad N.S." <n...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:hsm1go$22u$1@news.onet.pl...
>> dlaczego zdradzałem żonę?
>>
>> teraz nie jestesmy ze sobą,
>> zdradziłem dwakroc, raz na miesiąc, drugi raz na pół roku.
>> zona w domu, zawsze za mną, zawsze przy mnie.
>> jeżdżąc do drugiej kochanki (romans-związek sześciomiesięczny) miałem
>> przez zonę prasowane koszule i szykowany np. sweter na chłodny
>> wieczór - choć wiedziała gdzie jadę.
>> żona mnie ni zdradzała, do dziś jest sama.
>> o pierwszej zdradzie wiedziala, uznała, przebaczyła po jednej
>> rozmowie, choć cierpiała długo jeszcze później.
>> drugą zdradę tolerowała czekając aż się wyprowadzę, była do końca ze
>> mną, do końca dla mnie:
>> były obiady, było wyprane, wyprasowane, zawsze czekała na powrót, był
>> seks do ostatniej wspólnej nocy w domu.
>> drugiej zdrady nie może znieść.
>>
>> pytanie: dlaczego to robiłem, dlaczego człowiek szuka czegoś na
>> zewnątrz?
>
>
> To wbrew pozorom- proste. Nie potrafisz być w związku. Nie masz
> pojęcia, czym jest związek pomiędzy ludźmi- między kobietą a
> mężczyzną- w szczególności. Dlaczego nie masz pojęcia o związkach- a
> ściślej- czemu masz takie patologiczne? Popatrz na swoich rodziców,
> rodzeństwo, tych, którzy Cię wychowali, mieli wpływ na Twoje życie.
> Właściwie to mam przekonanie, że w tym miejscu, w którym teraz jesteś-
> nie zobaczysz wiele. Wobec tego ważne pytanie dla Ciebie: czy chcesz
> zobaczyć? Czy chcesz się nauczyć mieć związek?
> Wyłącznie Ty sam możesz sobie odpowiedzieć na te pytania. I choć wielu
> wokół Ciebie Ci zapewne pomoże-
> to_dopiero_wtedy_kiedy_zaczniesz_naprawdę_szukać
>
> --
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
Kiedyś Prawusek pisał o parchu.
To jest właśnie klasyczny przykład parcha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2010-05-15 12:46:40
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?Magdulińska wrote:
> W dniu 2010-05-15 13:45, Konrad N.S. pisze:
>> dlaczego zdradzałem żonę?
>>
>> teraz nie jestesmy ze sobą,
>> zdradziłem dwakroc, raz na miesiąc, drugi raz na pół roku.
>> zona w domu, zawsze za mną, zawsze przy mnie.
>> jeżdżąc do drugiej kochanki (romans-związek sześciomiesięczny) miałem
>> przez zonę prasowane koszule i szykowany np. sweter na chłodny wieczór
>> - choć wiedziała gdzie jadę.
>> żona mnie ni zdradzała, do dziś jest sama.
>> o pierwszej zdradzie wiedziala, uznała, przebaczyła po jednej
>> rozmowie, choć cierpiała długo jeszcze później.
>> drugą zdradę tolerowała czekając aż się wyprowadzę, była do końca ze
>> mną, do końca dla mnie:
>> były obiady, było wyprane, wyprasowane, zawsze czekała na powrót, był
>> seks do ostatniej wspólnej nocy w domu.
>> drugiej zdrady nie może znieść.
>>
>> pytanie: dlaczego to robiłem, dlaczego człowiek szuka czegoś na zewnątrz?
>>
> NIEUDACZNIK!!!
No proszę, pewnie dlatego że ma dylematy?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2010-05-15 12:50:51
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?Konrad N.S. wrote:
Ja tam nie miałem problemów psychicznych, ilość moich kochanek ograniczało
tylko lenistwo, a później długo nic i dopiero wydolność fizyczna.
Myślę, że w Polsce prawo powinno dopuszczać posiadanie czterech żon.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2010-05-15 12:51:14
Temat: Re: dlaczego moglem zdradzic zone?Piotr pisze:
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "Magdulińska" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:4bee8b8a$0$2606$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2010-05-15 13:45, Konrad N.S. pisze:
>>>> dlaczego zdradzałem żonę?
>>>>
>>>> teraz nie jestesmy ze sobą,
>>>> zdradziłem dwakroc, raz na miesiąc, drugi raz na pół roku.
>>>> zona w domu, zawsze za mną, zawsze przy mnie.
>>>> jeżdżąc do drugiej kochanki (romans-związek sześciomiesięczny)
>>>> miałem przez zonę prasowane koszule i szykowany np. sweter na
>>>> chłodny wieczór - choć wiedziała gdzie jadę.
>>>> żona mnie ni zdradzała, do dziś jest sama.
>>>> o pierwszej zdradzie wiedziala, uznała, przebaczyła po jednej
>>>> rozmowie, choć cierpiała długo jeszcze później.
>>>> drugą zdradę tolerowała czekając aż się wyprowadzę, była do końca
>>>> ze mną, do końca dla mnie:
>>>> były obiady, było wyprane, wyprasowane, zawsze czekała na powrót,
>>>> był seks do ostatniej wspólnej nocy w domu.
>>>> drugiej zdrady nie może znieść.
>>>>
>>>> pytanie: dlaczego to robiłem, dlaczego człowiek szuka czegoś na
>>>> zewnątrz?
>>>>
>>> boś głupi ciul
>>> bo miałeś za dobrze
>> św. Faustyna Kowalska w swoich "Dzienniczkach" zapisała, że Jezus
>> spuszcza na błądzącego różne napomnienia, żeby zawrócić go z drogi
>> grzechu. Jak to nie pomaga- to spełnia jego wszystkie życzenia....
>>
>>
>>> docenisz, gdy stracisz
>>
>> Musiał by dopiero wiedzieć, że stracił- i co naprawdę stracił. Jeśli
>> np Twoja wiedza na temat biżuterii nie sięga ponad srebrny
>> pierścionek z bursztynem, a ktoś Ci podaruje platynowy z brylantem-
>> to jak go stracisz, to i tak nie odczujesz straty. No bo ten odcień
>> srebra Ci się nie podobał, a to szkiełko czasem potrafiło nieźle
>> oślepić, jak się na nie popatrzyłaś i jak niechcący potarłaś o szybę
>> akwarium- to wyleciały rybki:-) - to już lepszy ten, który sobie
>> kupiłaś na straganie w Ustce. Więc czego tu żałować?
>
> Kurcze Choron, to chyba najlepiej napisany tekst, jaki u ciebie
> widziałem.
> Masz 100% rację z prawdopodobieństwem 0,99.
> Czasem jak się straci w ten sposób partnerkę, to być może nie zyska się
> lepszej - w postaci dotychczasowej kochanki,
> ale wtedy doskonale widać co się straciło.
> I najczęściej żałuje sie, że tak późno.
> Piotrek
PS czasem nawet myślę, że niektórzy faceci przy takich partnerkach
jak marchewka czy ta je*nięta Madzi to dopiero muszą czuć się
jak zdrajcy samych siebie i dziwki,
a dopiero przy kochance czuć się jak ludzie normalni i wartościowi.
Żeby daleko nie szukać - idealna analogia jest u Aichy.
Dopiero inny facet zmył z niej brud i wstręt po jej ślubnym.
Niestety, ludzie zwykle wolą żyć w zakłamaniu i w dodatku
opluwać innych, gdy ci próbują dojrzeć i pokazać im jakąś prawdę.
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |