Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!news.memax.krak
ow.pl!news.ceti.pl!news.polbox.pl!not-for-mail
From: "Wojtop" <w...@m...polbox.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: dlaczego tak właśnie wybieram?
Date: Tue, 15 Apr 2003 10:32:06 +0200
Organization: TDC Internet Polska S.A.
Lines: 35
Message-ID: <b7gfg7$8b4$1@news.polbox.pl>
References: <b7a04g$jef$1@news.onet.pl> <b7ba6b$8be$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b7bamh$a22$1@SunSITE.icm.edu.pl> <b7bdck$ksu$1@atlantis.news.tpi.pl>
<M...@n...onet.pl>
<b7bsnk$90m$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: tch5p1-8-87.wlop.ppp.polbox.pl
X-Trace: news.polbox.pl 1050394951 8548 213.241.8.87 (15 Apr 2003 08:22:31 GMT)
X-Complaints-To: n...@p...pl
NNTP-Posting-Date: 15 Apr 2003 08:22:31 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:197562
Ukryj nagłówki
"EvaTM"
> > <...>
> > > O ile nie związało się jeszcze siecią zależności niemożliwych do
> > > rozplątania.
>
> > Nie mam dowodow na istnienie rzeczy niemozliwych. sa tylko mozliwe :)
> > jesli czlowiek zbyt silno trzyma sie tych "rzeczy niemozliwych" zyje w
> > prozni, podobnie jak wtedy, gdy uwalnia sie od wszystkiego.
> > Rozplatanie pewnych zaleznosci, tych bardziej krepujacych niz
> > wiazacych, jest trudne ale mozliwe. To wybor. Na czym polega jego
> > trudnosc? Pierwsza i podstawowa na odrzuceniu "pewnika" ze nalezy do
> > zbioru "rzeczy niemozliwych".
>
> Obawiam się, że tak Ci się tylko wydaje.
> Ale nie dziwię się - masz inną płeć.. chyba ;)
> Takie zależności rozplątuje się wcześnie albo wcale.
Zgadzam się, że im dłużej się zwleka, tym wyplątanie się jest trudniejsze i
bardziej kosztowne. Ale nie niemozliwe.
>
> ps. To co proponujesz?
> Morderstwo czy samobójstwo? ;-)))
>
>
Ani jedno ani drugie nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Są sytuacje, kiedy
samemu nie jest się w stanie nic zdziałać. Ale można zwrócić się o pomoc do
innych ludzi i instytucji. Nie żyjemy na pustyni.
Pozdrawiam.
DW
|