Strona główna Grupy pl.sci.psychologia dlaczego tak właśnie wybieram?

Grupy

Szukaj w grupach

 

dlaczego tak właśnie wybieram?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-12 21:22:50

Temat: dlaczego tak właśnie wybieram?
Od: "Ali" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Niech mi ktoś wytłumaczy logicznie i jak debilowi: co powoduje człowiekiem,
że szuka sobie (i co najgorsze znajduje) kogoś, kto (mówiąc bardzo
delikatnie) jest ostatnim sukinsynem. I im więcej tej osobie dajmy uczucia,
tym gorzej ona nas traktuje. Dobra, będę pisała w pierwszej osobie, bo i tak
mam na myśli teraz siebie.

Od razu mówię, że nie jestem masochistką. Nie mam żadnych zapędów w tym
kierunku, żeby cierpieć za kogoś, dla kogoś, dla idei, czy w ogóle z
jakiegokolwiek innego powodu.

I teraz mam przed sobą, powiedzmy, wagę. Na jednej szali siedzi sobie
całkiem sympatyczny charakter, a na drugiej czai się typ spod ciemnej
gwiazdy.

Nie wierzę w to, że ludzie się zmieniają, ale i tak ta druga szala jakby
przeważa. Powtarzam sobie, że będzie coraz gorzej i że i tak nikogo nie uda
mi się w cudowny sposób odmienić. Ale w głębi duszy ciągle mam nadzieję, że
jednak świat ma w sobie jakieś pierwiastki ideału i że być może stanie się
cud. Jednak przecież to nieprawda.

Reasumując: nie zamierzam odgrywać żadnych scen martyrologicznych, ani tym
podobnych, nie zamierzam też przerabiać nikogo na swoją modłę. Staram się po
prostu zrozumieć własne postępowanie. A może to zwyczajnie i bardzo banalnie
tylko chemia?



Pozdrówka

Ali



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-04-12 21:36:35

Temat: Re: dlaczego tak właśnie wybieram?
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> I im więcej tej osobie dajmy uczucia,
> tym gorzej ona nas traktuje.

Nie wiem czy to do końca prawda ale ktoś mi kiedyś powiedział
że "w miłości jedna strona kocha bardziej i zdarza się że z
czasem coraz bardziej niż druga"

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-12 23:02:58

Temat: Re: dlaczego tak właśnie wybieram?
Od: "Take5" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ali" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości

[...]

> I teraz mam przed sobą, powiedzmy, wagę. Na jednej szali siedzi sobie
> całkiem sympatyczny charakter, a na drugiej czai się typ spod ciemnej
> gwiazdy.


Który jest bardziej interesujący ? Który szybciej cię znudzi ?


- Piotrek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-12 23:12:06

Temat: Re: dlaczego tak właśnie wybieram?
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ali:
> Niech mi ktoś wytłumaczy logicznie i jak debilowi: co powoduje
> człowiekiem, że szuka sobie (i co najgorsze znajduje) kogoś,
> kto (mówiąc bardzo delikatnie) jest ostatnim sukinsynem.
> I im więcej tej osobie dajmy uczucia, tym gorzej ona nas traktuje.

Karma? :)

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-13 05:07:53

Temat: Re: dlaczego tak właśnie wybieram?
Od: "Ogryzek" <V...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ali wrote:
> Niech mi ktoś wytłumaczy logicznie i jak debilowi: co powoduje
> człowiekiem, że szuka sobie (i co najgorsze znajduje) kogoś, kto
> (mówiąc bardzo delikatnie) jest ostatnim sukinsynem. I im więcej tej
> osobie dajmy uczucia, tym gorzej ona nas traktuje.

To znany schemat. Kobieta wychodzi za mąż. Jej partner okazuje się
alkoholikiem. Po kilkunastu latach piekła i wojowania z jego nałogiem
rozwodzą się lub on umiera. Ona po pewnym czasie znajduje sobie nowego
faceta i oczywiście też alkoholika. Potem trzeciego. Kiedy jest już
zupełnie wykończona tymi chorymi związkami trafia na terapię dla osób
współuzależnionych. Tam na dokładkę okazuje się, że alkoholikiem był też
jej ojciec.
Czy to oznacza, że miała wszelkie dane ku temu, żeby uniknąć wikłania
się w związki z alkoholikami, przecież napatrzyła się w rodzinnym domu i
powinna wiedzieć jak to jest? Otóż wprost przeciwnie. Ona powtarza znany
sobie schemat. To zło ale znane, bezpieczne, oczekiwane. Zmiany wymagają
odwagi, ryzyka, boimy się nowego, nieznanego. Ona nie tęskni do pijanego
faceta. Ale ona świetnie wie jak z pijanym rozmawiać, postępować, wie
jak on reaguje, jak się zachowa. I kompletnie nie wie, jak być z
normalnym mężczyzną. Ona go nie zna, nie rozumie. Zresztą, bo i skąd...
To co napisałem nie odnosi się tylko do alkoholizmu i kobiet. Związki z
agresywnymi facetami, z kobietami, które zdradzają, itd. itd.
Mamy naturalne skłonności do powielania starych schematów. Wypracowanie
nowych, a jeszcze wcześniej zaryzykowanie innych postaw, zachowań,
wymaga wiele odwagi. I determinacji.

--
Pozdrawiam serdecznie - Ogryzek.

(Jeśli chcesz do mnie napisać, usuń z adresu "VeryBig")


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-13 07:09:53

Temat: Re: dlaczego tak właśnie wybieram?
Od: "Ali" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Take5" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b7a5vh$cp3$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Który jest bardziej interesujący ? Który szybciej cię znudzi ?

Wiem, że ten "zły" jest bardziej interesujacy. Wiem też, że już mam przy nim
początki nerwicy. Nie chciałabym w dalszej perspektywie mieć Tworek ani
żadnego innego przybytku dla obłąkanych. Tu nie chodzi teraz o wybór między
nimi dwoma. Tu chodzi o zachowanie zdrowia psychicznego i tyle.
Ali


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-13 07:12:04

Temat: Re: dlaczego tak właśnie wybieram?
Od: "Ali" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b7a6hl$sof$1@news.onet.pl...

> Karma? :)

A i owszem. To była pierwsza myśl, jaka mi zaświtała. Ale przepędziłam ją
szybko. Bo jeśli tak ma być, to lepiej od razu się powiesić. Tymczasem
zamierzam jeszcze trochę pożyć ;)

Ali


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-13 07:33:38

Temat: Re: dlaczego tak właśnie wybieram?
Od: "Ali" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ogryzek" <V...@i...pl> napisał w wiadomości
news:32573-1050213565@as2-32.opole.dialup.inetia.pl.
..
> Ali wrote:
> > Niech mi ktoś wytłumaczy logicznie i jak debilowi: co powoduje
> > człowiekiem, że szuka sobie (i co najgorsze znajduje) kogoś, kto
> > (mówiąc bardzo delikatnie) jest ostatnim sukinsynem. I im więcej tej
> > osobie dajmy uczucia, tym gorzej ona nas traktuje.
>
> To znany schemat. Kobieta wychodzi za mąż. Jej partner okazuje się
> alkoholikiem. Po kilkunastu latach piekła i wojowania z jego nałogiem
> rozwodzą się lub on umiera. Ona po pewnym czasie znajduje sobie nowego
> faceta i oczywiście też alkoholika. Potem trzeciego. Kiedy jest już
> zupełnie wykończona tymi chorymi związkami trafia na terapię dla osób
> współuzależnionych. Tam na dokładkę okazuje się, że alkoholikiem był też
> jej ojciec.

Abstrahując od alkoholizmu (bo to nie ten problem) właśnie chcę schematu
uniknąć. Zresztą próbowałam już to wszystko zakończyć. Problem w tym, że ja
mówię basta, ale on wie lepiej. Nadal twierdzi, że się spotykamy, że się nic
między nami nie zmieniło.
Nie ma to też odzwierciedlenia w moim domu. Rodzice zawsze żyli na zasadach
partnerskich. A ja tu sobie wynalazłam faceta, który twierdzi, że kobieta
stoi parę szczebli niżej.
Najlepszy dowcip stanowi fakt, że dwa tygodnie sobie milczałam (niestety i
tak go spotkam z racji swojej pracy, ale to inna bajka), a tu nagle telefon
z pytaniem dlaczego nie dzwonię i wręcz pretensjami, że się nie odzywam.
I po tym wszystkim, co się wydarzyło (a sporo tego było), rzuca mi jakimiś
czułymi słówkami i nagle wychodzi z niego człowiek. Problem w tym, że mam
pełną świadomość, że to chwila, a zaraz będzie znowu taki jak zwykle.
Dlatego nie chcę się z nim męczyć. Ale ciężko coś takiego zakończyć. Nawet
nie ze względu na własne uczucia, ale ze względu na to, że koleś jest
uparty.
Wracając jednak do Twojej wypowiedzi - ok, może powielamy jakiś tam schemat.
Jednak wykluczając to, że identycznie było w naszym domu (no, czy też
podobnie), nadal nie rozumiem, co nas pcha w kierunku takich ludzi.
Bo ja odnoszę wrażenie, że tu nie chodzi o jakieś "wzory" i wspomnienia z
dzieciństwa. Raczej wydaje mi się, że tacy ludzi jak osoba, o której piszę,
potrafią być najpierw tacy uroczy, że całkowicie tracimy dla nich głowę.
Później, kiedy wychodzi z nich ta prawdziwa natura, otwieramy oczy.
Nastepnie jest etap, kiedy jeszcze wierzymy, że zmiany są możliwe. A na
końcu przychodzi ostateczne załamanie i pytanie, jak się od nich uwolnić.
Czyli wychodzi na to, że początek ma jak najbardziej znamiona zdrowego
związku. Pytanie moje w tym momencie brzmi - jakim głupim trafem spotkałam
osobę, która potrafi być jednocześnie pozornie dobra i miła, do tego
udzielająca się charytatywnie na każdym kroku, oraz wyrachowana i zimna w
stosunku do najbliższego sobie człowieka?

Ali


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-13 09:07:05

Temat: Re: dlaczego tak właśnie wybieram?
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ali" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:

> Bo ja odnoszę wrażenie, że tu nie chodzi o jakieś "wzory" i wspomnienia z
> dzieciństwa. Raczej wydaje mi się, że tacy ludzi jak osoba, o której
piszę,
> potrafią być najpierw tacy uroczy, że całkowicie tracimy dla nich głowę.
> Później, kiedy wychodzi z nich ta prawdziwa natura, otwieramy oczy.
> Nastepnie jest etap, kiedy jeszcze wierzymy, że zmiany są możliwe. A na
> końcu przychodzi ostateczne załamanie i pytanie, jak się od nich uwolnić.

Ja też mam wrażenie, że nie można wsystkiego sprowadzać do naszego
podświadomego wybierania sobie osób, które będą złymi partnerami (chociaż
takei zjawisko też niewątpliwie w przyrodzie występuje). Po prostu czasami
nas zafascynuje (feromonami czy innym cusiem)
ktoś, kto dodatkowo też okazuje się mieć patologiczną osobowość.
Świadectwem zdrowia psychicznego jest w tym momencie zdolonosć do
przedefiniowania zasad związku w pożądanym przez nas kierunku albo
rozstanie.

> Czyli wychodzi na to, że początek ma jak najbardziej znamiona zdrowego
> związku. Pytanie moje w tym momencie brzmi - jakim głupim trafem spotkałam
> osobę, która potrafi być jednocześnie pozornie dobra i miła, do tego
> udzielająca się charytatywnie na każdym kroku, oraz wyrachowana i zimna w
> stosunku do najbliższego sobie człowieka?

Po prostu - tacy ludzie są na świecie. Akurat trafiłaś na jedną z nich.

pozdrawiam
boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-13 09:08:21

Temat: Re: dlaczego tak właśnie wybieram?
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ali" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:
> Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:b7a6hl$sof$1@news.onet.pl...
>
> > Karma? :)
>
> A i owszem. To była pierwsza myśl, jaka mi zaświtała. Ale przepędziłam ją
> szybko. Bo jeśli tak ma być, to lepiej od razu się powiesić. Tymczasem
> zamierzam jeszcze trochę pożyć ;)

Ależ karma nie jest niezmienna :) Kształtujemy ją naszymi zachowaniami.
Karma to takie prawo przyczyny i skutku, tylko rozcignięte na wiele wcieleń.

pozrawiam
boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

@EBOOKI@-- DLA ZAINTERESOWANYCH
Swiadomosc wieku
psychologia na SWPS
Panie FLYER
Uwaga! Posting M.N - skonczyc z tym

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »