Strona główna Grupy pl.soc.edukacja do Adminów SBS-ów NW i MS

Grupy

Szukaj w grupach

 

do Adminów SBS-ów NW i MS

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 71


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2006-07-25 08:19:57

Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: RafalZ <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Krisk napisał(a):
> się tylko jak to wygląda w szkołach, gdzie informatyki uczy
>
>>przysłowiowa pani od rosyjskiego po kursie (a z tego co widzę osoby
>>kompetentne techicznie to raczej wyjątki
>
>
> a wiec albo jest inny informatyk który napawia to, albo prosi się uczniów
> gimnazjum, dzieci nauczycieli, żeby przyszli i naprawili komputer.

Witam

Przyglądam siętej dyskusji z zaciekawieniem od początku i niestety mogę
potwierdzić, że niestety takie są realia polskiej szkoły chyba w
większości placówek.

To, co pisał jeden z kolegów, nauczyciel informatyki to nie tylko
pedagog ale i osoba do serwisu, ukladania planu lekcji, tworzenia
prezentacji na spotkania Rady Pedagogicznej, organizowania Dni Otwartych
(prezentacjie dla dzieciaków, omówienie zasad naboru dla rodziców,
przygotowanie poligraficzne itp.), drukowanie świadectw, utrzymania
stron www, montażysta filmów z uroczystości szkolnych (choć aurat to
lubię ;-) ). Można by wymieniać długo dalej...

Nie wiem jak u innych ale największym problemem u mnie jest obsługa
komputerów w sekretariacie, u dyrektora, ekonomii... Ilość awarii,
"niedziałanie" poszczególnych programów, obowiązek zrobienia czegoś
natychmiast ("bo tu się pracuje panie Rafale"), nawet kosztem lekcji,
działa bardzo demotywująco.

Że nie wspomnę o masie roboty zw. z SIO czy elektronicznym procesem
rekrutacji (wdrożonym w tym roku w Katowicach)...

I za to wszystko 80 zl (brutto) motywacyjnego heheh...

Pewne rzeczy jednak jak się okazuje można przeskoczyć. W szkole w której
pracuję, po zdecydowanej odmowie wykonania jakiejś kolejnej czynności w
"ekonomii", komputery w sekretariacie i jego najbliższej "okolicy"
serwisuje za pewnie niemałą kasę zewnętrzna firma. Z jednej strony po
płaconych rachunkach dyrektor zaczyna doceniać to, że ktoś robił to do
tej pory za darmo, z drugiej pozycja nauczyciela informatyki jednak
spada (bo trzeba zatrudnić kogoś z zewnątrz). I czy motywacyjny w
przyszłym roku dostanę to nie wiadomo...

Nie wiem jakie jest złote wyjście z takiej sytuacji, niemniej
zatrudnianie nawet bardzo uzdolnionych uczniów uważam za pomysł zupełnie
chybiony, wręcz nieetyczny.

Ciekawi mnie kiedy to wszystko się zmieni...

pozdr.
--
=================================================
Rafał Zawiślak ==================================== PowerBook G4
http://homepage.mac.com/rafal.z ============ GG: 2974798
=================================================

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2006-07-25 08:28:39

Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:ea36cn$uoh$1@news.dialog.net.pl...
<...>
>> No tak ale chodzi o tzw. "opiekuna" pracowni.
> Sprecyzuj wreszcie swoje stanowisko chociaż w dwóch sprawach:
> - kto ma nim być? nauczyciel TI? czy może się nie zgodzić? kto wtedy?
> funkcja, stanowisko, osobna umowa?
> - zasady finansowania (jak ustalić stawkę? umownie? jakiś taryfikator?).
<..>
Ma być przepis dla dyrekcji (teraz jest mętnie w umowie na otrzymanie
pracowni):
Chodzi o określenie obowiązku istnienia admina (jest kilka pracowni też).
Jeśli jest sieć poza nimi określenie; kto tym administruje.
Musi być opiekun pracowni -nazywa się to po "ludzku" administrator.
Osoba powinna być przeszkolona, na tzw. kursach opiekunów pracowni.
Jeśli nie chce brać nauczyciel (odmowa na piśmie). Dyrekcja wówczas może
zatrudnić kogoś z zewnątrz -jasne z uprawnieniami.
Chodzi o określenie w przepisach, że ktoś _musi być_ opiekunem. Może nie być
to nauczyciel TI uczący w pracowni.
Określić ramowy zakres obowiązków (i wynagrodzenie) oczywiście do
negocjacji, nawet w formie rzeczowej -zniżka godzin?
Pamętajmy jest limit 40-tu godzin zatrudniena...KN itd. Co do funkcyjnego do
dyskusji.
W umowie o pracę to powinno być wyszczególnione -oczywiście jak się zgodzi
na ten zakres.
Bez przesady w branży IT takich pozycji cennika jest full. Nawet jak będzie
stawka 30 zł za godzinę + koszty dojazdu, to co?
Nie zapłacą, no pewnie ale w szkole i OP widzą koszty.
Dyrekcje podejmują decyzję; jak przychodzi pracownia, jak się zmienia kadra,
kiedy jest modernizacja zaplecza itd.
Nauczyciel TI opiekun pracowni, (pracuje poza tym jak każdy inny) ma
podstawy do innego traktowania.
Zawsze może powiedzieć:
-"Mam w planie archiwizację danych, pod koniec miesiąca tej akademii nie
bedę przygotowywał!"
-"Przepraszam, ale mam serwisantów w pracowni, od "jakaś firma" i te
konsultacje z panią sekretarką muszę przesunąć na jutro".
-"Otrzymaliśmy pakiet specjalistycznego oprogramowania muszę go zainstalować
w pracowni TI ekonomicznej, aktualizacja strony WWW będzie za tydzień"
Cały czas mówię o dydaktyce, co do pozycji spoza zajęć statutowych szkoły
(administracji szkołą), się nie wypowiadam.
Tu umowa o dzieło; osobna kasiora i gfertych.

<..>
> nauczycielowi. Tylko wtedy mogę odpowiedzieć na co nauczyciel może się
> powołać.
Już czas wyprostować te układy, bo mamy 2006 rok.

<...>
> Myślisz, że da się uogólnić ramowy zakres obowiązków opiekuna pracowni
> informatycznej, opiekuna pracowni plastycznej i diabli wiedzą jakiej
> jeszcze pracowni? I to uogólnić w sposób nie pozostawiający pola na
> dowolności interpretacyjne przez dyrektora? Poważnie powątpiewam.
Ramowe Statuty szkół się dało?
Dyrektorzy i nowi nie mają czasem pojęcia o co chodzi, a tak mają choć
"szkielet".


>> A nie, że ma chodzić bezfinansowo i mnie jak dyrekcję to nie obchodzi!
> System ma chodzić i tyle. Zapewnienie tego jest obowiązkiem dyrektora. Tak
> samo jak czystych kibli, bezpiecznych pomieszczeń itp. Koniec, kropka.
> Nauczyciel TI ma mieć (jak każdy pracownik) zapewniony sprawny warsztat
> pracy, inaczej nie można od niego wymagać wypełniania zadań. Jak matematyk
> nie będzie miał pisaków do tablicy to jak ma wykładać?
> Powtarzam: wystarczy zapis, że nauczyciel nie musi tego robić. Ale i tak
> potrzebny jest tylko tym, którzy są mięccy i - pozwolę sobie na eufemizm -
> splegliwi, bo i tak nie muszą.
<..>
Jęślio idzie o "warsztat pracy":
Naprawić krzesło czy pomalować "kibel" może "szerokie grono osób".
W branży IT jest ponad setka zawodów. Nawet czasem z jednej specjalności
"magik" nie zrobi dzieła za drugiego.
Cały czas trzeba się szkolić, szybki jest postęp. Chodzi m. in. o pewną
stabilność w obiekcie dydaktycznym czasem naszpikowanym TI.

Bałagan, który panuje ("mętna woda") nie robi dobrze zwykłym rybom. Jasne,
że drapieżnikom tak (?!)
Choć pewna równowaga musi być.
RomanO

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2006-07-25 09:56:28

Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "RafalZ" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ea4k7d$69e$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
> Przyglądam siętej dyskusji z zaciekawieniem od początku i niestety mogę
> potwierdzić, że niestety takie są realia polskiej szkoły chyba w
> większości placówek.
No i proszę! Może jakąś ankietkę na ten temat ... zrobimy Panie ministrze?!
I zajmiemy się...czymś _równie_ ważnym jak....?

> Nie wiem jak u innych ale największym problemem u mnie jest obsługa
> komputerów w sekretariacie, u dyrektora, ekonomii... Ilość awarii,
> "niedziałanie" poszczególnych programów, obowiązek zrobienia czegoś
> natychmiast ("bo tu się pracuje panie Rafale"), nawet kosztem lekcji,
> działa bardzo demotywująco.
Uffff... "się pracuje"? Prąd wyłączyli: a teraz?
Backup "się w ramach pracy zrobiło"? A ja idę teraz przygotować lekcje
_teoretyczne_, bo nie ma
prądu. A do pani przyjdę 5 x później!

> Że nie wspomnę o masie roboty zw. z SIO czy elektronicznym procesem
> rekrutacji (wdrożonym w tym roku w Katowicach)...
> I za to wszystko 80 zl (brutto) motywacyjnego heheh...
Administracja szkoły robi rekrutację, ma swoje struktury władzy i "ośrodki
decyzyjne", za to dostają pensje.

> Pewne rzeczy jednak jak się okazuje można przeskoczyć. W szkole w której
> pracuję, po zdecydowanej odmowie wykonania jakiejś kolejnej czynności w
> "ekonomii", komputery w sekretariacie i jego najbliższej "okolicy"
> serwisuje za pewnie niemałą kasę zewnętrzna firma.
<..>
Tzn. było "nakłanianie do wykonywania czynności bez informacji o
wynagrodzeniu??
Pewnie, że nie powie ile płaci!
No i proszę grupy: Tajemnica handlowa!
Tak jest zazwyczaj wszędzie, jak nie wiadomo o co:
Chodzi o kasę!

<..>
> Ciekawi mnie kiedy to wszystko się zmieni...
<...>
No tak.! Rok szkolny 4 września 2006 i to w mundurkach, pod bacznym okiem
kamer.
Trzeba będzie dopilnować ich kupienia założenia i ubrania, a zapisy kamer i
logi anty-softu przeglądać.
Nowe pracownie docierają do szkół -obowiązków cały czas przybywa.
-Po to, jw. wątek.
RomanO

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2006-07-25 13:17:36

Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: Dawid 'Grendel' Krysiak <n...@c...ty> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 24 Jul 2006 22:42:13 +0200, Jotte napisał(a):

> W wiadomości news:2i45zaxog6v9$.onbezhjkolhs$.dlg@40tude.net Dawid
> 'Grendel' Krysiak <n...@c...ty> pisze:

> Tym niemniej jak Cię ścicigali to wiedziałeś o co chodzi? Czy dowiedziałeś
> się jak Cię już dopadli?

no prosta informacja "proszę przyjechac bo zablokował się program i nie
wyślemy pieniędzy na czas".

> A czemu nie napisałeś, że normalna szkoła, czyli taka gdzie nauczyciel
> normalnie zarabia?

co to znaczy normalnie? Ja pracuję w szkole nie dlatego, że nigdzie
indziej mnie nie przyjęli - pracuję, bo lubię uczyć. Prywatne firmy
szkoleniowe są niestety mocno koniunkturalne i nie uśmiechało mi się
zarabiać raz na 3 miesiące.

--
Grendel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2006-07-25 15:53:28

Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:1t4nk8gmqwtwt$.31yfmupdw4jh.dlg@40tude.net Dawid
'Grendel' Krysiak <n...@c...ty> pisze:

>> Tym niemniej jak Cię ścicigali to wiedziałeś o co chodzi? Czy
>> dowiedziałeś się jak Cię już dopadli?
> no prosta informacja "proszę przyjechac bo zablokował się program i nie
> wyślemy pieniędzy na czas".
No tak. Mnie niegdyś też tak kiedyś kilka razy zrobili. Strasznie ważna
sprawa, nie poradzimy sobie. A potem okazywało się, że miałem rozwalony
wyjazd na weekend bo "pani Stefa" sobie gdzieś kliknęła bezmyślnie parę
razy.
Dlatego uniemożliwiłem kontakt inny niż e-mailem. Żadnych telefonów.

>> A czemu nie napisałeś, że normalna szkoła, czyli taka gdzie nauczyciel
>> normalnie zarabia?
> co to znaczy normalnie?
Normalnie to znaczy tak, aby pracując w pełnym wymiarze móc żyć na stosownym
dla pozycji społecznej poziomie materialnym i nie musieć dorabiać. Łatwo
policzyć ile to w Polsce powinno być. W sektorze publicznym takich szkół,
rzecz jasna, nie ma. Niemniej dla mnie jest to jeden z warunków sine qua non
uznania szkoły za normalną.

> Ja pracuję w szkole nie dlatego, że nigdzie
> indziej mnie nie przyjęli - pracuję, bo lubię uczyć.
Ja też, ale tego nie chcą zrozumieć ci, co mi rachunki przysyłają, paragon w
kasie wystawiają... ;))
Dlatego poświęcam szkole wyłącznie niezbędne minimum czasu i wysiłku
(proporcjonalnie do płacy), bo przecież muszę mieć czas aby gdzieś zarabiać
na życie, a nie będę tyrał 16h/doba zarabiając na zawał. Z rzadka robie
odstępstwo od tej zasady, ale naprawdę w wyjątkowych okolicznościach.

> Prywatne firmy
> szkoleniowe są niestety mocno koniunkturalne i nie uśmiechało mi się
> zarabiać raz na 3 miesiące.
Sporo lat przepracowałem w takich firmach (głównie w jednej). Do dziś czasem
to robię. To niezła kasa i daje się pogodzić z pracą w szkole, jeśli tę
ostatnią odpowiednio traktować.

--
Pozdrawiam
Jotte

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2006-07-25 16:45:56

Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:ea4kt7$7qq$1@nemesis.news.tpi.pl RomanO
<r...@k...chip.pl> pisze:

> Ma być przepis dla dyrekcji (teraz jest mętnie w umowie na otrzymanie
> pracowni):
> Chodzi o określenie obowiązku istnienia admina (jest kilka pracowni też).
Niestety nie rozumiem tego zdania, to jakiś bełkot.

> Jeśli jest sieć poza nimi określenie; kto tym administruje.
Po prostu sieć - nazwijmy - pozadydaktyczna, administracyjna ma działać jak
każdy inny element organizmu szkolnego i odpowiada za to dyrektor.


> Musi być opiekun pracowni -nazywa się to po "ludzku" administrator.
Tu się zgadzam. Dyrektor powinien mieć obowiązek zatrudnić osobę
zapewniającą i będącą odpowiedzialną za stałą sprawność pracowni jako
narzędzia dydaktycznego.

> Osoba powinna być przeszkolona, na tzw. kursach opiekunów pracowni.
OK.

> Jeśli nie chce brać nauczyciel (odmowa na piśmie). Dyrekcja wówczas może
> zatrudnić kogoś z zewnątrz -jasne z uprawnieniami.
OK.

> Chodzi o określenie w przepisach, że ktoś _musi być_ opiekunem. Może nie
> być to nauczyciel TI uczący w pracowni.
No, uściśliłeś i teraz jasne. W sumie to się za bardzo nie różniliśmy.

> Określić ramowy zakres obowiązków (i wynagrodzenie) oczywiście do
> negocjacji, nawet w formie rzeczowej -zniżka godzin?
To określić wynagrodzenie, czy do negocjacji?

> Pamętajmy jest limit 40-tu godzin zatrudniena
Ale jako nauczyciel. Opiekun pracowni mogłoby być całkiem osobną fuchą.
I niekoniecznie w szkole, w której jest nauczycielem.

--
Pozdrawiam
Jotte

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2006-07-25 20:40:04

Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:ea5hs2$nm6$1@news.dialog.net.pl...
<..>
>> Chodzi o określenie obowiązku istnienia admina (jest kilka pracowni też).
> Niestety nie rozumiem tego zdania, to jakiś bełkot.
Kiedy szkoła dostaje od Kuratorium (bo KO przydziela) pracownię, jest na to
umowa.
W niej jest zapisane, że szkoła skierować musi nauczyciela na szkolenia, ale
nie ma słowa że:
Pracownia ma mieć przydzielonego administratora.
Od drugiej strony się to (jakoś dziwnie) załatwia?
Dochodzi do tego, a zwykle kasy nie ma, że potem-potem nie ma przeszkolonego
odpowiedzialnego opiekuna.
Potem sprawa się wlecze, pracownia jest "bezpańska" dochodzi następna itd
Przepychanki różnego rodzaju.

<...>
> To określić wynagrodzenie, czy do negocjacji?
Powiedzmy tak: "widełki"?

<...>
> Ale jako nauczyciel. Opiekun pracowni mogłoby być całkiem osobną fuchą.
> I niekoniecznie w szkole, w której jest nauczycielem.
Oczywiście, przecież zatrudnionych adminów zatrudnia się zwykle na umowę
zlecenia.
40 godzin jest w KP, ale pamietajmy o tym, że prace przy administrowaniu
własną pracownią
można wliczyć jako w lepsze przygotowanie jej do zajęć
Kto nie zrobi tego lepiej jak tam uczący? Traktować to jz pzrelicznikiem
jako nadliczbowe?

RomanO

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2006-07-26 09:41:17

Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:ea5vl6$ib5$1@atlantis.news.tpi.pl RomanO
<r...@k...chip.pl> pisze:

>>> Chodzi o określenie obowiązku istnienia admina (jest kilka pracowni
>>> też).
>> Niestety nie rozumiem tego zdania, to jakiś bełkot.
> Kiedy szkoła dostaje od Kuratorium (bo KO przydziela) pracownię, jest na
> to umowa.
> W niej jest zapisane, że szkoła skierować musi nauczyciela na szkolenia,
To wiem, bo m.in. takie właśnie szkolenia prowadziłem.
Ale co znaczy: "jest kilka pracowni też"?

> ale nie ma słowa że:
> Pracownia ma mieć przydzielonego administratora.
No to jest do załatwienia.
Jeszcze jeden powód, aby gdzieś umieścić zapis w rodzaju: administrowanie
pracownią nie należy obowiązków nauczyciela określonych art. 42 ust 2 KN.

>> To określić wynagrodzenie, czy do negocjacji?
> Powiedzmy tak: "widełki"?
To Ci urzędasy zrobią widły 100÷200 brutto i każdy dyrektor będzie dawał
dolna granicę.
No chyba, że ustalić tylko dolną granicę od - powiedzmy - 350 brutto za
pracownię serwer+10 stacji. Nie wiem, czy ktoś by się zgodził za mniej. Jak
coś więcej do roboty, to negocjujemy. Ustalenie górnej granicy widełek
skutkowałoby tym, że dyrektor proponując pracę przy naprawdę pracochłonnym
systemie mówiłby - no wiecej to ja dać nie mogę, przepisy takie...

>> Ale jako nauczyciel. Opiekun pracowni mogłoby być całkiem osobną fuchą.
>> I niekoniecznie w szkole, w której jest nauczycielem.
> Oczywiście, przecież zatrudnionych adminów zatrudnia się zwykle na umowę
> zlecenia.
> 40 godzin jest w KP, ale pamietajmy o tym, że prace przy administrowaniu
> własną pracownią
> można wliczyć jako w lepsze przygotowanie jej do zajęć
> Kto nie zrobi tego lepiej jak tam uczący? Traktować to jz pzrelicznikiem
> jako nadliczbowe?
Wydaje mi się, że administracja nie powinna być wiązana (w sensie wymiaru
czasu pracy czy formy zatrudnienia) z pracą nauczyciela. Prościej i lepiej
byłoby moim zdaniem pozostawić kwestie zatrudnienia jako nauczyciel bez
zmian, a na helpdeskoadministerkę zawrzeć odrębną, niezależną umową.

--
Pozdrawiam
Jotte

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2006-07-26 11:40:11

Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:ea7dc4$48r$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:ea5vl6$ib5$1@atlantis.news.tpi.pl RomanO
> <r...@k...chip.pl> pisze:
>
>>>> Chodzi o określenie obowiązku istnienia admina (jest kilka pracowni
>>>> też).
>>> Niestety nie rozumiem tego zdania, to jakiś bełkot.
>> Kiedy szkoła dostaje od Kuratorium (bo KO przydziela) pracownię, jest na
>> to umowa.
>> W niej jest zapisane, że szkoła skierować musi nauczyciela na szkolenia,
> To wiem, bo m.in. takie właśnie szkolenia prowadziłem.
> Ale co znaczy: "jest kilka pracowni też"?
To, że jeden administator szkolony administruje kilkoma pracowniami.
Teraz jest tak ze np. pani od ekonomiki i kilku innych jeszce uczy w
pracowni obok (formanie nie ma opiekuna),
a kolega spolegliwy nauczyciel TI naprawia i poprawia, bo on "się zna".

>>> To określić wynagrodzenie, czy do negocjacji?
>> Powiedzmy tak: "widełki"?
> To Ci urzędasy zrobią widły 100÷200 brutto i każdy dyrektor będzie dawał
> dolna granicę.
Ale będzie zakres obowiązków więc...powiązane jest to z czasem wykonania
czynności.
Kto to bedzie tworzył, jak piszesz urzędas? Skądś musi je wziąć.
Na jego miejscu skorzystałbym z cenników firm IT.
A... co z kapelusza?
Inaczej (to już wyszło) nie podejmie się nikt i wtedy, faktycznie dyrekcja
dowie się ile trzeba zapłacić firmie.
A widełki realne, inaczej przecież jest w Krakowie, W-wie czy Białymstoku.


<...>
> skutkowałoby tym, że dyrektor proponując pracę przy naprawdę pracochłonnym
> systemie mówiłby - no wiecej to ja dać nie mogę, przepisy takie...
Sobie pan dyrektor policzy: Szkolenie tyle, płaci pan tyle, i ma pan spokój
na wiele lat.
Inaczej to firma XYZ zrobi, co miesiąc kasa! Do widzenia.
Znam z autopsji. Nawet po wielu latach umowy z firmami je zrywano.
Brali, kasiorę za to że byli. Kiedy admin jest na miejscu można zawsze
zapodać mu jakiś pomysł.J
Jak i on jest "do przodu", sam prowadzi politykę rozwoju TI w obiekcie.
Takie coś jw. -wiem to utopia w biednych szkołach ale, są szkoły z dużym
zapleczem i pociągną.
Te pierwsze będa miałyby problem, to dla nich gwóźdź do trumny.
Ale taki przepis pozwoliłby nie zmarnować pieniędzy włożonych w pracownie i
wyprostować układy

<...>
> Wydaje mi się, że administracja nie powinna być wiązana (w sensie wymiaru
> czasu pracy czy formy zatrudnienia) z pracą nauczyciela. Prościej i lepiej
> byłoby moim zdaniem pozostawić kwestie zatrudnienia jako nauczyciel bez
> zmian, a na helpdeskoadministerkę zawrzeć odrębną, niezależną umową.
Jest związana ze szkoleniami przecież wysyłanie przypadkowych nauczycieli to
pomyłka?
Potem i tak nic z nich? Jeśli o admnistracji poza pracownianej mówimy -tak;
umowa zlecenie.
Co do tzw opiekunów skłaniałbym się jednak do powiązania.
Jest kasa -jest praca, i selekcja na tym miejscu.

RomanO

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2006-07-26 18:36:45

Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:ea7kg8$fll$1@nemesis.news.tpi.pl RomanO
<r...@k...chip.pl> pisze:

>> Ale co znaczy: "jest kilka pracowni też"?
> To, że jeden administator szkolony administruje kilkoma pracowniami.
> Teraz jest tak ze np. pani od ekonomiki i kilku innych jeszce uczy w
> pracowni obok (formanie nie ma opiekuna),
> a kolega spolegliwy nauczyciel TI naprawia i poprawia, bo on "się zna".
Aha.

>>>> To określić wynagrodzenie, czy do negocjacji?
>>> Powiedzmy tak: "widełki"?
>> To Ci urzędasy zrobią widły 100÷200 brutto i każdy dyrektor będzie dawał
>> dolna granicę.
> Ale będzie zakres obowiązków więc...powiązane jest to z czasem wykonania
> czynności.
Moim zdaniem to gorzej finansowo wyjdzie. Wiesz jak to jest z
administratorką. Przy w miarę zamkniętym systemie 1÷2 miechy ciężkiej orki,
a potem odcinasz kupony od swej dobrej roboty robiąc bieżące sprawy i
okazjonalne interwencje. Lepiej mieć płatne za efekt.

> Kto to bedzie tworzył, jak piszesz urzędas? Skądś musi je wziąć.
> Na jego miejscu skorzystałbym z cenników firm IT.
> A... co z kapelusza?
No, a skąd sie biorą np. stawki dodatków motywacyjnych, dodatków
funkcyjnych, za opieke nad stażami itp.? Z kapelusza przecież.

> Inaczej (to już wyszło) nie podejmie się nikt i wtedy, faktycznie
> dyrekcja dowie się ile trzeba zapłacić firmie.
> A widełki realne, inaczej przecież jest w Krakowie, W-wie czy Białymstoku.
No nie wiem. Widełki to jednak zawsze coś w rodzaju centralnego planowania.

> Kiedy admin jest na miejscu można zawsze zapodać mu jakiś pomysł.
Jak to? Przecież maja być ramowe obowiązki. A na umowie będą
uszczegółowione. ;)

> Ale taki przepis pozwoliłby nie zmarnować pieniędzy włożonych w
> pracownie i wyprostować układy
Ja myślę, że w tym zakresie przepisy nie muszą enumeratywnie regulować
kwestii. Raczej powinny na pewnym poziomie ogólności stymulować powstawanie
pożądanych relacji i procesów zmierzajacych w oczekiwanym kierunku. Oraz
zabezpieczać przed powstawaniem nieprawidłowości.

> Jest związana ze szkoleniami przecież wysyłanie przypadkowych
> nauczycieli to pomyłka?
Nie tak myślałem.
W szkole zazwyczaj poza pracownią informatyczną (czy tam komputerową)
istnieje jakaś infrastruktura sieci obejmująca administrację, bibliotekę.
Czy jest sens, aby od pracowni był jeden, a od reszty inny? Najczęściej nie,
ale niekiedy - tak.
Dyrektor może kombinować różnie. Zaproponować nauczycielowi zafundowanie
szkolenia, szukać kogoś już posiadającego odpowiedni papier, negocjować
cenę.
Żadnych rozdzielników, ramowych obowiązków - jedynie obowiązek zatrudnienia
odpowiednio wykwalifikowanej osoby do wykonywania tych zadań lub
outsourcing. Wierz mi ja funkcjonuję i w szkole i na "normalnym rynku", mam
porównanie.

--
Pozdrawiam
Jotte

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Polska Partia Piratow. http://www.pp-internatio nal.net/forum/index.php? sid=a7e7a6aa77621c9786db 231208dc8e41
[Bardzo potrzebne] Operon
aneksy
Fundusze Unijne: SGH Podyplomowe czy COS INNEGO?
Informatyka - gdzie mam iść i czy mam szansę

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

September the 10-th. International Silver Cleaning Day
Blog edukacyjny
Nowa przeredagowana i uzupełniona wersja monografii "Sztuka Edukacji"
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Sztuka Edukacji - wersja ostateczna!!!

zobacz wszyskie »