Data: 2010-07-09 11:05:17
Temat: Re: do Jakuba - jeśli zechce się do mnie odezwać
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:i16o4v$cpo$...@n...onet.pl...
> W dniu 2010-07-09 09:38, Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
>> wiadomości grup dyskusyjnych:i16imv$sct$...@n...onet.pl...
>>> W dniu 2010-07-09 09:08, Jacek Maciejewski pisze:
>>>> Dnia Thu, 08 Jul 2010 15:30:07 +0200, Piotrek Zawodny napisał(a):
>>>>
>>>>> że mówię o Prawie Zależnego Istnienia. Czemu uważasz, że jest
>>>>> to zakłócanie? Czy sądzisz, że psychologia i filozofia są zawieszone w
>>>>> próżni niezależnie od religii?
>>>>
>>>> Pierwsze słyszę o takim prawie. Na ogół jak ktoś mówi o Prawie z dużej
>>>> litery to ma na myśli dekalog z przyległościami.
>>>> A drugie - oczywiście. Gdyby religie nagle zniknęły fliozofia ledwo
>>>> by to
>>>> zauważyła a psychologia i owszem bo nagle psychologom ubyło by połowy
>>>> pacjentów :)
>>>> ps. jakoś nieładnie zwracać się na grupie do jednego człowieka. Jak tak
>>>> musisz, napisz do niego maila.
>>> Dlaczego nieładnie? Gdy jesteś na party musisz rozmawiać tylko na
>>> osobności?
>> Właściwie zwróciłeś się do Jakuba... jednak jeśli moja wypowiedź Ci się
>> przyda- to zapraszam: jeśli popatrzysz na Prawo jako na coś, co
>> ustanowił człowiek- to możemy sobie zafundować długą, intelektualną
>> dyskusję- czy wyjęcie jednej cegły rozwali cały mur, czy nie.
>> Jednak Prawo istnieje niezależnie od jakiegokolwiek człowieka- jak np
>> prawo powszechnego ciążenia. Jeśli tak, to albo jest Prawem dobrze przez
>> nas zrozumiałym, albo go źle interpretujemy. O wyjmowaniu jakiejkolwiek
>> cegły mowy być nie może.
>>
> Ale rzecz w tym że Budda mówi, że to Prawo nie istnieje. Czemu tak uważam?
> Bo Prawo jest Cierpieniem. Dlaczego? Bo prawo pokazuje jak powstaje
> cierpienie. Dlaczego jest cierpieniem? Bo prawo pokazuje istnienie
> cierpienia. Prawo brzmi dumnie, ale jest nazwą zależności które są
> cierpieniem. Jest to - jest to. To nie jest - to nie jest. W tekście który
> jest dla mnie drogą (Marek Mejor) zniszczenie cierpienia pokazuje się jako
> zabranie albo pierwszej cegiełki (niewiedza) albo ostatniej (ból).
> Zabranie ostatniej jest dziwne, bo przecież my nie wiemy, jak należy
> zabrać ból. Prawo składa się z 12 ogniw: niewiedza - predyspozycje -
> umysł/świadomość - nazwa/forma - sześć zmysłów - kontakt - uczucie -
> pragnienie - lgnięcie - bytowanie - narodziny - ból (rozpacz, płacz,
> starość, śmierć, choroba). Tak istnieje cały ten zespół cierpienia. To nie
> jest czasowe. O wyjmowaniu cegły może być mowa w odniesieniu do tego
> prawa. A zważywszy, że świat nie istnieje bez cierpienia i umysłu, więc
> Budda musiał uwzględniać całość. Czyli prawda (wyzwolenie) sprawia brak
> ciążenia.
IMO- błąd Twój w tej sprawie polega na takim rozpatrywaniu sytuacji: jest
sobie stały i niezmienny człowiek- i istnieje Prawo w takich kategoriach,
jak np spisana konstytucja kraju. Tymczasem- tak nie jest. Przekaz na
poziomie słów, intelektu- jest niemożliwy. Dlatego religie operują
symbolami- aby w ten sposób trafić do każdego człowieka. Piszesz o 12
ogniwach Prawa- a mnie aż się prosi tu analogia kosmogoniczna do np Tarota
czy Zodiaku i oferowane przez nich symbole:: człowiek wchodząc na Drogę jest
na początku głupcem, pierwotnym wojownikiem, czyniącym często w pozornie
wrogim sobie nowym otoczeniu wiele szkód- poprzez wszczynanie wojen i waśni
w skutek swojej niewiedzy i nieumiejętności. To zodiakalny Baran czy też z
Tarota- pierwsze Wielkie Arkana= Głupiec. Wojowniczy Baran przestając
wojować zaczyna cenić materialne owoce- wchodząc zodiakalnie w fazę Byka.
Człowiek, który posiądzie umiejętność pracy i czerpania radości z jej
owoców- zacznie zapewne nawiązywać podstawowe, pokojowe relacje z innymi
ludźmi- choć najczęściej początkowo są one płytkie i często po prostu
"przegadane"- stając się Bliźniętami. Gdy pozna wybrankę swego serca- może
zapragnąć stworzyć więzy rodzinne- przerabia wtedy energie Raka. Energie te
będzie przekształcać dalej- poprzez Lwa, Pannę, Wagę przetransformuje swoje
przekonania, myśli, dokonania w Skorpionie- co pozwoli mu wejść w fazę
Strzelca. Instytucjonalizując się w Koziorożcu odsunie się świadomie od
świata, by żyjąc obok pomagać ludziom w Wodniku. Wchodząc nieuchronnie w
fazę Ryb zakończy swój cykl- być może nawet tragicznie, ale kończąc tą fazę
kończy jednocześnie cały cykl stając znów na początku, przed zupełnie
nieznanymi wyzwaniami, w zupełnie nieznanym świecie i środowisku-
rozpoczynając swoją nową wędrówkę jako Baran- tylko że na o wiele wyższym
poziomie niż poprzednio....W swej istocie buddyzm podchodzi do tego
podobnie. Czy możesz nie przejść której klasy szkoły? Możesz, ale zostaniesz
cofnięty. Zodiakalnie- Skorpion cofnie Cię do miejsca, z którego uciekłeś
(tam, gdzie wyciągnąłeś cegiełkę- nagle stwierdzisz, że w tym miejscu tkwi
jeszcze potężniejsza). To coś, jak próba ucieczki przed czymś w życiu- a to
i tak Cię będzie dopadać dopóty, dopóki nie nauczysz się z tym sobie radzić.
Uciekasz przed Świadomością, związanym z nią bólem? No to Cię dopadnie o
wiele potężniejszy. No chyba, że nie chcesz się rozwijać- wtedy znaleźć się
możesz nawet na początku poprzedniego cyklu. Wielu ludzi tak ma.
> Otóż prawo ciążenia istnieje zależnie od człowieka. Kto podlega
> przyciąganiu? Prawo jest nazwą Prawdy, a Prawda nie wymaga nazw, bo teraz
> jesteśmy jej świadkami. To jest celem, by przestała być cierpieniem.
> Cierpieniem jest dlatego, bo tkwię w którejś z cegiełek o której napisałem
> wyżej. Myślałem wcześniej, że niewiedza jest tym celem, na którym trzeba
> skupić i dopiero usunięcie niewiedzy jest zakończeniem bólu. Ale jak
> sprawić, by była wiedza? Jeśli każda z cegiełek jest równoprawna, to
> wyjęcie jednej powinno spowodować upadek
Nie można usuwać cegiełek. To coś, co opisywał Krishnamutri: uczeń pyta
mistrza: "mówią, że jesteś oświecony. Panie - praktykowałeś 30 lat- czy ja
też muszę? Czy nie mógłbyś mi po prostu teraz dać tego oświecenia? -
Mógłbym, odpowiedział mistrz, ale czy ty byłbyś w stanie je przyjąć?"
I to jest właśnie to: każda cegła jest na swoim miejscu w swoim czasie. Nie
wiemy, co jest celem. Czy celem jest zdobywanie Świadomości, stawanie się
istotą kochającą, pełną współczucia? Możemy to tak odczuwać i do tego
zdążać. Im dalej pójdziemy, tym więcej będziemy wiedzieć. Stojąc w miejscu-
nie zyskujemy niczego.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|