agrazka wrote:
>> te pelzajace Miscanthusy sadzi sie po prostu z zachowujac dystans
>> i pozniej raz czy dwa razy w roku przekopac wokol
>> dokladnie wybierajac uciekinierow
>> :)
>> z pozdrowieniami i usmiechami
>> smal
> ja mam posadzone blisko oczka, które jest wyłożone folią - czuje
> zagrozenie dla tej folii, mam racje.
> Treba go zabrać jak najszybciej, póki folia cała?
> A do jakiej głębokości te korzonki tak chodzą sobie?
> grazyna
:)

dla mnie jeden najpiekniejszych Miscanthusow
ja bym zostawil ewentualnie odgradzajac je od oczka
jakas przegroda w postaci tego plastykowego obrzeza do trawnikow
:)
ma ono okolo 25 cm wysokosci
i w pelni to wystarczy o ile wkopiesz przegrode pod katem
tak aby uciekajace pedy wychodzily na gore
:)
dobra "przegroda" jest wykopanie wokol takiej kepy rowu na sztych gleboko
ktory wypelnimy malozwiezla ziemia
kompost
zmielona kora czy torf
trociny itp
rzecz w tym aby latwo sie tym kopalo
wtedy autentycznie ze 2-3 w sezonie wystarczy sprawdzic szpadlem
i wylapac uciekinierow
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
smal

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody