« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2006-02-21 06:51:18
Temat: Re: do ogrodników, co posiadaja psy:-)Miłka wrote:
>>A jak ma dojść do autobusu szkolnego...no bo rano pieski muszą się
>
> wybiegać,
>
>>bawić..te typowe słowa: on nie gryzie, on tylko się bawi...a gdybym to ja
>>chciał się pobawić z Tobą i rzucił się obśliniony i z łapami gdy idziesz
>
> do
>
>>pracy? Co byś powiedziała?
>
>
> Produkować mniej dzieci !!!
Niewątpliwie masz szczęście, ze Twoi rodzice myśleli inaczej ;)
Pozdrawiam
Bea
P.S. W naszym nieromalnym systemie emerytalnym na nasze emerytutry
pracujemy nie my, a właśnie nasze dzieci i wnuki. Przy ujemnym
przyroście demograficznym mamy spore szanse na emeryturach przymierać
głodem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2006-02-21 11:24:23
Temat: Re: do ogrodników, co posiadaja psy:-)
> A ja własnie mieszkam na wsi , wybudowałem sie pod Olsztynem i własnie
> wychodzę sobie na spacer z 6-letnią córka...a na drodze duży pies
> puszczony wolno, bez opieki..zmusił nas do wybrania innej drogi...zreszta
> ..tam też psy...tak to jest na wsi.
Z pewnościa tak być nie powinno ! Niestety potrzeba jeszcze wielu lat, aby
zmienić złe nawyki :-(
Ludzie mieszkajacy na wsi, są przyzwyczajeni do swobody psów,
alternatywa - pies na łańcuchu, to też koszmar :-(((
Trzeba szczelnych ogrodzeń, dyscypliny pilnowania, a przede wszystkim -
dobrej woli !
.coraz więcej ludzi przeprowadza sie z bloków i
> wypuszczja psy samopas..
no właśnie ! zapominaja lub udają, że nie pomyśleli o tym, że granica
swobody
psa tj granica ich posesji.
> i kurcze, gdzie tu prawo??
prawo jest po Twojej stronie, trzeba tylko próbować je egzekwować.....
powiem szczerze, właściciele psów to
> egoiści....nic ich nie obchodzi otoczenie,
z tym się nie zgadzam !! mam psa, dużego i chociaż 'on nie gryzie.......'
:-))
wiem, że nie powinien chodzić bez opiekuna, przeciez dziecko
może się go po prostu wystraszyć.
> Mój ojciec kiedys szedł z reklamówkami ze sklepu, podleciał pies, potargał
> te reklamówki, własciciel mówi, przepraszam...
Przepraszam, to za mało, ale dopóki właściciel psa tego nie zrozumie,
lub nie poczuje, bedzie jak dawniej :-(
> Ach , szkoda gadac....boje sie tylko o córke...
Kup Jej psa :-) - takiego, który nie da zrobić krzywdy !
pozdrawiam, Bogda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2006-02-21 12:18:28
Temat: Re: do ogrodników, co posiadaja psy:-)
>
>> Mój znajomy tak nauczył doga, że załatwiał swe potrzeby tylko w jednym
>> miejscu ogrodu.
>
> Tez bym tak chciała, ale za bardzo nie wiem jak technicznie sie do tego
> zabrac
>
> Gosia
Nie rozumiem dlaczego pies nie moze załatwiać się w ogrodzie, zwłaszcza jak
ogród jest duży. Mam 2 rodezjany, suczka i pies, rozmiar XL. Czasem, gdy mam
miot jest jeszcze 10 szczeniąt.
Nie mam żadnego problemu, nauczyłam psy w które miejsca ogrodu wchodzić nie
wolno (wrzosowisko, rabaty, szkółka..) i one tam nie zaglądają. Nauczyłam je
też załatwiać się w jednym kącie ogrodu i tam zazwyczaj chodzą. Na spacery
są zabierane raz dziennie na pobliskie łąki i do lasu, robimy ok 5 km i
zazwyczaj kupki zostawiają w tym czasie w lesie. Nie wydaje mi się to niczym
nagannym. Czasem załatwiają się przed lub po spacerze, w ogrodzie. Ogród
jest systematycznie sprzątany, kupki palone lub zakopywane. Moje psy są dla
mnie częścia rodziny i nie stanowi dla mnie problemu ich obecnośc w
ogrodzie. To są żywe stworzenia, które musiały się przystosować do reguł
narzucanych przez człowieka. Ogród i psy to moje dwie pasje i czasem trzeba
znaleść kompromis. Nie niszcza mi rabat i nasadzeń, w zamian za to
zrezygnowałam z pięknego trawnika (wypalona moczem trawa) i sprzątam ich
kupki. Ogród ma 3 000 metrów, więc miejsca jest dość dla wszystkich. Mam
jeszcze 7 000 nieogrodzonego i marzę na chwilę gdy będę miała środki na
zrobienie ogrodzenia i wypuszczanie tam psów. W tej chwili ten teren jest
obsadzony siewkami drzew i regularnie wizytowany przez lidzi którzy
przyjeżdżają z mista wybiegać swoje psy.
Czasem dochodzi do kuriozalnych sytuacji, gdy zabieram psy na spacer na tę
część działki, a tam stoi kobieta z psem i krzyczy żebym zabierała się z
psami, bo one na pewno pogryzą jej Azorka.
Co do puszczania psa luzem, rozumiem że ludzie mogą się bać i nie życzą
sobie kontaktu z obcym psem, ale od strony właściciela wygląda tinaczej -
pies musi gdzieś zostać spuszczony ze smyczy. Na całym świecie w miastach są
wyznaczone tereny parkowe, ogrodzone, przeznaczone właśnie do tego celu.
Dlaczego pełno jest ogródków dla dzieci? Pewnie są potrzebne, ale psy też
muszą gdzieś się bawić. Pies trzymany cały czas na smyczy nie rozwinie sie
psychicznie tak jak powinien, a smycz wzmaga agresję.
Edyta
i 2 psy do obejrzenia tu: www.sangoma.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2006-02-21 12:50:57
Temat: Re: do ogrodników, co posiadaja psy:-)
> Czasem dochodzi do kuriozalnych sytuacji, gdy zabieram psy na spacer na tę
> część działki, a tam stoi kobieta z psem i krzyczy żebym zabierała się z
> psami, bo one na pewno pogryzą jej Azorka.
Jesteśmy przyzwyczajeni, ze łąki i lasy należą do wszystkich,
niestety coraz częściej będa to tereny prywatne :-(
Zwłaszcza jeśli chodzi o lasy, strach pomysleć o tabliczkach:
"teren prywatny, wstęp wzbroniony"........
>. Na całym świecie w miastach są wyznaczone tereny parkowe, ogrodzone,
>przeznaczone właśnie do tego celu.
właśnie na ten cel powinny iść podatki za posiadanie psów.
> Edyta
> i 2 psy do obejrzenia tu: www.sangoma.pl
Piekne :-))
pozdrawiam, Bogda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2006-02-21 13:48:43
Temat: Re: do ogrodników, co posiadaja psy:-)> Jesteśmy przyzwyczajeni, ze łąki i lasy należą do wszystkich,
> niestety coraz częściej będa to tereny prywatne :-(
Nareszcie prywatne.
> Zwłaszcza jeśli chodzi o lasy, strach pomysleć o tabliczkach:
> "teren prywatny, wstęp wzbroniony"........
Nareszcie życie lasu odetchnie.
> Piekne
> pozdrawiam, Bogda
Pozdrawia boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2006-02-21 14:25:41
Temat: Re: do ogrodników, co posiadaja psy:-)
> Nareszcie życie lasu odetchnie.
Jeśli właściciel nie zacznie lasu wycinać :-(
Wiem, że to niezgodne z prawem, jednak wiem też , ze "Polak potrafi"
pozdrawiam, Bogda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2006-02-21 14:38:47
Temat: Re: do ogrodników, co posiadaja psy:-)> czy to znaczy ..jest to teren prywatny? wasz? Masz akt notarialny? jakieś
> tabliczki, teren prywatny?
> Co to znaczy praktycznie kupiliście...?? A może to teren dzierżawiony..to
> też macie prawo przepędzać obcych...czy tak jest?
Jest to teren wydzierżawiony z prawem do pierwokupna. Na tym terenie
jest 5 pastwisk do zamiennego wypuszczania, część jest zadrzewiona dla
ochrony przed piekącym słońcem w upały, tereny do crosu ze stałymi
przeszkodami oraz liczne ścieżki konne. Wcześniej też nie wolno tam było
wchodzić z obawy przed niewypałami i innymi niebezpieczeństwami związanymi z
użytkowaniem terenu przez wojsko i policję, tyle że ludzie głupi i dziurami
w siatce się przedostawali chodząc na grzyby.
Nie ogradzamy się szczelnie bo to tereny wypoczynkowe, jesteśmy gościnni
ale jeśli dasz człowiekowi palec weźmie cała rękę. Właściciele klubu są za
dobrzy ... po prostu.Pomimo tabliczek po szerokich ścieżkach gdzie zazwyczaj
jeżdżą zastępy konne i pojedynczy jeźdźcy ludzie łażą jak chcą. A co powiesz
jeśli przez Twojego dzieciaka na rowerku ktoś spadnie i się połamie ponieważ
że wlazłeś na ścieżkę pomimo ostrzeżenia ?
Tutaj są podobne zasady jak na polu golfowym tyle że my jesteśmy
ustępliwsi i pozwalamy spacerować ... a szkoda :-(
> To kup sobie jeszcze 2 ha na wsi i możesz puszczać wtedy pieska bez smyczy
i
> kagańca..tylko dobrze ogrodź teren...
A Ty zastanów się gdzie możesz przebywać a gdzie Ci nie wolno !
> Masz psa to chyba znasz przepisy obowiązującego prawa?
Tak, mam psa i wiem jakie mi prawa przysługują ...
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2006-02-21 15:05:49
Temat: Re: do ogrodników, co posiadaja psy:-)Bogda wrote:
>> Nareszcie życie lasu odetchnie.
>
> Jeśli właściciel nie zacznie lasu wycinać :-(
> Wiem, że to niezgodne z prawem, jednak wiem też , ze "Polak potrafi"
> pozdrawiam, Bogda
No, a własciciel fabryki to pewnie zaraz leci po trotyl i podkłada pod halę?
Skąd to "dziwne" przeświaczenie, że prywatny właściciel to jakiś idiota?
Tego uczyli w szkołach rolniczych, czy jak?
moon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2006-02-21 15:34:18
Temat: Re: do ogrodników, co posiadaja psy:-)W wiadomości news:dtfa8n$g2f$1@atlantis.news.tpi.pl Moon
<p...@w...pl> napisał(a):
> Bogda wrote:
>>> Nareszcie życie lasu odetchnie.
>>
>> Jeśli właściciel nie zacznie lasu wycinać :-(
>> Wiem, że to niezgodne z prawem, jednak wiem też , ze "Polak potrafi"
>> pozdrawiam, Bogda
>
> No, a własciciel fabryki to pewnie zaraz leci po trotyl i podkłada
> pod halę?
>
Hejka. Trotylu nie podkłada chyba, że wcześniej wysoko ubezpieczy
fabrykę ("Ziemia obiecana" Władysław Stanisław Reymont). Natomiast bez
żadnych skrupułów będzie zatruwał środowisko oraz narażał zdrowie i życie
swoich pracowników, żeby osiągnąć max. zysk.
>
>Skąd to "dziwne" przeświaczenie, że prywatny właściciel to
> jakiś idiota? Tego uczyli w szkołach rolniczych, czy jak?
>
W szkołach rolniczych uczą twardo stąpać po ziemi. :-) Naszej gospodarki
leśnej i łowieckiej zazdrości nam cała Zachodnia Europa. To oczywiscie
trzeba koniecznie zmienić. Zastąpić leśników kapitalistami z Bożej łaski lub
nawiedzonymi politykami. :-(
Pozdrawiam rynkowo Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2006-02-21 15:44:28
Temat: Re: do ogrodników, co posiadaja psy:-)
> Skąd to "dziwne" przeświaczenie, że prywatny właściciel to jakiś idiota?
> Tego uczyli w szkołach rolniczych, czy jak?
>
> moon
To Ty napisałeś, nie ja :-)
natomiast to, że niektórzy (!) kupuja lasy dla łatwego zysku,
to niestety nie jest przeświadczenie :-(
BTW - co ma do tego szkoła rolnicza?
pozdrawiam, Bogda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |