Data: 2003-11-17 21:46:09
Temat: Re: do winoroślarzy
Od: "henek" <w...@W...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Użytkownik henek <w...@W...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:5...@n...onet.pl...
> > Janusz nieprawda! Urosną, jak sadziłem jednoroczne sadzonki to obcinałem
> je na > 2 oczka na wiosnę, a te patyczki pozbierałem i powsadzałem do puszek
> po piwie i > ponad 3/4 ładnie puściło i ukorzeniło się.
>
> No przecież mogło.... Zwłaszcza po zużyciu piwa :-)))
>
> Faktem że musiałem je trzymać cały > rok w tych puszkach - zimowały w
> garażu, ale wsadzałem je w tym roku na wiosnę > jak puściły pędy ok 20 cm,
> do głębokich dołków i efekt przeszedł moje > oczekiewanie. Nienaruszone
> korzenie, dobrze kompostu do dołka i "pięknie > przybrały na wadze" przez
> lato.
>
> Mozna się bawić nie tylko z cieniutkich patyczków, ale nawet z pestek można
> próbowac... Tylko, że czas się traci (Ty straciłeś rok)...
> Podtrzymuję, że przyzwoitą, silną sadzonkę, z ktorej będzie silny krzew
> trzeba robić z grubej łozy.
> Pozdrawiam ;-)
> Janusz
>
>
>
Hmm patyczki piwa nie piły tylko ten co musiał 2 kartony pustych puszek
przygotować. Patyczki za to trafiły do ziemi wraz z nie uszkodzonymi korzeniami
co bardzo dużo daje tak że dogoniły sadzonki mateczne te z których je
przycinałem. A poza tym jak bym ich nie ukorzeniał to bym po prostu nie miał 26
dodatkowych krzaczków (do tej pory) i jeszcze 5 było rozdanych razem jak
policzę cenami od Myśliwca 9zł za szt + przesyłka to nie straciłem no chyba że
na piwo. Notabene chodowanie sadzonek w puszkach jest bardzo upierdliwe,
niestety w lecie musiały dostawać praktycznie codzienie świeżej wody no ale jak
się nie ma materiału do gruntu to można i tak i też są efekty. Swoją drogą
jeśli ktoś wychodował winorośl z pestki to niech się pochwali. Kolega próbował
takich eksperymentów ale straciłem z nim kontakt i nie wiem jak się skończyło.
Pozdrawiam Henek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|