Data: 2004-10-22 08:14:24
Temat: Re: dobrodziejstwa cywilizacji
Od: "jaico?" <d...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ale o takich zdobyczach cywilizacyjnych jak chlodnie, konserwy i sklepy
> spozywcze zapewne slyszalas? Zabawne: jestes kolejna optymalna osoba, po
> Leszku, ktora probuje publicznie snuc swoje wizje o zyciu Inuitow, nie
> dbajac zbytnio o ich zwiazek z rzeczywistoscia. U Leszka Inuici nie widzieli
> ryby na oczy i zywili sie wylacznie tluszczem nasyconym, u Ciebie za to
> zywia sie fasolka z puszek i wieszaja z tesknoty za foczym sadlem.
Jak pewnie wiesz moje pokolenie "hodowalo sie na dwoch programach TV i
ksiazkach". Filmy w TV nie ociekaly krwia, tak jak to jest dzisiaj, ksiazki to
tez nie byly harlekiny, horrory. I stad sie bierze moje wyobrazenie o pewnych
sprawach.
Czytales ksiazki A.Cz Centkiewiczow? Nie wspominam o innych, bo nie pamietam
autorow.
Przytocze ci pare zdan z ksiazki "Fridtjof, co z ciebie wyrosnie" opowiesc o
Nansenie.
Nansen jednego nie dopatrzyl nalezycie. W prowiantach zabrano zbyt mala ilosc
tluszczu. Znana dunskafabryka konserw, od dziesiatkow lat zaopatrujaca
wszystkie ekspedycje polarne w swe wyroby, tym razem zawiodla. Pemikan, w
ktorym sproszkowane mieso powinno pol na pol byc zmieszane z tluszczem i
suszonymi jarzynami, tluszczu nie zawieral ani grama.
Liczac na pelnowartosciowy penikan, Nansen zabral niewiele masla, zaledwie po
trzy deka dziennie na osobe. Nic tez dziwnego, ze organizm dopominal sie o swe
prawa. Wszyscy spragnieni byli tluszczu i o nim mowili. Sadlo, slonina, boczek
byly na ustach wszystkich.
Jedlismy maslo z chlebem, a nie chleb z maslem, zagryzalismy tlustym
boczkiem .....
Ledwiesmy sie mogli ruszac, tak bylismy najedzeni, ale postanowilismy ugotowac
sobie jeszcz zupe maslana. Samo maslo z odrobina wody. O takie marzylismy,
brnac po przekletym lodowcu .....
Wy macie komputery i to jest wasze zycie, co jest zupelnie zrozumiale.
My mielismy ksiazki z ktorych cos nam pozostalo, tylko ze gdzies gleboko
ukryte, moze dlatego nam latwiej zgodzic sie z J.K?
W tych wszystkich ksiazkach, starych filmach przewija sie groch, fasola,
kukurydza, a takze cukier, woda ognista, tyton jako artykuly wymienne, miedzy
bialymi, a indianami.
Pewnie stad sie wzielo moje wyobrazenie o zyciu eskimosow (dzisiejszym )
pozdro Dana
> Jedząc pokarmy roślinne, mało wartościowe, powodujesz, że Twój organizm traci
wiele sił na ich trawienie, a niewiele ma z nich korzyści. Tym samym nie ma już
nadmiaru energii do działania na zewnątrz. Przestajesz być człowiekiem, a
stajesz się zwierzęciem, co to tylko przeżuwa, wydala i od czasu do czasu
rozmnoży się. - Leszek Serdyński
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|