Data: 2003-01-14 09:28:17
Temat: Re: doprecyzowanie
Od: "mind_dancer" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik davido <d...@s...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b00c70$r1v$...@n...tpi.pl...
> > Użytkownik mind_dancer <t...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:3...@2...17.236.86...
> > Mryja cierpiała dlatego, że umierał Jej jedyny Syn.
> > On umierał, żeby nie cierpiała Jego Oblubienica.
> > Właściwie to trudno powiedzieć, jakie cierpienie jest gorsze
> > (po zredukowaniu cierpienia Jezusa do poziomu ludzkiego).
>
> Gdyby przyjąć kilka błędnych założeń Twojej tezy - to znaczy: zredukować
> cierpienie Jezusa do poziomu ludzkiego i przyjąć, że wspomnianą Oblubienicą
> jest Maryja, to problem spłaszczył by się do stosunkowo błachego zagadnienia
> raczej filozoficznego.
Nie, nie o to mi chodzi. To by się kupy nie trzymało.
I jakiś Edyp by wyskoczył. Bez sensu.
Zresztą Maryja jest Matką Kościoła (Mster Ecclesiae),
i po redukcji zagadnienia do poziomu ludzkiego,
byłaby raczej teściową Oblubienicy.
> Czy cierpienie, by oszczędzić cierpienia ukochanej
> osoby jest lepsze od cierpienia z powodu cierpienia ukochanej osoby. (Trochę
> zagmatwane to wyszło :) ) Ale takiej redukcji nie można przeprowadzić. Bo
> nie można pominąć Boskiej natury Jezusa Chrystusa i nie można zapomnieć, że
> tą Oblubienicą jest Kościół.
Przy poczynionym w tym poście założeniu,
zgodzę się, że chodzi mi o problem filozoficzny
(i psychologiczny chyba też, bo psychologia spekulatywna jest działem filozofii).
O Jezusie wspomniałem dlatego, że sam obecnie doświadczam takiej sytuacji,
( oczywiście nie w tak czysty sposób
- bez porównania ze zredukowaną do poziomu ludzkiego sytuacją Jezusa,
nawet nie ma o czym mówić ),
i myśl, że On znosząc analogiczne cierpienie,
był w stanie je przebaczać, dodaje mi sił duchowych
(czyli w efekcie także i psychicznych).
Z tym postem sam za dobrze nie wiem, o co mi chodziło.
W zasadzie chodziło mi tylko o podzielenie się swoim spostrzeżeniem.
Doznawanie samemu określonego rodzaju bólu pomaga zrozumieć lepiej cierpienie Jezusa.
Wydaje mi się, że nie chciałem podświadomie się wyżalić, ale może się mylę.
> pozdrawiam
> dav
--
Pozdrawiam
Tomasz Kwiecień
http://republika.pl/tkwiecie
|