<a...@p...onet.pl> wrote in message
news:10d5.00002368.3f55e156@newsgate.onet.pl...
Znam też przykład, że z jednego
> z większych banków zwolniono z dnia na dzień informatyka (podobno podpadł
> włoskiemu menedźerowi, głównie za długie włosy), motywując to
"racjonalizacją
> zatrudnienia". Tylko że jednocześnie do jego działu przyjęto dwie osoby. I
ani
> ten człowiek, ani ktoś mu doradzający i podobno znający się na prawie
pracy nie
> uważali, że to niesprawiedliwe zwolnienie, bo dostał odprawę:
kilkumiesięczną
> pensję.

Niesprawiedliwosc zwolnienia nie polega chyba na tym, jaka odprawe dostal,
ale czy zwolnienie odbylo sie zgodnie z prawem. W opisywanym przez ciebie
wypadku to sie robi tak: likwiduje sie stanowisko zwalnianego, a tworzy
inne. Wtedy praktycznie w sadzie taki delikwent ma przechlapane, bo
pracodawca zawsze jakos potrafi uprzec sie, ze to "racjonalizacja". W
praktyce przekretom tego rodzaju moga relatywnie zapobiec tylko zbiorowe,
szczegolowe umowy ze zwiazkami.

Kaska