Data: 2004-10-12 23:11:52
Temat: Re: dramat pt
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krewny Krolika:
(...)
> powiedzcie mi jaki jest wasz stosunek do reakcji o.
Generalnie pozytywny. Moze slowa 'wazne - niewazne' w stosunku do 4-latka nie
sa najlepsze. IMO 4-latek bardziej zrozumie 'grzecznie - niegrzecznie'.
> o konczy swoja wypowiedz. potem mowi d.
Tutaj pragne cos zaznaczyc.
Nasz krag kulturowy (Europa Srodkowo-Wschodnia) tak nie rozmawia.
Tzn. taki jest ideal rozmowy (ty konczysz - ja zaczynam) i kazdy dobrze
wychowany czlowiek bedzie twierdzil, ze tak sie zachowuje, ale w praktyce
wyglada to troszke inaczej, a mianowicie zaczynamy mowic w momencie kiedy
czujemy, ze nasz przedmowca konczy i zamierza 'postawic kropke'. W efekcie
wchodzimy w trakcie jego ostatniego slowa (na rysunku - linie przedstawiajace
dwoch rozmowcow zachodzilyby na siebie). Zwrocie uwage na to podczas spotkan
sluzbowych, czy bardziej zywej konwersacji ze znajomymi.
Dla porownania - osoby wychowane w kregu azjatyckim maja inna "przypadlosc" -
przerwy pomiedzy wypowiedzia jednej osoby a drugiej sa duze (rys.
________ __________) :) Co ciekawe jak spotyka sie osoba z naszego
kregu z osoba z kregu azjatyckiego, to efekt moze byc komiczny. A mianowicie
my nie bedziemy dopuszczac jej do slowa, bo skonczymy mowic, ona nie zacznie
(bo dluga przerwa jest naturalna), my w czasie przerwy (ciszy) czujemy sie
zle, wiec znow zaczynamy mowic itd.
Najbardziej zblizona do idealu jest kultura anglosaska (UK, Kanada i pare
innych krajow).
I to byla taka mala dygresja :)
Jaki jest akt 2?
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|