Data: 2007-09-14 20:36:43
Temat: Re: (.) dusza dla cyborga
Od: Marek Krużel <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 13 Sep 2007 15:30:00 -0700, Fragile napisze:
>> >> > trochę szkoda że Boga nie ma...
>> >> > albo co gorsza nie chciałbym go poznać...
>>
>> > Mam wrazenie, iz wypowiadasz sie w imieniu calej ludzkosci, w imieniu
>> > wszystkich ktorych znasz bedz nie.
>>
>> dziwnie prawisz, nie mogę się wypowiadać w imieniu wierzących, skoro
>> jestem z nimi tak skrajnie niekompatybilny
>>
> Skoro nie mozesz, to tego nie rob :)
to właśnie robię... tzn mówię tylko i wyłącznie w swoim imieniu :)
> W Twoim zdaniu 'Boga nie ma' wyczuwa sie autorytatywnosc.
znaczy się powinienem zważać na czyjeś odczucia? zupełnie nie
znajduję przyczyny dla której ja miałbym zważać na odczucia
wierzących w sytuacji gdy oni moje mają w tubie
>> > I troche mi sie to nie podoba.
>>
>> to byłoby dziwne gdyby się nam u wszystkich wszystko podobało
>>
> Ano :)
pomarzyć można, o ile komuś taka wizja odpowiada
>> > Moim zdaniem powinienes napisac 'ja, MK, u w a z a m, ze Boga nie
>> > ma', lub 'm o i m z d a n i e m Boga nie ma'.
>>
>> a. moim zdaniem to oczywiste, że swOje zdanie wyrażam.
>>
> Tak, kazdy z nas wyraza swoje zdanie, jednak niebezcelowe jest uzywanie
> zwrotow 'moim zdaniem' czy 'ja uwazam tak czy siak'. Czesto pomaga w
> unikaniu bezsensownych nieporozumien :)
wcale mi na tym nie zależy
>> b. nie chce mi się tego zaznaczać, jeśli widzisz problem, to sobie
>> wyobraź jakbym miał w sygnaturce punkt a.
>>
> :))
> Zapamietam.
u innych też to sobie możesz wyobrazić ;)
>> > Stajesz sie wtedy partnerem do dyskusji, a nie ....no wlasnie, kim
>> > jest ktos, kto nie akceptuje odmiennych pogladow? ;)
>>
>> odmienne poglądy można tolerować, jeśli chcesz, możesz mi powiedzieć,
>> których poglądów nie toleruję, a powinienem, albo toleruję, a nie
>> powinienem, oraz w jaki sposób ta [nie]tolerancja powinna się objawiać
>>
> Niezbyt jasno sie wyrazilam :)
> Jak mozna komus mowic, co powinien tolerowac, a czego nie, heh? :)
a nie robisz tego? każesz mi tolerować czyjąś dziwaczną
nadwrażliwość, ba nie tylko mam ją tolerować, ale wręcz
sugerujesz, że powinienem pielęgnować, nie mam pytań...
> Wlasnie o to przeciez mi chodzilo, by dzielic sie swoim zdaniem,
> podkreslajac jednak, iz jest to nasze zdanie, a nie prawda absolutna :)
znaczy się mam przyznać, że prawdy absolutne są w czyimś tam posiadaniu,
a ja ich mieć już nie mogę? proponuję jednak nie przyjmować na wiarę
tego, że ja głoszę jakieś prawdy absolutne
> Twoja wypowiedz na temat nieistnienia Boga zabrzmiala (moim zdaniem :)
> bardzo autorytatywnie.
a ja myślałem że brzmi raczej jak mimowolne wyznanie wiary
> Mozna bylo odebarac ja jako prawde jedyna i niepodwazalna,
> nie podlegajaca dyskusji.
oczywiście, to co jest dla mnie prawdą nie podlega dyskusji,
no chyba żeby ktoś miał dowody...
|