Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze dwa w jednym

Grupy

Szukaj w grupach

 

dwa w jednym

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-04-21 17:02:08

Temat: dwa w jednym
Od: "@(usun.cyfry.456)poczta.onet.pl" <""ulawb.123\"@(usun.cyfry.456)poczta.onet.pl"> szukaj wiadomości tego autora

W związku z uczęszczaniem mojego dziecka do przedszkola mam dwa problemy:
1. gdy mój synek miał 3 i pół roku zbulwersowana pani przedszkolanka
zażądała, bym poszła z dzieckiem do psychologa, bo ona w swej karierze
przedszkolanki nie spotkała się z przypadkiem, zeby dziecko powiedziało,
że nie kocha mamy, a mój synek tak własnie powiedział. Posłuchałam,
poszłam, nie przyznaam się w przedszkolu, że to jego stała reakcja, gdy
czegos mu sie zakazuje, albo gdy odczuwa przykrość (wtedy zaczynał
płakać i stwierdzał, ze nie kocha.... tego, kto był akurat pod ręką:
mnie, męża, kolegów...) Od tego momentu, mimo iż pani psycholog
uspokoila mnie mówiąc, że nie widzi zadnych "nienormalnych" zachowań,
pozostała we mnie jakaś zadra, ze może coś jest nie tak...A od tego
momentu za każdym razem, gdy przychodziłam po synka i była ta akurat
pani, pyliśmy ustawiani obok siebie, pani opowiadała mi przy nim, jaki
to on jest niegrzeczny (bo nie umiał zasnąć na leżakowaniu, nie sypiał w
dzień od dwu lat), potem dostawaliśmy nakaz, że mamy rozmawiać o tym w
domu i .... rozmawialiśmy. Czy uwazacie, że takie zachowanie pani było
właściwe? Bo dziś z perspektywy czasu wydaje mi się, ze ja strasznie
zawaliłam jako matka nie broniąc swego dziecka... od tej pory minęły dwa
lata, ale teraz dopiero coraz silniej odczuwam konsekwencje tego: pani
powiedziała dzieciom, ze byliśmy u psychologa i dzieci zaczęły przezywać
mojego synka "głupkiem". Dowiedziałąm się o tym dopiero po jakimś
czasie, gdy zaczął budzic się w nocy i z płaczem pytał mie: "Mamo,
dlaczego ja jestem takim głupkiem?" Z początku nie mogłam zrozumieć, o
co chodzi, dopiero po jakimś czasie pokojarzyłam fakty i wyciągnęłam z
niego prawdę. Od tego czasu moje dziecko ma taki straszny kompleks
niższosci, chociaż naprawdę nie odbiega w niczym od normy. Tzn. odbiega
w jednym: bardzo dużo mówi, łasciwie mówi cały czas, o wszystko pyta, we
wszystkim chce uczestniczyć i na wszystko mieć wplyw - wiem, że w
zerówce mogą być z tym problemy... ale jak się okazało, problem jest juz
od dawna i to jest ten mój drugi problem
2. w zeszłym roku grupa mojego synka, to była grupa 3 i 4 latków, on na
poczatku roku mia własnie cztery lata, ale do grupy przyjęto wtedy
kilkoro dzieci dwuletnich (!). W drugim semestrze synek zaczął narzekać,
że nudzi mu się w przedszkolu i nie chciał tam chodzić. Ponieważ
uwielbia wszelkie prace domowe i bardzo lubi we wszystkim pomagać,
wpadłam na pomysł, że poproszę panią, by pozwoliła mu pomagać młodszym
dzieciom i zeby mógł na przykład rozłozyc czy zebrać naczynia lub
poscierać stoliki, bo wtedy mialby zajęcie i nie nudzi się. Ale pani gdy
powiedziałam, że się nudzi, od razu sie nastroszyła i nawet nie
skomentowaął mojej prośby. Powiedziałą tylko, że ona już realizuje w
grupie wiele elementów z programu dla pięciolatków, więc Artuś nie ma
prawa się nudzić. Przyjęłam to wtedy do wiadomości. Ale teraz po roku
sprawa wróciła "przy okazji". Usłyszałam, że pani nie może pozwolić,
żeby Artek wykonywał jakieś czynności, których nie robią inne dzieci,
bo... inne dzieci poczułyby sie z tego powodu gorzej. Dzisiaj już jestem
trochę inna, niż dwa lata temu i zaczelam się zastanawiać: to dobrze, ze
pani troszczy się o inne dzieci, ale dlaczego ta jej troska nie dotyczy
tylko mojego dziecka?
Strasznie się rozpisałąm i chyba strasznie smętne to moje pisanie, ale
ja chciałabym lubić panie, które opiekuja się moim dzieckiem, a ...
chyba przestaję. Przekonajcie mnie, że nie mam racjii.
Ula.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-04-21 17:34:40

Temat: Re: dwa w jednym
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

@(usun.cyfry.456)poczta.onet.pl"
<""ulawb.123\"@(usun.cyfry.456)poczta.onet.pl<""ulaw
b.123\"@(usun.cyfry.456)poczta.onet.pl">
news:e2b3ag$6b0$1@nemesis.news.tpi.pl

[...]
> Strasznie się rozpisałąm i chyba strasznie smętne to moje pisanie, ale
> ja chciałabym lubić panie, które opiekuja się moim dzieckiem, a ...
> chyba przestaję. Przekonajcie mnie, że nie mam racjii.

A dlaczego miałabyś lubić byle idiotkę?

Paweł



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-04-21 17:41:29

Temat: Re: dwa w jednym
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"@(usun.cyfry.456)poczta.onet.pl"
<""ulawb.123\"@(usun.cyfry.456)poczta.onet.pl"> wrote in message
news:e2b3ag$6b0$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Strasznie się rozpisałąm i chyba strasznie smętne to moje pisanie, ale
> ja chciałabym lubić panie, które opiekuja się moim dzieckiem, a ...
> chyba przestaję. Przekonajcie mnie, że nie mam racjii.

Trudno będzie... bo MASZ rację.
Ale wiesz co? Jedno w tym wszystkim jest pocieszające. Sama piszesz, że się
zmieniłaś. I całe szczęście. Głupota jest rozłożona w społeczeństwie mniej
więcej równomiernie. Grona przedszkolanek i nauczycieli też nie omija.
Niestety, właśnie z tymi grupami zawodowymi nasze dzieci spędzają niemal
połowę swojego "edukacyjnego" życia i przez ten czas na różne osoby mogą
trafić. Bądź czujna, asertywna i BROŃ dziecka, bo tak naprawdę nikt inny za
Ciebie tego nie zrobi. Czasem (często?) tak bywa, że w szkołach i
przedszkolach traktują nas rodziców jak malutkie szaraczki, które nie mają
pojęcia o pedagogice, o wychowaniu dzieci. Wzywa się rodziców na dywanik,
wyłuszcza pretensje do dzieci, a rodzic stoi jak oskarżony przed sądem i boi
się odezwać, żeby dziecku jeszcze bardziej nie zaszkodzić. A to nie tak. Te
instytucje mają się dziećmi opiekować, wychowywać je, ale nie mogą ich
krzywdzić. Nie jesteś w przedszkolu petentem, jesteś RODZICEM, które tej
instutucji powierza SWOJE DZIECKO. Jak widzisz, że przedszkolanka popełnia
kardynalne błędy wychowawcze - mów jej o tym wprost: (np. Porozmawiamy o tym
na osobności, nie przy dziecku), zadawaj wprost pytania, bez owijania w
bawełnę, ale bez awantur (np. Dlaczego pani powiedziała dzieciom o
psychologu?) I żądaj odpowiedzi. Kiedy się skarży na Twoje dziecko, pytaj,
jak ONA reaguje na jego zachowanie. Jeśli jej reakcja wydaje Ci się
niewłaściwa, mów głośno, co myślisz. Jeśli nie będziesz mówiła, nikt Cię nie
wysłucha:)
Anka (mama 14-latka)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-04-22 11:41:16

Temat: Re: dwa w jednym
Od: "Hermiona" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:e2b5ga$431$1@inews.gazeta.pl...
>
> >
>> Strasznie się rozpisałąm i chyba strasznie smętne to moje pisanie, ale
>> ja chciałabym lubić panie, które opiekuja się moim dzieckiem, a ...
>> chyba przestaję. Przekonajcie mnie, że nie mam racjii.
>
> Trudno będzie... bo MASZ rację.

Dokładnie !

Niestety głupota nie omija żadnej grypy zawodowej.
Nikt nie uczy nas bycia rodzicem, nie chodzi sie na żadne kursy
psychologiczne i pedagogiczne. Nasze dzieci to zawsze pierwsze
doświadczenia, potem część osób ma kolejne, ale zawsze inne.
Przedszkolanki, nauczyciele, sa kształceni, spotykaja się z wieloma
dziećmi z danej grupy wiekowej i wydawałoby się, że powinni
służyć nam radą, wiedzą, doświadczeniem, pomysłami
i reakcjami na sytuacje (ich tego uczą lub powinni uczyć).
I tak się nam wydaje. Stąd czasem słuchając ich myślimy jakie
błędy popełniliśmy, co źle robimy i ustawiamy się w roli
maluczkich uczniów. Są wspaniałe jednostki, które potrafią DELIKATNIE
zwrócić na coś uwagę i poradzić jakieś działania. W dodatku sie nie
obrażają, jeśli cich rady się nie sprawdziły i proponują cos innego.
Ale są i tacy, wg. których wszystkie dzieci sa identyczne, a przynajmniej
takie być powinny, a rodzice są głupi i nie potrafią obserwować swoich
dzieci.

Nie daj się ! Podgadaj o przeniesieniu dziecka grupę wyżej.
Co z tego, że dużo realizuje z programu 5-cio latków, może
Twoje dzieckio już to zna ? Różne są dzieci. Moja starsza córka
zawsze lubiła, gdy było robione coś, co już świetnie znała i mogła się
popisać (choć była strasznie rozżalona, gdy nazwała gawrona gawronem
a pani się uparła, że to kruk i tak kazała dzieciom mówić). Za to młodsza
nie cierpi organicznie robienia czegokolwiek łatwego, nudzi jej się,
marudzi, wścieka, w końcu zajmuje własnymi myślami (całe szczęście,
że po cichu i że miała mądrą wychowawczynię w klasach 1-3).

Z tą młodszą miałam duży problem i duże wątpliwości.
Chciała pójść do szkoły rok wcześniej (jest z początku lutego, więc
tak naprawdę to wielu w klasie jest niewiele starszych), wychowawczyni
w przedszkolu popierała pomysł, dyrektorka w szkołe po rozmowie z małą też,
pani psycholog nie, bo Agatka jeszcze nie znała w 100% prpogramu 1 klasy,
a ona tylko takie dzieci wysyła wczesniej.
W końcu stwierdziłam, że ja ją chcę wysłać do 1 a nie do 2 klasy i tak
zrobiłam. Miałam wątpliwości, wielokrotnie rozmawiałam na ten temat
z jej wychowawczynią w szkole. I co usłyszałam ?
Jeśli bym jej kazała pójśc do zerówki a nie do 1 klasy to bym jaj zrobiła
krzywdę,
bo już teraz często się nudzi, a jest dzieckiem uwielbiającym trudności i
wyzwania.

Pozdrawiam
Kasia (+ Danusia 14lat) + Agatka (11lat)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-05-15 12:31:31

Temat: Re: dwa w jednym
Od: "JaBa" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "@(usun.cyfry.456)poczta.onet.pl"
<""ulawb.123\"@(usun.cyfry.456)poczta.onet.pl"> napisał w wiadomości
news:e2b3ag$6b0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Usłyszałam, że pani nie może pozwolić,
> żeby Artek wykonywał jakieś czynności, których nie robią inne dzieci,
> bo... inne dzieci poczułyby sie z tego powodu gorzej. Dzisiaj już jestem
> trochę inna, niż dwa lata temu i zaczelam się zastanawiać: to dobrze, ze
> pani troszczy się o inne dzieci, ale dlaczego ta jej troska nie dotyczy
> tylko mojego dziecka?
> Strasznie się rozpisałąm i chyba strasznie smętne to moje pisanie, ale
> ja chciałabym lubić panie, które opiekuja się moim dzieckiem, a ...
> chyba przestaję. Przekonajcie mnie, że nie mam racjii.
> Ula.


czytam z opoznieniem, bo straszny brak czasu u mnie, ale....
jak przedpisccy pisali......... nie trzeba Cie przekonywac, bo masz racje.
Nalezy wymagac od pan opiekujacych sie dziecmi.
Moje gdy chodzilo do przedszkola, tez wykraczalo poza ramy swojej grupy
wiekowej
i pani byla na tyle madra, ze wlasnie, zeby sie nie nudzil, dawala mu
dodatwkowe zadania !
Teraz w szkole pani robi dokladnie to samo - bo dziecko robi wszystko
szybko i
sprawnie i zeby sie nie nudzil i nie przeskadzal innym dostaje dodatkowe
zadania,
co zreszta bardzo mu sie podoba.
Wiec moze czas zmienic pania, a moze, jesli sie da, przedszkole ?


JaBa, Rafal 9l.8m., Agata 2l.9m. (przedszkole zaczynamy we wrzesniu)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

czy to naturalne dla prawie sześciolatka
Nawracające anginy u dziecka - co robic ?
Wakacje
[wawa raczej] kurs anielskiego dla 10-cio latki za granicą
Rozmówki z "Zerówki"

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »