Data: 2004-04-08 12:01:39
Temat: Re: dwie milosci - dlugie ale dla niektorych moze byc ciekawe
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hubert" <h...@w...pl> napisał w
wiadomości news:2d08.00000dae.40750928@newsgate.onet.pl...
> Po co sie cale zycie katowac w toksycznym zwiazku, skoro
mozna po prostu
> odejsc? W takiej sytuacji widze takie wyjscie: pracowac
nad soba i nad
> komunikacja w zwiazku, mowic o swoich potrzebach i
emocjach, ze swojej strony
> byc ta osoba, ktora proponuje zdrowy i dobry zwiazek przez
swoje konkretne
> nastawienie i zachowania. Ze swojej strony prezentowac
dojrzalosc i gotowosc do
> zdrowej, konstruktywnej komunikacji. Np. mozna powiedziec:
ja oczekuje od
> zwiazku tego i tego. Ja sobie nie zycze, by to i to. Ja w
tej sytuacji czuje to
> i to. Istnieje mozliwosc, ze taki wzor komunikacji bedzie
atrakcyjny takze dla
> partnerki i tez sie otworzy. (moze wtedy wyjdzie np ze nie
chciala Cie
> atakowac, ale boi sie ze Cie utraci...) Jezeli po jakims
czasie sie okaze
> jednak ze nie, tzn. ona nadal tylko woli manipulowac i
czynic wyrzuty jako
> sposob komunikacji, to co to za zwiazek? Oczywiscie mozesz
w nim pozostawac:
> Twoja wola i Twoje powody.
> Moim zdaniem Milosc i motywacja do tworzenia zwiazku
partnerskiego to nie to
> samo. Mozna kochac czlowieka nawet jak robi bledy, nawet
jak wydaje nam sie ze
> robi nam krzywde itd. Milosc nigdy nie ustaje. Jedynie pod
wplywem emocji i
> zaklamania nie jest wyczuwalna. Kochanie kogos moim
zdaniem nie wystarczy do
> tego, by tworzyc zdrowy, dobry zwiazek. Do tego potrzeba
jeszcze checi
> wspolnego zycia, wspolnych celow itd.
> Pozdrawiam Hubert.
>
Przepraszam ale jakie ty masz doświadczenie życiowe - bo to
to jedynie piękna *teoria*
Pozdrawiam
Qwax
|