Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news2.onet.pl!not-for-mail
From: "n...@o...pl" <n...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: dzieci?
Date: Wed, 31 Dec 2008 13:25:24 +0100
Organization: onet.pl
Lines: 30
Message-ID: <gjfoc2$945$1@news3.onet>
References: <gjec4b$i3g$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: d90-141-101-251.cust.tele2.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news3.onet 1230726338 9349 90.141.101.251 (31 Dec 2008 12:25:38 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet
NNTP-Posting-Date: Wed, 31 Dec 2008 12:25:38 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.18 (Windows/20081105)
In-Reply-To: <gjec4b$i3g$1@inews.gazeta.pl>
X-Antivirus: avast! (VPS 081230-0, 2008-12-30), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:433184
Ukryj nagłówki
Himera pisze:
> od czego by tu zaczac...
> zbliza sie okres w zyciu ze czlowiek zaczyna zastanawiac sie nad potomstwem.
> dzieci placza, dzialaja na nerwy w sposob niemozliwy do opisania, nie wiadomo
> jak sie z nimi komunikowac bo przeciez we wczesniej fazie nie potrafia mowic
> (chociaz jakas madrala napisala juz ksiazke o jezyku niemowlat, ha!), potrafia
> wyprowadzic z rownowagi w sekundzie, sprawiaja ze sie wstydzisz (w sklepie np.
> jak ni z tego ni z owego male toto zaczyna drzec jape), nie potrafia korzystac
> z toalety (wczesna faza), wszedzie robia balagan, nie maja poszanowania dla
> cudzej i wlasnej wlasnosci, trzeba przy nich byc non stop zeby nie zrobily
> sobie krzywdy, trzeba je ubierac i karmic, zabawiac, mowic do nich, bawic sie
> z nimi i tak przez dobre 6 lat poki nie pojda do szkoly (pisze srednio, moze
> byc mniej).
> mimo tego wszystkiegi, ludzie maja dzieci i jakos sobie radza, robia zdjecia,
> rozsylaja znajomym, postuja na nasza-klasa i czesto jest zdjec dzieci wiecej
> niz ich samych, sa dumni, szczesliwi? udaja?
>
> cenie sobie swoj spokoj i wygode, mysl o malym wrzaskunie ktory zburzylby to
> wszystko przeraza mnie.
> wszyscy mi mowia ze ze swoim dzieckiem jest inaczej. ale czy jest? czy
> naprawde wiez i milosc juz tworzy sie kiedy dziecko jest w brzuchu? czy to
> pomaga nie krzyczec na rozhisteryzowane dziecko?
>
> placz dziecka dziala na mnie w sposob bardzo negatywny.
>
> chyba boje sie byc zlym rodzicem.
>
Widzisz, to nie jest problem do rozwiązania - to rzeczywistość do
przeżycia. Mówię to na podstawie własnego, podwójnego doświadczenia.
|