| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-10-07 10:14:27
Temat: dzieci mr. propera
dość często w środkach masowego przekazu, głównie chyba w tv, pojawiają sie
akcje reklamowe, które w moim pojęciu niepowinny miec miejsca. chodzi mi o
reklamy, w których namawia się konsumentów do zakupienia odpowiednich
produktów obiecując w zamian pomoc - najczęściej dla dzieci -chorych,
biednych czy też głodnych.
na przykład:
"Organizatorzy, Fundacja Polsat i firma Procter&Gamble, zachęcają
konsumentów do kupowania produktów oznaczonych charakterystycznym, dobrze
znanym symbolem akcji - żółtym słoneczkiem. Część zysków pochodzących ze
sprzedaży tych produktów zostanie przeznaczona na zakup drogiego,
specjalistycznego sprzętu medycznego służącego do ratowania zdrowia i życia
małych pacjentów"
co to bardziej jest - pomoc dzieciom czy pomoc firmie?
czy jeśli nie kupię produktu firmy Procter&Gamble powinienem mieć wyrzuty
sumienia? bo przecież wtedy zmniejszam szanse małych pacjentów?
czy to jest dobra praktyka - reklamowanie swoich produktów i szantaż
emocjonalny?
może mnie to uwrażliwia na potzreby tych dzieci i bez tej reklamy nawet bym
o nich nie wiedział?
kupujmy, kupujmy - nawet jeśli niepotrzebujemy!
zdrowi jesteśmy, a dzieci czekają na sprzęt!
wszak część zysków zostanie na niego przeznaczona.
--
http://trener.blog.pl - przemoc, seks, krew
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-10-07 10:44:21
Temat: Re: dzieci mr. propera
"tren R" w news:d7980699f1eca268ab1e0bfd2e726727@news.home.net.
pl...
/.../
> czy to jest dobra praktyka - reklamowanie swoich produktów i szantaż
> emocjonalny?
/.../
> kupujmy, kupujmy - nawet jeśli niepotrzebujemy!
> zdrowi jesteśmy, a dzieci czekają na sprzęt!
> wszak część zysków zostanie na niego przeznaczona.
Reklama, tak jak wszystko inne, również ewoluuje. To, w jakich kierunkach
zależy od nas wszystkich, bądź tylko tych bardziej aktywnych.
Jeśli kupujemy nie protestując przeciwko mydleniu nam oczu głodnymi dziećmi
- rzecz się upowszechnia, staje standardem. A bez jakiejkolwiek kontroli
nietrudno o nadużycia. Wystarczy tylko zwiększyć współczynnik ceny nie mówiąc
jaki jest, i nie rozliczać się przed nikim z wpływających kwot.
Diabeł tkwi w szczegółach, a w tym przypadku szczegółem jest zwrot
"część zysków trafia do dzieci...". To bezpieczne określenie - nikt nie zarzuci
kłamstwa (i niezgodności z prawem) w sytuacji gdy tylko złotówka zostanie
dzieciom przekazana.
Moim więc zdaniem - kupujmy, ale tylko wtedy, gdy w reklamie zostanie
DOKŁADNIE określona KWOTA, jaka zostanie przekazana na cel
dobroczynny. W pewnym stopniu ułatwia to kontrolę.
Inaczej mamy złodziejstwo i szantaż emocjonalny.
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-10-07 11:35:12
Temat: Re: dzieci mr. propera> co to bardziej jest - pomoc dzieciom czy pomoc firmie?
I to i to
Nie znam się na tym ale firma z pewnością zostanie zwolniona chociażby z
części podatków.
> czy jeśli nie kupię produktu firmy Procter&Gamble powinienem mieć wyrzuty
> sumienia? bo przecież wtedy zmniejszam szanse małych pacjentów?
Są różne możliwości pomocy nie tylko ta jedna
> czy to jest dobra praktyka - reklamowanie swoich produktów i szantaż
> emocjonalny?
Cwaniaki kosztem biednych dzieci zyskują sławę i pieniądze, ale może jest
w
tym szczypta chociażby niezamierzonej dobroci
> kupujmy, kupujmy - nawet jeśli niepotrzebujemy!
Jak miłbym kupić coś niepotrzebnego to chyba lepiej całą tą kwotę
przekazać
dla tych dzieciaków
> zdrowi jesteśmy, a dzieci czekają na sprzęt!
> wszak część zysków zostanie na niego przeznaczona.
Może tak, napewno ktoś odgórnie tego pilnuje
--
Serwis www użytkowników pl.sci.psychologia: http://PSPhome.DHTML.pl
Podstawowe reguły grupy psp: http://PSPhome.DHTML.pl/reguly.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-10-07 17:46:42
Temat: Re: dzieci mr. properaosobiście nie mam nic przeciwko temu. nie chodzi przecież o to czy produkt
jest drogi czy tani (co innego gdy dobry lub zły).. ale to że sie komuś
pomaga. gdyby nie takie akcjie, ta 'część dochodów' nie trafiła by do
potrzebujących, a przecież chyba liczy sie każdy grosz.. nawet ten
deliktanie mówiąc wyudzony graniem na emocjach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-10-10 06:42:37
Temat: Re: dzieci mr. propera
Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości
> co to bardziej jest - pomoc dzieciom czy pomoc firmie?
> czy jeśli nie kupię produktu firmy Procter&Gamble powinienem mieć wyrzuty
> sumienia? bo przecież wtedy zmniejszam szanse małych pacjentów?
A Danone?
to samo - podziel się posiłkiem ..
> czy to jest dobra praktyka - reklamowanie swoich produktów i szantaż
> emocjonalny?
a czy na każdego "dobroczynnego" sms'a w tv reagujesz tak samo?
wysyłasz ?
> może mnie to uwrażliwia na potzreby tych dzieci i bez tej reklamy nawet
> bym
> o nich nie wiedział?
a to lepiej jakbyś nie wiedział czy gorzej?
lepiej jakbyśmy wszyscy nie wiedzieli?
świata nie zbawisz .. choćbyś bardzo chciał....
ale to że o tym się mówi... w jakiś sposób pomaga ... nie nam, tylko tym
dzieciom
> kupujmy, kupujmy - nawet jeśli niepotrzebujemy!
nie aż tak .... ale zamiast colgate w jednym miesiącu w roku możesz użyć
blend-a-med ...
jeśli już te wyrzuty nie dają Ci spokoju :)
> zdrowi jesteśmy, a dzieci czekają na sprzęt!
> wszak część zysków zostanie na niego przeznaczona.
Akurat procter ma tą akcję już lata .. i faktycznie ta kasa idzie na
sprzęt.... stworzyli wizerunek wrześniowej akcji charytatywnej dla siebie..
ale faktycznie coś z siebie dają..
Kwestia zapłacenia za ich produkt to jak rzucenie żebrakowi pod kościołem
złotówki - albo nie zastanawiasz się czy faktnycznie jest potrzebujący albo
nie dajesz bo z góry zakładasz że jak tylko się ściemni wstanie i pójdzie na
wódkę.
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-10-18 14:04:19
Temat: Re: dzieci mr. propera"... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał(a):
postaram się choć trochę nadrobić zaległości :)
> Moim więc zdaniem - kupujmy, ale tylko wtedy, gdy w reklamie zostanie
> DOKŁADNIE określona KWOTA, jaka zostanie przekazana na cel
> dobroczynny. W pewnym stopniu ułatwia to kontrolę.
> Inaczej mamy złodziejstwo i szantaż emocjonalny.
złodziejstwo raczej nie - ponieważ kwota istnieje i ma się dobrze. ale
szantaż emocjonalny jak najbardziej. dlatego imho - jeśli nawet będę znał
tę kwotę, to nakłanianie mnie do jej wyskrobania, przy pomocy szantażu nie
zmieni mojego nastawienia w stosunku do nadawcy tej reklamy.
--
Cimoszenie: Skłonnośc do pomyłek; gmatwanie, mataczenie, pokrętny sposób tłumaczenia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-10-18 20:23:41
Temat: Re: dzieci mr. propera
"tren R" w news:079d7476432aab71a787123cf2d2391e@news.home.net.
pl...
/.../
> > DOKŁADNIE określona KWOTA, jaka zostanie przekazana na cel
> > dobroczynny. W pewnym stopniu ułatwia to kontrolę.
> > Inaczej mamy złodziejstwo i szantaż emocjonalny.
> złodziejstwo raczej nie - ponieważ kwota istnieje i ma się dobrze. ale
> szantaż emocjonalny jak najbardziej. dlatego imho - jeśli nawet będę znał
> tę kwotę, to nakłanianie mnie do jej wyskrobania, przy pomocy szantażu nie
> zmieni mojego nastawienia w stosunku do nadawcy tej reklamy.
Złodziejstwo - jasne - napisałem z rozpędu i w stylu nagonkowym.
Można co najwyżej napisać - potencjalne złodziejstwo.
Co do reszty też się zgadzam i mnie skręca, ilekroć widzę te filmiki
reklamowe - zauważ, że dzieciom jako statystom płaci się chyba najmniej,
albo i wcale. Sprytnie przemyślana golonka (od golenia naiwnych).
A gdy niewinny biznesmen oczekuje zwrotu odsetek od niesłusznie
zatrzymanych na państwowym koncie kwot, deklarując przy tym,
że całość sumy przekaże na cele dobroczynne - praworządne państwo
daje mu ochłap - 033% tego co mu się należy.
Też ciekawa postawa - tym razem sądu - nie sądzisz?
--
pozdrawiam
Zenobia Gżegżółko Xerxes
z domu Chwost
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |