Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia kluski kladzione

Grupy

Szukaj w grupach

 

kluski kladzione

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-02-02 13:14:42

Temat: Re: kluski kladzione
Od: "batory" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> prostu lekko wlewac i wyszly..... farfocle wlewane ;-)

> moze wlasnie za rzadkie?
>
No wlasnie - za rzadkie, skoro sie je dalo wlewac do wody. Ja robie nie
lyzeczka, tylko lyzka, nabieram ciasto na sam skraj owej lyzki po czym razem
z ciastem zanurzam ja na chwilke we wrzatku - klusek sam odchodzi.
Pozdrawiam - Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-02-02 13:17:10

Temat: kluski kladzione
Od: "Anka P." <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam

Postanowilam dzis swojego synkowi zrobic na obiad kluski kladzione w
sosie szpinakowym.
Sosik wyszedl przepyszny, kluski tez nawet calkiem dobre, ale ich
wyglad..... pozostawial duuuzo do zyczenia.
Zrobilam je po raz pierwszy w zyciu, bo ja nie przepadam za tego typu
rzeczami (macznymi). Nie mialam wiec doswiadczenia w ich robieniu i...
wyszlo mi to co wyszlo ;-)
Wedlug przepisu nalezy je klasc do wody metalowa lyzeczka, za kazdym
razem zamoczona we wrzatku. No to sie zastosowalam do przepisu tylko, ze
te kluski mi sie nie chcialy od lyzki odczepic. Zaczelam je wiec po
prostu lekko wlewac i wyszly..... farfocle wlewane ;-)
Jak napisalam wczesniej, nie byly one takie ostatnie w smaku, ale
moglyby byc duzo lepsze, zwlaszcza jesli chodzi o wyglad, bo ten srednio
zachecal do jedzenia ;-).

Macie pomysl moze co zrobilam nie tak? Moze ciasto bylo za geste? Albo
moze wlasnie za rzadkie?

Bede wdzieczna za podpowiedz co z tym fantem zrobic.

Pozdrawiam

Anka P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-02 13:26:03

Temat: Re: kluski kladzione
Od: "Anka P." <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu, który zapamietamy na wieki 02/02/2004 02:14 PM, batory
postanowił/a nas uraczyć niniejszym stwierdzeniem:

> No wlasnie - za rzadkie, skoro sie je dalo wlewac do wody. Ja robie nie
> lyzeczka, tylko lyzka, nabieram ciasto na sam skraj owej lyzki po czym razem
> z ciastem zanurzam ja na chwilke we wrzatku - klusek sam odchodzi.

No nie do konca je wlewalam, zle to opisalam ;-).
Nabieralam na lyzke porcje i czekalam az sie ciasto samo odlepi spadnie
do wody. Choc i tak moze dam wiecej maki nastepnym razem.
Ale dzieki za rade, bo ja nabieralam ciasto nie na koniec lyzki, a na
cala jej powierzchnie, stad moze ten problem z przywieraniem.

Anka P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-02 13:27:23

Temat: Re: kluski kladzione
Od: "batory" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ale dzieki za rade, bo ja nabieralam ciasto nie na koniec lyzki, a na
> cala jej powierzchnie, stad moze ten problem z przywieraniem.
>
To jakieś kluchole ogromniaste Ci wyszły?
Pozdrowionka - Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-02 13:40:23

Temat: Re: kluski kladzione
Od: "Anka P." <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu, który zapamietamy na wieki 02/02/2004 02:27 PM, batory
postanowił/a nas uraczyć niniejszym stwierdzeniem:

> To jakieś kluchole ogromniaste Ci wyszły?

Nie, bo to byla plaska lyzka, a jak sie ciasto odrywalo pod wplywem
grawitacji to takie wstegi mi bardziej wychodzily ;-)
Coz cwiczenie czyni mistrza, niedlugo sprobuje znowu ;-).

Pozdrowienia

Anka P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-02 14:16:16

Temat: Re: kluski kladzione
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Anka P." wrote:

> (...)
> Ale dzieki za rade, bo ja nabieralam ciasto nie na koniec lyzki, a na
> cala jej powierzchnie, stad moze ten problem z przywieraniem.

Też nabieram na czubek łyżki, a drugą zwyczajnie je spycham.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-02 16:34:45

Temat: Odp: kluski kladzione
Od: "Basiek" <bkolodziej_nospam@eastwest_nospam_.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Macie pomysl moze co zrobilam nie tak? Moze ciasto bylo za geste? Albo
> moze wlasnie za rzadkie?

Ja zawsze przygotowuje sobie w miseczce lub szklance troche oliwy i przed
nabraniem ciasta na lyzke mocze ja w oliwie, zeby ciasto nie przywieralo do
lyzki, a potem wkladam razem do wrzatku i chwile tak trzymam, jesli nie chce
sie odkleic. Ewentualnie czasami pomagam sobie druga lyzka.
Pozdrawiam.
Basiek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-02 18:48:22

Temat: Re: kluski kladzione
Od: "kudlata" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>Witam
>
>te kluski mi sie nie chcialy od lyzki odczepic. Zaczelam je wiec po
>prostu lekko wlewac i wyszly..... farfocle wlewane ;-)
>>
>Macie pomysl moze co zrobilam nie tak? Moze ciasto bylo za geste? Albo
>moze wlasnie za rzadkie?
>
>Bede wdzieczna za podpowiedz co z tym fantem zrobic.
>
>Pozdrawiam
>
>Anka P.

No, na moje to bylo ciasto za rzadkie, a gospodyni biedna, bo rzeczywiscie w
ksiazkach kucharskich rzadko opis jest detaliczny.

1. Mozna gotowe dosc geste ciasto ( jak geste? no, zeby stawialo opor
drewnianej lyzce podczas mieszania, nie ma lekko sie mieszac) wylozyc na
zwykla pokrywek do garnka, taka klasyczna. No, jak bardzo płaska miska. I
wowczas czysta metalowa lyzke zanurzyc we wrzątku i jej czubkiem odkrawac
kluseczki z trzymanej za uchwyt pokrywki i zrzucac do granka z wrzątkiem. Co
parę klusek maczac lyżkę i juz. Po nabraniu wprawy idize to blyskawicznie.

2. Mozna kupic w Tesco ( albo gdzie indziej) takom specjalnom tarke firmy
TESCOMA do galuszek. Jest tam nawet przepis na ciasto. Kladzie sie tę tarkę na
garnwek z wrzątkiem, wlewa do pojemnika ciasto i przeciąga w te i z powrotem.
>
>3.Mozna wyłożyć na zwykłą drewnianą deske z uchwytem i nożem ( tez maczanym
we wrzątku) odcinac kluseczki i spuszczac do gara. To sie nazywa spaetzli.

Wybieraj i powodzenia Qd
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-02 18:50:17

Temat: Re: kluski kladzione
Od: m...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Witam
>
> Postanowilam dzis swojego synkowi zrobic na obiad kluski kladzione w
> sosie szpinakowym.
> Sosik wyszedl przepyszny, kluski tez nawet calkiem dobre, ale ich
> wyglad..... pozostawial duuuzo do zyczenia.
> Zrobilam je po raz pierwszy w zyciu, bo ja nie przepadam za tego typu
> rzeczami (macznymi). Nie mialam wiec doswiadczenia w ich robieniu i...
> wyszlo mi to co wyszlo ;-)
> Wedlug przepisu nalezy je klasc do wody metalowa lyzeczka, za kazdym
> razem zamoczona we wrzatku. No to sie zastosowalam do przepisu tylko, ze
> te kluski mi sie nie chcialy od lyzki odczepic. Zaczelam je wiec po
> prostu lekko wlewac i wyszly..... farfocle wlewane ;-)
> Jak napisalam wczesniej, nie byly one takie ostatnie w smaku, ale
> moglyby byc duzo lepsze, zwlaszcza jesli chodzi o wyglad, bo ten srednio
> zachecal do jedzenia ;-).
>
> Macie pomysl moze co zrobilam nie tak? Moze ciasto bylo za geste? Albo
> moze wlasnie za rzadkie?
>
> Bede wdzieczna za podpowiedz co z tym fantem zrobic.
>
> Pozdrawiam
>
> Anka P.
>
Witam!
Z cała pewnością ciasto było za rzadkie i technika kładzenia klusek
niewłaściwa, tak jak to pisały moje poprzedniczki. Na Węgrzech można kupić
taki przyrząd do galuszek, przez który leje się ciasto do wody i wychodzą małe
okrągłe kluseczki. Szukałam takiego ustrojstwa w sklepach i hurtowniach , ale
nie znalazłam. Poradziłam sobie jednak jak Pomysłowy Dobromir. Kupiłam duży /
uwaga!/ znicz z dziurkowaną pokrywką. Właśnie ta dziurkowana pokrywka
doskonale się do tego celu nadaje, przylutowałam do niej tylko rączkę ze
starego metalowego sitka. Wygląda to może trochę topornie, ale doskonale
spełnia swoją rolę. Kluseczki wychodzą jak małe okrągłe krupki.
Pzdr.

Ps.
Nie traktujcie mojego pomysłu jako dowcip roku !
Przy okazji pobytu na Węgrzech poszukam oryginału.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-02 20:00:22

Temat: Re: kluski kladzione
Od: Catalina <c...@u...plsocseks.net> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 2 Feb 2004 14:17:10 +0100 , "Anka P." <v...@a...pl> wrote:


>Wedlug przepisu nalezy je klasc do wody metalowa lyzeczka, za kazdym
>razem zamoczona we wrzatku. No to sie zastosowalam do przepisu tylko, ze
>te kluski mi sie nie chcialy od lyzki odczepic.

No jak wkladasz ciasto z ta wyzla do wody to ona sie automatycznie
zamacza w wodzie ;-) Moze problemem bylo to, ze czekalas az to ciasto
spadnei samo trzymajac je nad woda a nie w wodzie?

>Macie pomysl moze co zrobilam nie tak? Moze ciasto bylo za geste? Albo
>moze wlasnie za rzadkie?

To cos musialo byc z ciastem moim zdaniem. Dobra gestosc cista tzn
tak, ktora ladnie odchodzi od lyzki to taka, ze jak wyrabiasz ciasto
to ono nie przykleja Ci sie do lyzki (tak mniej wiecej jak z ciastem
drozdzowym)

--
Catalina
gg # 186839

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Robie galarete z nóżek
Re: Przyprawy EGZOTYCZNE - hurt?
pani bassett jeszcze śpi...
Ziemniaczane talarki -> pomocy
Fajny przepis

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »