| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2007-10-18 20:44:59
Temat: Re: dźwig na balkonieUżytkownik "strach" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:feu5av$l8j$1@atlantis.news.tpi.pl...
Od strony technicznej zagadnienie nie wydaje się skomplikowane.
Skonstruowanie żurawika z łożyskami w miejscu montowania do ściany i
krążkiem na końcu plus wciągarka elektryczna - choćby taka stosowana w
samochodach terenowych albo pomocach drogowych. Koszt wciągarki z pilotem
na ALLEGRO, to kilkaset złotych. Pilot po to, byś mógł pilnować zakupów,
zanim wyjadą na odpowiednią wysokość. Pewnym problemem może być zakotwieni
samych łożysk w ścianie, ale to da się rozwiązać.
Od strony prawnej jest to trochę bardziej skomplikowane, bowiem jest to
urządzenie dźwigowe podlegające nadzorowi Urzędu Dozoru Technicznego. Jako
takie musi spełniać określone normy oraz powinno być wytworzone przez
podmiot posiadający stosowne uprawnienia. Bez tego nie masz co marzyć o
uzyskaniu decyzja UDT dopuszczającej urządzenie do eksploatacji.
Eksploatacja urządzenia bez decyzji stanowi przestępstwo.
W praktyce stosując żurawik zakładany na balustradę przykładowo można w
sumie próbować obejść ten przepis, Na samą wciągarkę decyzji nie trzeba,
zaś kwestia bloczka na jakimś wysięgniku jest na pograniczu
dopuszczalności.
Ja bym zrobił taki zakładany na balustradę wysięgnik w formie trzech
zbiegających się na końcu kształtowników. Górny ma odpowiedni hak do
zamocowania o balustradę. Do tego wciągarka z pilotem i zasilanie 12 V, bo
nie widziałem wciągarek na 230V. Przed zakupami wystawiasz to za balkon i
zabierasz pilota. Po powrocie spuszczasz pilotem hak, podczepiasz zakupy i
wyciągasz. Potem całość demontujesz.
W praktyce nie widziałem, by ktoś coś takiego używał do transportu zakupów.
Ale na budowach podobne rozwiązania się zdarzają.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2007-10-18 20:47:50
Temat: Re: dźwig na balkonieUżytkownik "strach" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ff0ill$g0l$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jak wyglądał i kto go zakładał - Ty, czy ekipa? Ręczny czy na silnik? Ja
> myślałem o takim cywilizowanym, wysuwanym teleskopowo na półtora metra
> poza obręb budynku na czas pracy, a na codzień grzecznie wsuniętym z
> powrotem i niewidocznym z zewnątrz.
Konstrukcja teleskopowa jest niepraktyczna i droga. O wiele lepiej - skoro
już chcesz to na stałe montować - zrobić obrotowy wysięgnik na bocznej
ścianie balkonu. Przekręcasz na zewnątrz, wciągasz ładunek i obracasz na
balkon, by opuścić na podłogę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2007-10-18 21:55:36
Temat: Re: dźwig na balkonie
>Do tego wciągarka z pilotem i zasilanie 12 V, bo
> nie widziałem wciągarek na 230V.
>
Przesadzasz waść
http://www.uni-max.com.pl/DetailPage.asp?DPG=25352&C
atID=2632&rootid=&PN=&SO
RT=
pisałem o tym kilka postów wcześniej. Leżą takie wciągniki w marketach na
kopy.
--
Jackare
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2007-10-18 22:33:21
Temat: Re: dźwig na balkonieUżytkownik "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@interia_usun_to.pl> napisał w
wiadomości news:ff8kqm$p5d$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przesadzasz waść
> http://www.uni-max.com.pl/DetailPage.asp?DPG=25352&C
atID=2632&rootid=&PN=&SO
> RT=
>
> pisałem o tym kilka postów wcześniej. Leżą takie wciągniki w marketach na
> kopy.
Może i leżą. Ja nie widziałem. Ten, który podlinkowałeś ma kasetę sterującą
na kablu, a nie pilota, jak te samochodowe wciągarki.
To w wypadku balkonowego wciągnika może być problemem. Musisz mieć dwie
osoby do obsługi. Jedna na dole, by pilnować zakupów i założyć je na hak.
Druga na górze, by sterować albo przynajmniej spuścić kasetę.
No i to jest chyba wykonanie do pracy "pod dachem". 12V zasilanie załatwia
wiele problemów BHP. Taki wciągnik na balkonie bywa narażony na deszcz, czy
śnieg. No i ten wciągnik nie ma chyba w komplecie samego wysięgnika.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |