Data: 2002-03-05 17:04:35
Temat: Re: ehh... dlaczego ona to robi...?
Od: "Astario" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik ":: zz0rg ::" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a609t3$5ii$1@news.tpi.pl...
> Witajcie.. to znowu ja :)
>
> Powiem wam ze pomogly mi wasze wypowiedzi.. pomogly mi odnalezc sie w tym
> wszystkim.
To dobrze.
> Moja historia ma ciag dalszy... a myslalem ze to sie skonczy... myslalem
tez
> ze rozumiem kobiety ;)... ale teraz widze ze nie do konca...
> Dziewczyna powiedziala koniec... mowla ze dokonala wyboru... ze che
odejsc..
> Mielismy sie jeszcze spotkac.. ostatni raz ale sie nie spotkalismy bo ja
> odwolalem to spotkanie...
> Teraz po 2 dniach od wyjawienia mi decyzji ona nalega bym sie z nia
> spotkal...
> ..odmowilem... odmawialem 3 razy... powiedzialem jej ze ja nie jestm
jescze
> gotowy na takie spotkanie
> i jak che mi cos jeszcze powiedziec niech napisze list...
Widzisz, odmówiłeś spotkania z nią i zaczęło trochę jej zależeć - na tym
spotkaniu.
Myślę, że warto wyciągnąć wnioski na przyszłość - intensywność zabiegania o
coś nie musi cię przybliżać do celu - i odwrotnie, jak widać ...
Zastanów się, czy jest w ogóle sens jeszcze się z nią spotykać.
I tak tego, co się zdarzyło, nie zmienisz - ale rozumiem, że z boku, bez
twoich emocji, jest mi prościej tak powiedzieć. Pamiętam podobną sytuację
kogoś z moich znajomych. Rozleciało się z rok później w stosunku do twojego
związku - gdy była na studiach. Patrząc z pewnej perspektywy myślę, że ten
rok wcześniej byłoby dobrze dla ich obojga. Obydwoje znaleźli sobie kogoś
innego, mój znajomy ma żonę - różnica wieku między nimi jest jest mniejsza,
niż to było w przypadku tej młodej dziewczyny. Mają śliczną miłą córeczkę
... - z żoną, nie z byłą dziewczyną - dodaję dla jasności.
Z tym listem to dobry pomysł.
Powodzenia.
Pozdrawiam
Astario
|