Data: 2004-01-04 15:30:00
Temat: Re: emocje
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Iwona" <i...@W...pl> wrote in message
news:bt8q02$loc$1@absinth.dialog.net.pl...
> Nie sadzicie, ze ludzie boja sie okazywac sobie emocji?
A moze nie wszystkie emocje jest sens okazywac? Nie okazuje sie ich nie ze
strachu, ale np. z wyboru, swiadomie,ze nikomu to w danym momencie nie jest
do niczego potrzebne. Np. wkurza mnie urzednik, ale przeciezze w urzedzie to
ja mam sprawe do zalatwienia a nie wizyte w gabinecie psychoterapeuty - co
to da, jesli swoje wkurzenie mu okaze? Martwi mnie czyjes zachowanie - czy
okazujac swoje zmartwienie na pewno spowoduje zmiane, czy wrecz dane
zachowanie poglebie - jesli jest ono wynikiem poczucia winy? Zakochalam sie
w kims, kto nie jest mna zainteresowany- badz zainteresowany byc nie
powinien ( rodzina, dzieci). Jaki sens ma wowczas okazywanie tej emocji?
Na ogol ci, ktorzy sie po prostu boja okazac jakas emocje, pokazuja inna,
klamiac o niej. W ten sposob chca ukryc tamta.
Zyje w swiecie, ktory sam siebie nazywa "zimnymn", wlasnie ze wzgledu na
kulture nieokazywania emocji, jesli to okazywanie jest akurat nie na miejcu,
moze spowodowac zaklopotanie, badz konflikt. I bardzo dobrze mi sie w takim
swiecie zyje, poniewaz dodatkowo, kultura ta zacheca do okazywania emocji
pozytywnych, nawet jesli sie je nieco przerysowuje. Czy mijajacy mnie na
ulicy czlowiek w jakimkolwiek stopniu jest zainteresowany nawiazaniem
blizszego kontaktu ze mna? Zapewne nie. Ale mijajac sie usmiecha, badz mowi
pogodnie "Hello", ladujac w ten sposob sobie i mnie silnik zwyklej
czlowieczej uprzejmosci, sympatii i lagodnosci.
> Przeciez tak trudno bez nich zyc, czesto jako realisci lekcewazymy emocje.
Albo, okazujac je kazdemu i przy byle okazji- roztrwaniamy na drobne,
dewaluujemy.
> Mijamy sie szybko na ulicy, bez usmiechu, bez "dzien dobry"... szarosc...
No wlasnie ( patrz wyzej). A wiesz jak czesto ten usmiech wcale nie jest
odzwierciedeleniem stanu ducha, ale robienie mu na przekor, bo tak jest l
e p i e j?
>
> Taaak...spolecznstwo nie potrafi okazywac emocji,
Poprzez mijanie bezosobowe, gniewne tez sie okazuje jakas emocje.
I tak zle i tak niedobrze...coz robic?
Zyc i rozwijac. Nigdy nie czuc sie tak juz "zupelnie rozwinieta". Ciagle
doskonalic i znalezc w tym przyjemnosc. Na opanowanie negatywnych emocji
jest wiele technik, sama musisz je poznac i zdecydowac, ktora pasowalaby ci
najlepiej i byla najsensowniej skuteczna.
Nic wiekiego. Samo zycie;)
Kaska
|