Data: 2007-04-20 11:41:58
Temat: Re: erekcja
Od: "Dirko" <d...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:f0a3jh$d1h$1@atlantis.news.tpi.pl Ikselka
<m...@y...com> napisał(a):
>
>>> A moje agresty kwitną - i z czego ja galaretkę zrobię, jak im
>>> kwiaty zmarzną :-(
>>> Czapki im pozakładam albo co... Dwa zimne dni znów zapowiedzieli...
>>
>> Raczej rurkę z wodą i atomizerami, niech robią mgłę.
>
> Chyba tak będzie trzeba. Już kiedyś tak zrobiłam, to rano był piękny
> widok: z każdego liścia i gałęzi zwisały długie sople, w promieniach
> wschodzącego słońca było wprost bajkowo :-)
Hejka. Za najskuteczniejszą metodę ochrony przed przymrozkami uważane jest
ponadkoronowe deszczowanie roślin sadowniczych. Wykorzystuje się tu fakt, że
podczas zamarzania 1 litra wody wydziela się aż 80 kcal ciepła. Poprzez
zraszanie teoretycznie można chronić kwitnące sady do temperatury -9°C.
Największym mankamentem zraszania jest duża ilość zużywanej wody -
kilkadziesiąt m3/godzinę na hektar sadu. Skuteczność zraszania przy
ochronie roślin przed przymrozkami zależy od intensywności i równomierności
deszczowania. Instalacja przeciwprzymrozkowa musi zraszać całą chronioną
powierzchnię jednocześnie przez cały okres występowania ujemnej temperatury.
Krótkotrwała, nawet kilkuminutowa przerwa w zraszaniu niweczy cały efekt i
bywa powodem wystąpienia nawet wyższych strat niż na terenach, gdzie nie
było zraszania. Dlatego warto stosować niezawodne minizraszacze lub
minizraszacze pulsacyjne, co także pozwala zaoszczędzić znaczne ilości wody.
W Zachodniej Europie wszystkie liczące się gospodarstwa sadownicze
wyposażone są w specjalistyczne urządzenia do ochrony roślin przed
przymrozkami. We włoskim Tyrolu urządzenia do nadkoronowego deszczowania są
w każdym sadzie (widziałem osobiście), gdyż tam przymrozki zdarzają się
często nawet kilkakrotnie w ciągu sezonu. W Holandii chronionych w ten
sposób jest połowa upraw sadowniczych.
Pozdrawiam przymrozkowo Ja...cki
|