« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2010-09-19 09:27:41
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwieDnia 2010-09-19 11:08, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2010-09-19 10:53, Qrczak pisze:
>
>> IMO to nie był tekst o charakterze erotycznym. Raczej mało dowcipny
>> przytyk.
>
> A co to jest tekst o charakterze erotycznym w Twoim rozumieniu?
Mam coś wydumywać na siłę czy wystarczy, że sięgniesz do przepastnych
archiwów tej chociażby grupy?
> Poza tym - jeśli przytyk, to do czego niby?
W życiu nie ma lekko. Na dupę to trzeba sobie zasłużyć.
>> Przedstawiona wyżej historyjka nijak się ma do postawionego pytania. A
>> odpowiadając na nie: to niekoniecznie musi być frustracja, wybujałe
>> cośtam coś. Po prostu czasem, jak w tym dowcipie znanym, "bo mnie to się
>> wszystko z seksem kojarzy, panie doktorze".
>
> A kojarzenie wszystkiego z seksem to jest zupełnie normalne?
Dinozaury też były normalne, i co?
BTW tak mnie dzisiejszy wątek natchnął niespodzianie i ukradkiem,
że na deser nie będzie swojskiej szarlotki jeno american pie z jabłkiem.
Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2010-09-19 09:28:15
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwieW dniu 2010-09-19 11:25, Vilar pisze:
> Ewo, a czy nie można prościej?
Nie da się.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2010-09-19 09:40:11
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwie
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4c95d79e$0$22807$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-09-19 11:25, Vilar pisze:
>
>> Ewo, a czy nie można prościej?
>
> Nie da się.
>
> Ewa
>
OK :-)
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2010-09-19 09:42:15
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwieW dniu 2010-09-19 11:27, Qrczak pisze:
> Mam coś wydumywać na siłę czy wystarczy, że sięgniesz do przepastnych
> archiwów tej chociażby grupy?
Sądząc po reakcji reszty grupy, w archiwum nie wyczytam niczego, co by
mnie w kwestii "charakteru erotycznego" zaskoczyło.
> BTW tak mnie dzisiejszy wątek natchnął niespodzianie i ukradkiem,
> że na deser nie będzie swojskiej szarlotki jeno american pie z jabłkiem.
To przynajmniej się podziel, a ja mogę w zamian... zresztą sama wiesz co.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2010-09-19 09:45:54
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwie
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4c95d160$0$27046$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-09-19 10:40, Vilar pisze:
>
>> Jakoś nie mam oporów komunikacyjnych.... Tylko czasami jakieś zachowanie
>> może być całkiem bez sensu....
>
> IMO jakakolwiek spontaniczna reakcja z mojej strony (czyli wypalenie
> prosto z mostu) skończyłaby się uznaniem mnie za pruderyjną starszą panią.
> ;)
>
przepraszam - ale skoro oni się nie krempują
to dlaczego Ty czujesz się ograniczona ?
Jesteś aż taka konformistką ?
ja bym zależnie od oceny sytuacji wypalił do niej pytanie w stylu :
1) a jak pozostałe pozycje cennika - za co robisz laske ?
lub
2) to on we wszystkim taki nieruchawy - nawet o obowiązkach
musisz mu przypominać ?
to woogóle IMO nie jest dowcip erotyczny - to jest
rozgrywka problemów interpersonalnych przy pomocy
prowokacji o charakterze erotycznym
czy jest to kwestia lekceważenia m ?
czy próba zwrócenia na siebie uwagi m ( zawstydzenia go ) ?
tego nie wiemy - za mało informacji -
ale sytuacja jest żenująca nie ze względów
erotycznych a psychologicznych
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2010-09-19 09:46:56
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwieW dniu 2010-09-19 11:27, Szaulo pisze:
> A musisz coś radzić? To nie Twój problem, chyba że uznasz go za taki z
> względów wewnętrznych.
Czasami lubię rozłożyć problem na części pierwsze, żeby mieć jasność.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2010-09-19 09:48:26
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwieW dniu 2010-09-19 11:26, Vilar pisze:
> Lubisz poprowokować...trochę ?
Czasami chyba tak, chociaż przypuszczam że wkurzam czymś innym.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2010-09-19 10:04:01
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwieW dniu 2010-09-19 11:45, malkontent pisze:
> przepraszam - ale skoro oni się nie krempują
> to dlaczego Ty czujesz się ograniczona ?
> Jesteś aż taka konformistką ?
>
> ja bym zależnie od oceny sytuacji wypalił do niej pytanie w stylu :
>
> 1) a jak pozostałe pozycje cennika - za co robisz laske ?
Aha, czyli Twoim zdaniem powinnam "wejść klimat"? I wtedy nie byłabym
konformistką? No ładnie! Czego tu się człowiek nie dowie...
> to woogóle IMO nie jest dowcip erotyczny - to jest
> rozgrywka problemów interpersonalnych przy pomocy
> prowokacji o charakterze erotycznym
Czyli dowcip erotyczny to tylko taki, który ma wprowadzić w erotyczny
nastrój? IMO każdy, który się opiera o tematy seksualne, zwłaszcza że
nastroje ludzie lubią różne. Jednak nie ma to większego znaczenia, to
tylko kwestia nazewnictwa.
> czy jest to kwestia lekceważenia m ?
> czy próba zwrócenia na siebie uwagi m ( zawstydzenia go ) ?
> tego nie wiemy - za mało informacji -
> ale sytuacja jest żenująca nie ze względów
> erotycznych a psychologicznych
Dlatego nie poszłam z tym na pss.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2010-09-19 10:18:44
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwie
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4c95e000$0$22814$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-09-19 11:45, malkontent pisze:
>
>> przepraszam - ale skoro oni się nie krempują
>> to dlaczego Ty czujesz się ograniczona ?
>> Jesteś aż taka konformistką ?
>>
>> ja bym zależnie od oceny sytuacji wypalił do niej pytanie w stylu :
>>
>> 1) a jak pozostałe pozycje cennika - za co robisz laske ?
>
> Aha, czyli Twoim zdaniem powinnam "wejść klimat"? I wtedy nie byłabym
> konformistką? No ładnie! Czego tu się człowiek nie dowie...
e.............
sama napisałaś ,ze nie odpowiedziałaś
ze wzglądu na to jak będziesz odebrana
wiesz ja Ci nie zalecam takiego zachowania:
- bo jeśli np. ten m wpatrywał się w Ciebie
(a ż sygnalizowąła Ci i jemu ,że ona tu jest)
to taka reakcja zwyciestwa była by przesadna :-)))))
ja napisałem , że ja bym tak zareagował i chciałem
Ci pokazac , że zawsze można coś wymyślić :-)))
..
>
> Dlatego nie poszłam z tym na pss.
nie miałem zamairu Cie urazić/obrazić :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2010-09-19 10:20:53
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwie
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4c95c7f3$0$27026$6...@n...neostrad
a.pl...
> W dniu 2010-09-19 10:08, Chiron pisze:
>
>> Ewo- masz odpowiedź. Ona jest w tym, co napisałaś. Wyobraź sobie tylko
>> taką sytuację u nich w domu, z której takie teksty wynikają:
>> sfrustrowany, nie potrafiący zaspokoić partnerki mężczyzna, kobieta ma
>> kogoś- a on w niej wzbudza co najwyżej politowanie. Takim
>> ekshibicjonizmem daje znać wokół: "mąż jest do niczego- jestem do
>> wzięcia"
>> IMO- tu trudno by znaleźć inne wytłumaczenie. Za ile rozwód- sama
>> zobaczysz. IMO- to kwestia czasu...najbliższego. Ona po prostu chce
>> najpierw kogoś znaleźć, a potem rozwód.
>
> Chironie, wydaje mi się, że zdecydowanie zbyt łatwo wydajesz ostateczne
> opinie na podstawie szczątkowych danych.
To prawda:-)
> IMO żyją w świetnej relacji.
Ewo- wydaje mi się, że zdecydowanie zbyt łatwo wydajesz ostateczne
opinie na podstawie szczątkowych danych.
:-)
Proszę Cię- przecież nie masz bladofiołkowego pojęcia o ich relacjach- no bo
i skąd? Naprawdę nie poznałaś jeszcze takich rodzin, gdzie wszystko odbywało
się za zamkniętymi drzwiami- przemoc, molestowanie seksualne dzieci? O jakie
wspaniałe, zgodne małżeństwo!- krzyczało otoczenie. Takie rzeczy świetnie
widać na terapii- szczególnie, jak się znało rodziców dziecka, które właśnie
ma proces terapeutyczny i wyrzuca z siebie, jak tatuś przychodził w nocy
gwałcić, a mama udawała, że o niczym nie wie.
Po czym poznać patologiczną rodzinę? Można właśnie obserwować takie
freudowskie przejęzyczenia. Ileż w tym treści! Wystarczy tylko wyłączyć
emocje przy ocenianiu:-). Medeo- gdybym widział pierwszy raz Paulinkę i jej
męża i usłyszał taki tekst, jak Paulinka przytoczyła- pomyślał bym sobie, że
oto kobieta kokietuje swojego mężczyznę. Skoro po kilku latach po ślubie
wykazują takie zachowania (a właściwie nie wiem, jak on się zachowuje-
zakładam, że podobnie) - to w moim przekonaniu świadczy to o udanym związku.
To, co opisałaś Ty- otworzyło mi "klapkę" w głowie- zobaczyłem naszych
znajomych (juz po rozwodzie)- w których towarzystwie czułem się kokietowany
przez jego żonę. Kobieta ta "puszczała" podobne teksty. Np kilka razy
mówiła, że ze swoim mężem najlepiej lubi to robić w pociągu- bo chociaż
pociąg się rusza. Jak snuła plany życiowe (mieliśmy wtedy koło trzydziestki-
chyba trochę mniej)- to gdy on w czymś oponował- mówiła coś w tym stylu:
oczywiście, jak będę miała prawdziwego faceta za męża. Czasem potrafiła
brnąć dalej tekstem: takiego faceta, co ma jednego członka twardego, a
resztę miękkie, a nie tak, jak ty, mój mężu. Dla wielu ludzi byli dobrym
małżeństwem: on jej pomagał w kuchni, opiekował się dziećmi, często razem
chodzili - trzymając się za ręce, etc. Pewnego dnia jej sie znudziło-
zostawiła go z 2 córkami i zniknęła.
> Skłaniam się bardziej ku nieumiejętnemu udawaniu wyluzowania.
> Ale oczywiście pożyjemy, zobaczymy.
Z obfitości serca usta mówią...
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |