Data: 2009-01-15 14:11:01
Temat: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
bazzzant pisze:
> On 15 Sty, 11:58, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
>> bazzzant pisze:
>>
>>
>>
>>> On 15 Sty, 10:26, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
>>>> tren R pisze:
>>>>> Hanka pisze:
>>>>>> On 15 Sty, 00:32, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
>>>>>>> jedyne co uznaję za niezbędne, to pozostawienie swobody osobnikom tutaj
>>>>>>> wypowiadającym się. z uwzględnieniem ich potrzeb, skrzywień, obsesji czy
>>>>>>> ~kretynizmów. a zwłaszcza niefajne wydaje mi się grupowe równanie z
>>>>>>> ziemią i cichutka akceptacja dla sojusznika posługującego się
>>>>>>> ociekającym soczystym mięsem toporkiem.
>>>>>> No chwila. A gdzie Twoja swiezutka deklaracja o pozostawieniu swobody
>>>>>> osobnikom tutaj, i tak dalej, patrz wyzej.
>>>>> zauważasz gdzieś moje śmiałe ingerencje tropicielko?
>>>> uzupełniam
>>>> oprócz ostatniej batalijki - jestem zwolennikiem ograniczania
>>>> grupowiczów poprzez zestaw narzędzi, które ma do dyspozycji przeciętny
>>>> czytnik newsów. podkreślam - odezwałem się tylko dlatego, że akcja
>>>> tropienia niespójności ikselki zaczęła przybierać, w moim poczuciu kors,
>>>> jakieś absurdalne wymiary.
>>> Dlaczego akurat teraz. W moim odczuciu sytuacja niczym się nie różni
>>> od momentu kiedy z Dębskim darliście łacha z Ikselki. Bardzo odważnie
>>> się postawiłeś, pewnie nikt inny by tego nie zrobił, ale subiektywność
>>> kryterium jakiego użyłeś by wprowadzić mocno wartościujący podział ja
>>> - oni hieny jest dla mnie trochę kontrowersyjna.
>> hmmm...
>> dlaczego teraz?
>> dobre pytanie. bo chyba zbierałem siły :)
>> ale poważniej - to ja mam naturę impulsywną.
>> potrafię długo nie reagować na coś, a nagle pierdolnąć jak filip z
>> konopii. a zapalnikiem w tym przypadku, była chyba hanka.
>> bo mi strasznie nie pasowały słowa, które pisała.
>> ot człowiek sobie w głowie zbuduje wizerunek i przyjdzie ktoś i rozwali
>> w cholerę - to przecież można się wkurzyć.
>> ale - hanka zbudowała i hanka rozwaliła, chwała jej za to swoją drogą :)
>>
>> a czy sytuacja różni się od tej która była wtedy?
>> najprawdopodobniej to ja się trochę różnię.
>> no i najbardziej prawdopodobna hipoteza - możliwe, że zdjęcia podziałały :D
>>
>> co do ikselki - ja dalej mogę drzeć z niej łacha, choć chyba tylko ze
>> dwa razy mi się zdarzyło pojechać po bandzie tak niezbyt przyjemnie.
>> było to efektem mojego wkurzenia, które wyglądało dokładnie tak samo
>> (albo bardzo podobnie) jak wkurzenie hanki. no więc ... coś trzeba było
>> zrobić, żeby nie eskalować. więc sobie zrobiłem.
>>
>> a hieny zostały użyte w celu podkręcenia dyskusji hehehe.
>> poza tym - nie uciekam od tej etykiety - też czasami taki bywam.
>> no niestety, to akurat dobrze pamiętam.
>>
>
> Zostawmy wygłaszanie samokrytyki na jakiś fajniejszy moment.
> O ile dobrze zrozumiałem, twoje wystąpienie jest spontaniczym
> zwieńczeniem procesu który dojrzewał w tobie od pewnego czasu,
> natomiast hieny stanowią małą eskalacyjkę patologicznego manipulatora.
> Takie postawienie sprawy pozbawia ją ciężko strawnych podtekstów
> wychowawczych i pozwala przyjrzeć się kwestii bez zbędnych uprzedzeń.
(ło)patologicznie pięknie!
--
http://www.teologiapolityczna.pl/
http://www.lastfm.pl/label/trener
|