Data: 2009-11-13 14:54:49
Temat: Re: filozofia =/= filozofia ?
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"glob" <r...@g...com>
news:5fe41d77-c587-4825-8403-d216e8452dea@p35g2000yq
h.googlegroups.com...
> Robakks wrote:
>> Nazwa filozofia tłumaczona na j.polski oznacza 'umiłowanie mądrości'.
>> Nazwa dobra jak każda inna np. miłośnik kobiet, miłośnik koni itd
>> Jest ktoś miłujący i jest coś miłowane.
>> miłośnik kobiet miłuje kobiety
>> miłośnik koni miłuje konie
>> miłośnik mądrości miłuje mądrość
>> - rzecz banalna.
>>
>> Zadałem Ci pytanie konkretne:
>> "Jest coś co łączy wszystkich filozofów i każdą filozofię.
>> Wiesz co to jest? :) "
>>
>> A Ty Kolego Glob wymieniłeś dwa atrybuty filozofa:
>> <> ludzka świadomość
>> <> pojęcia
>>
>> Jest jeszcze 3-cie ogniwo bez którego nie byłoby filozofii.
>> Wiesz o czym piszę? :-)
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
> Jeśli chodzi ci o miłowanie mądrości to jesteś w błędzie, bo chłop ze
> wsi też może być miłośnikiem mądrości i co będzie filozofem? Bo np
> wymyśli lepszy napełniacz pokarmu dla świnek.;)
Bingo. Właśnie dochodzisz do tego czym jest mądrość.
Głupiec nie wymyśli lepszego napełniacza pokarmu dla świnek. .;)
> Ale moim zdaniem to jest ważne
> . Najgłębsze rozdarcie człowieka, jego krwawiąca rana, to właśnie to;
> subiektywizm-- obiektywizm. Podstawowe. Rozpaczliwe. Relacja subiek--
> obiekt, czyli świadomość i przedmiot świadomości jest punktem
> wyjściowym myślenia filozoficznego. Wyobraźmy sobie, że świat się
> redukuje do jednego jedynego przedmiotu. Gdyby nie było nikogo, kto by
> sobie istnienie tego przedmiotu uświadomił, on by nie istniał.
> Świadomość jest poza wszystkim, jest ostateczna, jestem świadomy
> moich myśli, ciała, wrażeń, doznań, dlatego to wszystko dla mnie istnieje.
Dokladnie.
Świat JEST, ale ja o NIM nic nie wiem, dopóki w mojej świadomości
nie powstanie ułuda, falsyfikat, odwzorowanie sybiektywne obiektu.
Słynny prof. Goldsteinwisz tak to wyraził enigmatyczne:
"Wiem, że JESTEM - bo ISTNIEJĘ"
> Już w zaraniu myśl rozbija się u Platona i Arystotelesa--- na myśl
> subiektywną i obiektywną. Arystoteles poprzez Tomasza z Akwinu
> dosięga rozmaitymi drogami naszy czasów, a Platon poprzez św.
> Augustyna, poprzez Descartes'a, przez oślepiający wybuch
> Kantowskiej krytyki i z niej się wywodzącą linię idealizmu niemieckiego,
> poprzez Fichtego, Schellinga, Hegla, poprzez Husserlowską
> fenomenologię i egzystencjalizm, dochodzi do potężnego rozkwitu,
> większego niż za pierwszych dni. Myśl obiektywna natomiast
> urzeczywistnia się przede wszystkim w katolicyźmie i marksiźmie;
> ale marksizm nie jest jak sam Marks twierdził filozofią, a katolicyzm
> jest metafizyką, opartą na wierze, jest dość paradoksalnie subiektywnym
> przeświadczeniem że świat obiektywny istnieje.
Zademonstrowałeś piękny przykład, że ludzie potrafią wymieniać
się słowami i pojęciami tworząc tzw. harmider. Udowodniłeś
tym samym, że nie wystarczy
<> ludzka świadomość
<> pojęcia
aby powstała mądrość. Czegoś tu jeszcze brakuje do uporządkowania
rozgardiaszu, galimatiasu poplątania z pomięszaniem.
Wiesz co jest tym trzecim atrybutem filozofii spajającym mędrców
niezależnie od dziedziny swojej penetracji? :-)
Robakks
*°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
PS. [OT] Paulinka nie czytaj tego ;)
|