Data: 2006-10-31 14:34:03
Temat: Re: fliiiirt? ;)
Od: "Gosia" <G...@v...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Hania " <v...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:ei7met$hgo$1@inews.gazeta.pl...
>
> ale w spotkaniu twarzą w twarz łatwiej wychwycić intencje...no chyba, ze
> kolega nie chcial wychwycić;-))
niby tak, ale flirt byl sms-owy
>>..Teraz widze, ze narobil sobie
> niepotrzebnie
>> nadziei...Czy powinnam czuc sie winna ?
>
> mysle, ze podsunelas mu pomysla, a to, ze on sie zainteresował kobieciną
> zwiazaną z jego kolegą...no to już dla niego ból. Może nie tyle nadziei,
> co
> nie wie, jak się zachowac. Tak czy siak - wyjasniliscie sobie, więc po co
> poczucie winy?
>
Nie zupelnie uwierzyl mi na slowo...
Jednym slowem pobudzilam jego wyobraznie;)
Nie , nie czuje sie winna...uwazam, ze cale zycie to jedna wielka gra.
Milego flirtowania ;o)
|