Data: 2000-03-23 11:29:08
Temat: Re: futra i moj kozuch
Od: Maciej Szmit <M...@m...iw.lodz.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Moze po kolei:
1. Co do kanibalizmu nie wiem. Fakt faktem, niektore metody hodowli zwierzat sa
gleboko podejrzane moralnie. Niektore sposoby traktowania zwierzat zdecydowanie
naruszaja obowiazki czlowieka wzgledem nich (mylnie zwane "prawami zwierzat", ale
to tak na marginesie).
2. Krowy na pewno nie sa zwierzetami futerkowymi :-)
3. Zwierzeta hodowlane moga istniec jako gatunek nieraz tylko dlatego, ze sa
hodowlane. Krowa jako gatunek ma sie niezle. Tur - wyginal. Byc moze np jesiotry
padlyby ofiara industrializacyjnych zapedow tow. Stalina, gdyby nie to, ze kawior
nadawal sie na eksport. Kot domowy ma sie lepiej od zbika (jako gatunek...) a
kura (jako gatunek) od orla.
4. Kozuchow ani futer nie posiadam. Nadmiar (?????? co ja pisze, kiedy ja mialem
nadmiar) gotowki wole przeznaczyc na na przyklad sadzonki do ogrodu (zeby nie
bylo, ze jestem off-topic ;-))
Generalnie: umiar jest cnota (i to zdaje sie cnota kardynalna), a t.zw.
"ekologowie" najczesciej popadaja w tej cnoty przeciwienstwo. Niewatpliwie dla
srodowiska jest zdrowsza przelotowa, chocby i dziesieciopasmowa autostrada niz
dziesiec zatloczonych drog jednopasmowych. Marzenia, zebysmy przesiedli sie na
furmanki sa oczywiscie nierealne i niebezpieczne (juz widze to pogotowie
ratunkowe galopem na wielbladach, straz pozarna na sloniach w miastach stajnie
zamiast parkingow, spolki weterynaryjno-kolodziejskie zamiast warsztatow
samochodowych). Spora czesc (o ile nie wiekszosc) "ekologow" w zyciu nie
zasadzila ani jednego drzewa, za to podpisala sie pod setka petycji dotyczacych
odstrzalu wilka (moze by wystosowac petycje do wilkow, zeby nie zarly jeleni?),
przykula sie do sosny, polezela w spiworze na tamie etc. Skadinad jest sporo
rzeczy, ktore dla mozna i powinno sie robic stosunkowo niewielkim kosztem. Tylko
niekoniecznie zalicza sie do nich segregacja odpadow przez mieszkancow wielkich
blokow w srodku miasta (a pozniej smieciarze i tak zsypia to na jedno wysypisko)
czy chodzenie w trampkach do garnituru.
--
Maciej Szmit M.Sc.
http://www.iw.lodz.pl/MSzmit
|