Data: 2001-12-28 13:58:29
Temat: Re: gdzie jest granica bycia soba czy sa sie oszukac siebie ?
Od: "DeStroyer" <a...@c...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Sama jestem SKORPIONEM i wiem cos o tym. Mowie jedno, robie drugie.
> Czuje, ze moje postepowanie jest czesto niewlasciwe, tlumacze to wszystkim
w
> okolo, ze robie zle ale tak na prawde nie chce tego.
> Wszystko zawsze "zwalam " na moj paskudny znak zodiaku.Cos w tym jest.
Czyli uwazasz, ze znak "zodiaku" to cos, czego sie nijak nie przeskoczy?
Gwiazdy tak staly i juz. To zbyt latwe wytlumaczenie slabosci, zeby bylo
prawdziwe. Nie wiem skad u kobiet taka dziwna mania horoskopowania
sie, ale troche mnie to przeraza. Znalem dziewczyne, ktora kierowala sie
swoim horoskopem przy wyborze partnerow i to juz bylo zalosne. Z rownym
powodzeniem mozna sobie wybierac partnerow na podstawie wzoru
posadzki w kiblu na dworcu Centralnym, prawa kabina, zajrzec za muszle.
Dopoki horoskopy sa zabawa, to jest OK. Ale kiedy zaczynaja tlumaczyc
nam nasze slabosci i kierowac zyciem, to trzeba isc do lekarza.
Swoja droga, ciekawe, czy lecza juz z uzaleznienia od wrozek i horoskopow?
W pierwszym rzedzie skierowalbym taka brygade leczaca do czasopisma
"Wrozka", czy jakos tak ;))
JGrabowski
|