Data: 2001-12-28 14:10:26
Temat: Re: gdzie jest granica bycia soba czy sa sie oszukac siebie ?
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"DeStroyer" <a...@c...com> wrote in message
news:a0htrs$lib$1@aquarius.webcorp.pl...
> > Sama jestem SKORPIONEM i wiem cos o tym. Mowie jedno, robie drugie.
> > Czuje, ze moje postepowanie jest czesto niewlasciwe, tlumacze to
wszystkim
> w
> > okolo, ze robie zle ale tak na prawde nie chce tego.
> > Wszystko zawsze "zwalam " na moj paskudny znak zodiaku.Cos w tym jest.
>
> Czyli uwazasz, ze znak "zodiaku" to cos, czego sie nijak nie przeskoczy?
> Gwiazdy tak staly i juz. To zbyt latwe wytlumaczenie slabosci, zeby bylo
> prawdziwe. Nie wiem skad u kobiet taka dziwna mania horoskopowania
> sie, ale troche mnie to przeraza.
Mnie to przeraza, przestrasza i osłabia,
ale i pomaga w podejmowaniu decyzji o próbach rozwijania znajomosci badz tez
nie.
Wiara kobiety w horoskopy skutecznie mnie zraża.
Znalem dziewczyne, ktora kierowala sie
> swoim horoskopem przy wyborze partnerow i to juz bylo zalosne. Z rownym
> powodzeniem mozna sobie wybierac partnerow na podstawie wzoru
> posadzki w kiblu na dworcu Centralnym, prawa kabina, zajrzec za muszle.
> Dopoki horoskopy sa zabawa, to jest OK. Ale kiedy zaczynaja tlumaczyc
> nam nasze slabosci i kierowac zyciem, to trzeba isc do lekarza.
O ile nie jest już wtedy za późno.:-)
[cut]
Saulo
|