Data: 2001-10-13 16:30:18
Temat: Re: gdzie sie udac?
Od: p...@a...torun.pl (Piotr Kasztelowicz)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 13 Oct 2001 13:55:28 +0200, "loveless" <m...@w...pl>
wrote:
> :o))). w mojej poradni nie bylo kogos, kto kwalifikowalby
>pacjenta do wczesniejszej, czy pozniejszej wizyty w gabinecie. zastanawiam
>sie wiec caly czas co jest podstawa wczesniejszego przyjecia? jak niby zajde
>do poradni i trzymajac sie za krocze bede robil grymasy to zostane przyjety
>wczesniej, a jak kulturalnie podejde do okienka i poprosze o jak najszybsza
>konsultacje, bo mysle, ze takiej wymagam, to pani z rejestracji oceni to
>jako przypadek, ktory moze poczekac kilka - kilkanascie dni?
nie wiem - zastrzegłem, że podaje jak to jest w szpitalu i poradni,
gdzie sam pracuje. Myślę, że skoro dana osoba udaje się do dermatologa
sama i uważa, że powinna być pilnie przyjęta ma obawy, że choruje
tak bardzo, że za kilkanaście dni choroba może spowodować wielkie
spustoszenie. Trzeba powiedzieć Pani rejestratorce co się u siebie
podejrzewa pamiętając o tym, że rejestratorka to także fachowy
pracownik służby zdrowia a nie odźwierny i jeśli ma pewne
doświadczenie to potrafi odpowiednio zakwalifikować a jak
nie będzie wiedziała to pewnie zapyta się lekarza lub pielęgniarki.
Po prostu w poradniach są pewne limity przyjęć narzucone przez
kasę chorych i nie udawajcie, że tego nie wiecie. Zresztą terminy
takie są na całym świecie - także w krajach zachodnich czeka
się na wizytę u specjalisty
P.
Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
|