Data: 2003-04-10 16:35:36
Temat: Re: glicynia
Od: "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)>
Pokaż wszystkie nagłówki
karolpor napisał(a) w wiadomości: ...
>
>Użytkownik "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> napisał w
>wiadomo?ci news:b6vf7u$mov$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Ze "zaniedbana" to tez dosc wzgledne - zalezy co masz na mysli.
>
>Poprzednia wła?cicielka mieszkala w Krakowie a dzialka jest pod Żywcem.
>Nie przyjeżdżala zbyt czesto, by dogladac sadu, nawet nie zbierala
>owoców. Wszystkie drzewa byly chore i niszczone przez szkodniki.
Mozna by rzecz, ze nie miala tez mozliwosci wyrzadzic zbyt duzej krzywdy tym
drzewom (bo rzadko sie tam pojawiala).
Drzewom moglo sie nawet dobrze powodzic, bo ze nie wygladaly jak sad
produkcyjny, to nie znaczy, ze zle rosly.
Owoce rozkladajace sie pod drzewami wzbogacaly glebe, dosraczaly pozywienia
roznym organizmom. Moze nie wyglada to zbyt estetycznie, ale taka jest
natura. Dzikie drzewa nie daja co prawda takiej ilosci owocow.
Rosloby sie im gorzej, gdyby byly drastycznie ciete, a rany nie
zabezpieczone. Wydaje mi sie, ze nie byly nadmiernie ciete jesli w ogole, co
wlasnie robi na Tobie negatywne wrazenie. To sa tylko spekulacje, bo moglo
byc inaczej.
Pozdrawiam,
Bpjea
|