Uzytkownik "nsane" <r...@l...my.ass> napisal w wiadomosci
news:dalv5q$4mj$1@news.onet.pl...
> Dziekuje za jakas konstruktywna odpowiedz.
:)


> Oczywiscie ze pilem sama
> wode, choc moze w zbyt malych ilosiach - co gorsza na codzien w pracy
> mam kontakt z tonami swiezutkich wedlin

No i masz powód glodu. Organizm domaga sie jedzenia, bo mózg wysyla sygnal,
ze nic nie jadl, a masz dostep do zarcia. Zoladek produkuje kwasy i wola:
jesc! Mozna to obejsc - znaczy sie przebolec, o ile masz silna wole. Czwarty
dzien to juz moment przestawiania sie na odzywianie wewnetrzne. Sadze, ze
jutro juzby ci sie nie chcialo jesc, co najwyzej psychologicznie. Mnie po
takim kryzysie zasadniczo nic juz nie rusza. Moze ktos wpierdzielac przy
mnie moje ulubione dania, a ja nawet slinki nie potocze. Ale i to nie jest
wskazane. Pamietaj, ze do glodówki trzeba sie przygotowac, nie tylko
fizycznie, ale i psychicznie. Inaczej ci sie nie uda wytrwac w glodzie, a
jak juz to w mekach fizycznych i psychicznych. Samopoczucie do dupy, a
przeciez nie o to chodzi.


;-o Dzisiaj juz sobie
> odpuscilem, po prostu nie dosc ze bylem bardzo oslabiony to jeszcze
> glodny i w efekcie bardzo bardzo zly ;d.

No wlasnie, to jest kryzys - tu lamia sie nawet twardziele. Bez
przygotowania psychicznego nie przetrwasz.


>Kilogramy chcialem zrzucic przy
> okazji, bardziej zalezalo mi na oczyszczeniu organizmu.
To dobra motywacja, ale musisz sie takze oczyszczac jeszcze z tego co w
tobie jest. Wybacz, ale czasami po prawie 2 tygodniach scislejgo postu mozna
miec co "zostawic" w lazience. Sorki.
Aha - wlasnie brak lewatyw czy innego sposobu oczyszczenia jelit jest bardzo
waznym czynnikiem powodujacym kryzysy, zle samopoczucia itp. Poprostu malo
pijesz i organizm pobiera wode takze z jelit z produktami gnilnymi (jeszcze
raz sorry, ale tak wlasnie jest). Nawet jesli bedziesz pil duzo, to i tak
bedzie dochodzic do takich zatruc bez oczyszczania jelit. Ja stosowalam
kiedys glodówki bez wyprózniania i z wypróznianiem. Naprawde, róznice w
samopoczuciu i stanie fizycznym sa kolosalne.

Psychicznie
> nastawilem sie ze wszystkie przykre skutki skoncza sie czwartego dnia,
Bo zle sie nastawiles. Nie trzeba sie nastawiac negatywnie (bede sie czul
tak i tak, bedzie ciezko, bede zly itp), ale pozytywnie (to co ci to da, ze
leczysz swoje organy dajac im odpoczac, ze czujesz sie coraz lepiej itp.)

a
> poniewaz tak sie nie stalo to juz jestem po dwoch brzoskwiniach.

Pociesz sie tym, ze dales swoim organom odpoczac i czas sie zregenerowac -
to tez duzo. Zrób sobie dzien warzywny lub owocowy i wróc do jedzenia
normalnego (nie od razu te wedliny;P). Lepiej sobie na troche odpusc i jesli
chcesz, spróbuj jeszcze raz - ale z glowa (doksztalc sie troche w temacie-to
najlepsza motywacja i nastawienie).

> Powiedz mi jeszcze co to jest ta sol klauberska i gdzie to dostac? Przy
> kolejnym podejsciu wezme sie za to 'z sercem' heh. Pzdr

Sól glauberska (sól gorzka/angielska/siarczan magnezu) to proszek bardzo
gorzki - ale da sie wypic. Dostaniesz w aptece, kosztuje grosze (moze nie do
konca). Czysci bezbolesnie ale plynnie i gwaltownie. Jak zadziala - to
musisz miec dostep do lazienki natychmiast, zwlaszcza podczas glodówki. Ew.
pampers proponuje. Stosuje sie ja CHYBA w bardzo uporczywych obstrukcjach i
przed operacjami czy tez przed innymi badaniami w celu wyczyszczenia jelit.
Ja polecam jednak lewatywy, bo sama nie wiem czy podczas glodówki stosowana
czesto nie moze zle wplynac na sluzówki zoladka.

Pozdrawiam,
Akulka

Ps. Wlasnie pogooglalam i okazuje sie, ze sól glauberska i sól gorzka to nie
to samo. W aptece kupuje sie sól gorzka (siarczan magnezu) i ja taka kupuje.
Gdzies w necie musiala mi utkwic taka obiegowa nazwa;P Sól glauberska to
siarczan sodu i nie wiem czy jest do dostania w aptece. W kazdym badz razie,
obydwie slicznie wyczyszczaja jelita.