« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-08-22 08:05:35
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pBoombastic pisze:
>> Ja mieszkałem na 7 piętrze 100 metrów od linii tramwajowej i ulicy
>> tego typu i za cholerę nie dało się tych tramwajów wyciszyć o ulicy
>> nie wspomnę, a weź sobie teraz okno otwórz! Upał 30 stopni a ty się
>> kisisz w mieszkaniu ....
>
> Co się tak uparliście na te tramwaje. Na Ursynowie ich nie ma. A co do
> otwierania okien to klimatyzacja załatwia sprawę,
To ty zarobiony jesteś jak ty od razu klimatyzację kupujesz do nowego
mieszkania i to we wszystkich pokojach i w kiblu :>i do tego nie psuje
się ta klima nigdy i w ogóle starymi ogórkami nie wali jak się zawali
skroplinami a w ogóle to fajnie się czuć w domu jak w biurze :)
bo przy zamkniętych
> oknach jest w miare cicho.
A pomyśl że może być słychać nic i za tę samą cenę.....
To jest tylko ruch samochodowy i autobusowy,
> ciężarówek klasy tir raczej brak.
Dziś brak a jutro zrobią 6 objazdów i se walniesz w łeb. ;)
>
>> Pewnego razu jeden głupi pośrednik powiedział mi jedną mądrą rzecz od
>> siebie: "Jak wejdziesz pierwszy raz do mieszkania to już musisz
>> wiedzieć ze to jest TO mieszkanie", jeżeli nie jesteś w 100% pewien
>> odpuść sobie znajdzie się 1000 innych mieszkań nie dziś to za tydzień.
>
> Lubię takie "mądrości" pośredników.
Czasem warto kogoś posłuchać kto kilkaset mieszkań widział i
parędziesiąt sytuacji widział .....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-08-22 08:56:52
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pDnia Fri, 22 Aug 2008 09:56:33 +0200, Boombastic napisał(a):
> Co się tak uparliście na te tramwaje. Na Ursynowie ich nie ma. A co do
> otwierania okien to klimatyzacja załatwia sprawę,
Nie wyobrażam sobie mieszkania w pudełku bez świeżego powietrza, ze
skrzynią w oknie.. Okropność. Jak zwierzę w klatce.
A swoją drogą nieco mnie złoszczą oczekiwania ciszy ze strony chcących
koniecznie mieszkać w mieście...
Albo rybka, albo... wieś.
Dla mnie ważniejsze jest powietrze.
>> Pewnego razu jeden głupi pośrednik powiedział mi jedną mądrą rzecz od
>> siebie: "Jak wejdziesz pierwszy raz do mieszkania to już musisz wiedzieć
>> ze to jest TO mieszkanie", jeżeli nie jesteś w 100% pewien odpuść sobie
>> znajdzie się 1000 innych mieszkań nie dziś to za tydzień.
>
> Lubię takie "mądrości" pośredników.
To nie jest głupie: ja mam coś takiego, że kiedy wchodzę do jakiegoś
mieszkania, to od razu wiem, czy mogę/mogłabym zostać tu na zawsze. Nie
wiem, co tu dziala - jakieś poczucie "dobrostatku", tak bym to nazwała
nieformalnie. Takie moje feng-shui, w które nie wierzę, ale które odczuwam
po swojemu, a może to właśnie TO?
I własnie gdybym kupowała mieszkanie, kierowałabym się tym uczuciem, potem
oczywiście sprawdzając dokładnie szczegóły...
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-08-22 09:02:49
Temat: Re: glosne mieszkanie/8p> To ty zarobiony jesteś jak ty od razu klimatyzację kupujesz do nowego
> mieszkania i to we wszystkich pokojach i w kiblu :>i do tego nie psuje się
> ta klima nigdy i w ogóle starymi ogórkami nie wali jak się zawali
> skroplinami a w ogóle to fajnie się czuć w domu jak w biurze :)
No popatrz, właśnie montuję klime do nowego mieszkania. Dziwne, co? W
samochodzie tez nie masz klimy?
> bo przy zamkniętych
> > oknach jest w miare cicho.
> A pomyśl że może być słychać nic i za tę samą cenę.....
> To jest tylko ruch samochodowy i autobusowy,
> > ciężarówek klasy tir raczej brak.
> Dziś brak a jutro zrobią 6 objazdów i se walniesz w łeb. ;)
Akurat mieszkam po sąsiedzku i znam okolice i nie wypisuję głupot.
> > Lubię takie "mądrości" pośredników.
> Czasem warto kogoś posłuchać kto kilkaset mieszkań widział i parędziesiąt
> sytuacji widział .....
ROTFL!! Ty naprawdę wierzysz pośrednikom? Ja też widziałem około tysiąca
mieszkań i nie wypisuję takich bajek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-08-22 10:32:18
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pDnia Fri, 22 Aug 2008 11:02:49 +0200, Boombastic napisał(a):
>> To ty zarobiony jesteś jak ty od razu klimatyzację kupujesz do nowego
>> mieszkania i to we wszystkich pokojach i w kiblu :>i do tego nie psuje się
>> ta klima nigdy i w ogóle starymi ogórkami nie wali jak się zawali
>> skroplinami a w ogóle to fajnie się czuć w domu jak w biurze :)
>
> No popatrz, właśnie montuję klime do nowego mieszkania. Dziwne, co? W
> samochodzie tez nie masz klimy?
Samochód to co innego, nie używam go stale, więc i nawet klimy w nim nie
mam - natomiast w domu śpię przy otwartym oknie, firanka musi się ruszać,
inaczej nie usnę. No popatrz.
Klimy (w samochodzie, mieszkaniu) nie zakładam także ze względu na
możliwość pojawienia się bakterii Legionella - słyszałeś o zagrożeniach z
jej strony? Delikatnie mówiąc nie jestem zwolenniczką klimy z tego powodu -
a konieczność regularnych dezynfekcji instalacji jest równorzędnym powodem,
nie mówiąc o tym, że nie wykonam takiej dezynfekcji sama, a tylko wtedy
mogłabym być pewna skuteczności i solidności jej wykonania - cóż, wszędzie
pracują tylko ludzie...
A tu do poczytania o Legionelli:
http://www.e-instalacje.pl/134_266.htm
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-08-22 10:45:36
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pMylicie dwa różne pojęcia.
Klimatyzacja słuzy do obniżania temperatury i ewentualnie regulowania wilgotności
(drozsze systemy), a NIE słuzy do wyciszania
mieszkania z uwagi na ruchliwe otoczenie.
Do tego drugiego sa przeróżne systemy WENTYLACYJNE pozwalające na trzymanie
zamknietych okien.
JaC
-----
> Klimy nie zakładam także ze względu na możliwość pojawienia się bakterii Legionella
- słyszałeś o zagrożeniach z jej strony?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-08-22 11:16:53
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pIkselka wrote:
[...]
>
> Samochód to co innego, nie używam go stale, więc i nawet klimy w nim nie
> mam - natomiast w domu śpię przy otwartym oknie, firanka musi się ruszać,
> inaczej nie usnę. No popatrz.
> Klimy (w samochodzie, mieszkaniu) nie zakładam także ze względu na
> możliwość pojawienia się bakterii Legionella - słyszałeś o zagrożeniach z
> jej strony? Delikatnie mówiąc nie jestem zwolenniczką klimy z tego powodu -
> a konieczność regularnych dezynfekcji instalacji jest równorzędnym powodem,
> nie mówiąc o tym, że nie wykonam takiej dezynfekcji sama, a tylko wtedy
> mogłabym być pewna skuteczności i solidności jej wykonania - cóż, wszędzie
> pracują tylko ludzie...
> A tu do poczytania o Legionelli:
> http://www.e-instalacje.pl/134_266.htm
Za Twoim linkiem tego też nie masz?
"prysznice i jacuzzi;
spryskiwacze ogrodowe i fontanny;
wanny perełkowe;
myjnie samochodowe;
szklarnie"
Zagrożenie istnieje ale można je minimalizować.
Nie należy go demonizować.
Samochód bez klimy? Nigdy więcej.
A w domciu w przyszłym roku pojawi się klima bo po co się gotować jak
można kulturnie jak cywilizowany człowiek :P
--
Pozdrawiam
Karol
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-08-22 12:25:40
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pDnia Fri, 22 Aug 2008 13:16:53 +0200, karol napisał(a):
> Ikselka wrote:
> [...]
>>
>> Samochód to co innego, nie używam go stale, więc i nawet klimy w nim nie
>> mam - natomiast w domu śpię przy otwartym oknie, firanka musi się ruszać,
>> inaczej nie usnę. No popatrz.
>> Klimy (w samochodzie, mieszkaniu) nie zakładam także ze względu na
>> możliwość pojawienia się bakterii Legionella - słyszałeś o zagrożeniach z
>> jej strony? Delikatnie mówiąc nie jestem zwolenniczką klimy z tego powodu -
>> a konieczność regularnych dezynfekcji instalacji jest równorzędnym powodem,
>> nie mówiąc o tym, że nie wykonam takiej dezynfekcji sama, a tylko wtedy
>> mogłabym być pewna skuteczności i solidności jej wykonania - cóż, wszędzie
>> pracują tylko ludzie...
>> A tu do poczytania o Legionelli:
>> http://www.e-instalacje.pl/134_266.htm
>
> Za Twoim linkiem tego też nie masz?
> "prysznice i jacuzzi;
> spryskiwacze ogrodowe i fontanny;
> wanny perełkowe;
> myjnie samochodowe;
> szklarnie"
> Zagrożenie istnieje ale można je minimalizować.
> Nie należy go demonizować.
Minimalizowanie zagrożenia bakterią to w przypadku ich namnożenia -
przynajmniej jedna nie zabita... itd, wiadomo. czyli traci sens
minimalizowanie. Tak więc jak dla mnie - tylko całkowite eliminowanie
zagrożenia ma sens, a to w przypadku bakterii jest niemożliwe, lub jeśli
tak, to zbyt dużym nakładem środków i zabiegów, abym chciała to mieć ciągle
na głowie...
>
> Samochód bez klimy? Nigdy więcej.
Tak, póki nie masz chorych zatok. No cóż, masz szybkie szanse.
> A w domciu w przyszłym roku pojawi się klima bo po co się gotować jak
> można kulturnie jak cywilizowany człowiek :P
Jak wyżej - zatoki. I konieczność dezynfekcji co 2 lata. Będziesz pamiętał
o tym sam, czy przypominacz sobie w kompie ustawisz?
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-08-22 12:35:57
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pIkselka wrote:
> Dnia Fri, 22 Aug 2008 13:16:53 +0200, karol napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
[...]
>
> Minimalizowanie zagrożenia bakterią to w przypadku ich namnożenia -
> przynajmniej jedna nie zabita... itd, wiadomo. czyli traci sens
> minimalizowanie. Tak więc jak dla mnie - tylko całkowite eliminowanie
> zagrożenia ma sens, a to w przypadku bakterii jest niemożliwe, lub jeśli
> tak, to zbyt dużym nakładem środków i zabiegów, abym chciała to mieć ciągle
> na głowie...
W prysznicu też występują, nie masz prysznica? Ogólnie chyba stojąca
woda, wilgotne miejsca? Nie masz takich w otoczeniu? Na pewno?
>> Samochód bez klimy? Nigdy więcej.
>
> Tak, póki nie masz chorych zatok. No cóż, masz szybkie szanse.
Oby nie. Ale i tak nie będę się gotował :)
>> A w domciu w przyszłym roku pojawi się klima bo po co się gotować jak
>> można kulturnie jak cywilizowany człowiek :P
>
> Jak wyżej - zatoki. I konieczność dezynfekcji co 2 lata. Będziesz pamiętał
> o tym sam, czy przypominacz sobie w kompie ustawisz?
A co do zatok, sporo znajomych ma klimę w biurze, samochodzie i domu. I
jakoś nie umarli od niej. Więc i ja mam nadzieję przeżyć :D
Nie wiem jak jest z zatokami ale wychodząc z domu masz większe szanse
patrząc statystycznie wpaść po samochód niż zejść na legionellozę(czy
jak tam się to pisze).
Jaki problem w kalendarzu cykliczne zdarzenie dodać?
A poza tym porządna firma sama się przypomni bo ta kaska dla nich. Mój
agent ubezpieczeniowy lepiej ode mnie wie kiedy się kończy
ubezpieczenie. Za to mu płacą :)
--
Pozdrawiam
Karol
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-08-22 13:11:17
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pDnia Fri, 22 Aug 2008 14:35:57 +0200, karol napisał(a):
> Ikselka wrote:
>> Dnia Fri, 22 Aug 2008 13:16:53 +0200, karol napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
> [...]
>>
>> Minimalizowanie zagrożenia bakterią to w przypadku ich namnożenia -
>> przynajmniej jedna nie zabita... itd, wiadomo. czyli traci sens
>> minimalizowanie. Tak więc jak dla mnie - tylko całkowite eliminowanie
>> zagrożenia ma sens, a to w przypadku bakterii jest niemożliwe, lub jeśli
>> tak, to zbyt dużym nakładem środków i zabiegów, abym chciała to mieć ciągle
>> na głowie...
>
> W prysznicu też występują, nie masz prysznica? Ogólnie chyba stojąca
> woda, wilgotne miejsca? Nie masz takich w otoczeniu? Na pewno?
>
>>> Samochód bez klimy? Nigdy więcej.
>>
>> Tak, póki nie masz chorych zatok. No cóż, masz szybkie szanse.
>
> Oby nie. Ale i tak nie będę się gotował :)
W naszym klimacie nie grozi ugotowanie się, a jak jest ciepłe lato, to
tylko się cieszyć trzeba. Widzę, ze mamy zupełne inne spojrzenie na nasz
klimat - ja np. kocham zimę za śnieg i mróz, a lato za upał. I w ogóle
chętnie rozróżniam zimę od lata po tych właśnie cechach, klima mi
niepotrzebna, może dlatego, że mój organizm się świetnie przystosowuje i
sobie radzi z warunkami. Co innego, gdybym życie spędzała w samochodzie -
to tak, latem klima się przydaje.
Co do klimy - dodatkowo - powiem Ci, że jej stałe używanie wpływa źle na
układ odpornościowy, a konkretnie na mechanizmy termicznej regulacji
organizmu, bo jeśli przebywasz cały czas w m.w. stałych warunkach
wilgotności i temperatury, przy narażeniu na niespodziewane ich wahania
jesteś bezbronny wobec infekcji. Ty i Twoje dzieci. Chyba, że ustawisz
zmienną temperaturę na tyle, aby różnice wynosiły przynajmniej 10 stopni w
rozkładzie godzinnym (czyli co godzina zmiana), wtedy ma to sens. Tylko czy
ma wtedy w ogóle sens klima?
>
>>> A w domciu w przyszłym roku pojawi się klima bo po co się gotować jak
>>> można kulturnie jak cywilizowany człowiek :P
>>
>> Jak wyżej - zatoki. I konieczność dezynfekcji co 2 lata. Będziesz pamiętał
>> o tym sam, czy przypominacz sobie w kompie ustawisz?
>
> A co do zatok, sporo znajomych ma klimę w biurze, samochodzie i domu. I
> jakoś nie umarli od niej. Więc i ja mam nadzieję przeżyć :D
> Nie wiem jak jest z zatokami ale wychodząc z domu masz większe szanse
> patrząc statystycznie wpaść po samochód niż zejść na legionellozę(czy
> jak tam się to pisze).
> Jaki problem w kalendarzu cykliczne zdarzenie dodać?
> A poza tym porządna firma sama się przypomni bo ta kaska dla nich. Mój
> agent ubezpieczeniowy lepiej ode mnie wie kiedy się kończy
> ubezpieczenie. Za to mu płacą :)
Tak, można, owszem, polegac tylko na tym, ale czy nie lepiej na własnej
głowie?
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2008-08-22 13:39:05
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pIkselka wrote:
> Dnia Fri, 22 Aug 2008 14:35:57 +0200, karol napisał(a):
>
[...]
>
> W naszym klimacie nie grozi ugotowanie się, a jak jest ciepłe lato, to
> tylko się cieszyć trzeba. Widzę, ze mamy zupełne inne spojrzenie na nasz
> klimat - ja np. kocham zimę za śnieg i mróz, a lato za upał. I w ogóle
> chętnie rozróżniam zimę od lata po tych właśnie cechach, klima mi
> niepotrzebna, może dlatego, że mój organizm się świetnie przystosowuje i
> sobie radzi z warunkami. Co innego, gdybym życie spędzała w samochodzie -
> to tak, latem klima się przydaje.
Ja tam nienawidzę za zimne zimy i ciepłe lata ;) Dla mnie idealnie by
było stale 20-22 bez deszczu :P Ale się nie da :(
W samochodzie kiedy się poruszasz to i bez klimy da radę(trochę głośno),
ale koreczek i wszyscy umarli.
> Co do klimy - dodatkowo - powiem Ci, że jej stałe używanie wpływa źle na
> układ odpornościowy, a konkretnie na mechanizmy termicznej regulacji
> organizmu, bo jeśli przebywasz cały czas w m.w. stałych warunkach
> wilgotności i temperatury, przy narażeniu na niespodziewane ich wahania
> jesteś bezbronny wobec infekcji. Ty i Twoje dzieci. Chyba, że ustawisz
> zmienną temperaturę na tyle, aby różnice wynosiły przynajmniej 10 stopni w
> rozkładzie godzinnym (czyli co godzina zmiana), wtedy ma to sens. Tylko czy
> ma wtedy w ogóle sens klima?
Ej nie po to mi klima. Ja chcę tak jak lubię ;)
[...]
>
> Tak, można, owszem, polegac tylko na tym, ale czy nie lepiej na własnej
> głowie?
Od tego mam urządzenia aby pewne sprawy za mnie załatwiały, leniwy jestem :P
Ja Cię nie przekonam Ty mnie, ale miło było pogadać :)
Mroźnych zim i ciepłych lat - ja jakoś dzięki technice przeżyję :P
--
Pozdrawiam
Karol
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |