Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: grunt to zakupy...
Date: Mon, 12 Jan 2004 12:48:31 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 81
Message-ID: <btu1j2$fit$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <btpfr7$b8c$1@news.onet.pl> <btr0kb$6ud$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
<btrkha$oer$1@news.onet.pl> <btrvcc$9ol$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
<bts3ed$62k$1@news.onet.pl> <btsb3s$36$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
<btsfhj$c9f$1@news.onet.pl> <bttj7l$ct9$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
<bttlrp$p4e$1@news.onet.pl> <bttna7$qci$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
<bttonj$bbu$1@news.onet.pl> <bttprh$opp$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
<bttri5$jqg$1@news.onet.pl> <bttt3o$1ds$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
NNTP-Posting-Host: vx223.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1073908131 15965 80.50.143.223 (12 Jan 2004 11:48:51
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 12 Jan 2004 11:48:51 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:249163
Ukryj nagłówki
"nonnocere" <m...@g...pl> odpisała Czarkowi
w wiadomości news:bttt3o$1ds$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> > Coraz wiecej osob zdaje sobie sprawe ze nie da sie z takimi zachowaniami
> > nic zrobic, bo sa czescia _ludzkiej_natury_ (no niestety...) i w tym sensie
> > sa czyms calkowicie (zgroza!!!) normalnym. :))))
>
> Nic się nie da zrobić, bo nikt nie próbuje to zrobić. A na przykładzie
> media mark, co można było zmienić wg mnie:
>
> 1. Przede wszystkim nienakręcanie przez inicjatorów akcji takiego
> zachowania do którego doszła. Czyli zrobienie normalnej wyprzedaży, tak
> jak się to zwykle bez szkody dla większości dzieje. Czyli nie podżeganie
> do niezdrowej ekscytacji ulotkami, kampanią no i Wielkim Otwarciem o
> godzinie 24. No i brakiem przewidywania - wiadomo jak jest wiele ludzi,
> a jedno wąskie przejście, to nie możliwości, by ktoś na tym nie
> ucierpiał.
Postulat "nienakręcania" jest nierealny. Na tym właśnie dowcip
polega, aby maksymalnie podgrzać atmosferę, przyciągnąć
jak największe tłumy do sklepu. Normalną wyprzedaż to se
można w osiedlowym sklepiku zrobić. Zresztą M-M takie
"normalne" promocje raz na jakiś czas i tak organizuje.
Natomiast masz rację, jeśli chodzi o zdolności przewidywania,
jakimi powinni wykazać się organizatorzy podobnej akcji.
Powinni wiedzieć, że podekscytowany tłum potrafi zachowywać
się jak bydło (i to jest jak najbardziej naturalne i zrozumiałe),
zatem źle się stało, że nie przygotowali odpowiednich sił porządkowych
z wielkimi pałami, jakichś solidnie umocnionych i pozbawionych
twardych czy ostrych kantów barier, a także hydranta z wodą
do gaszenia nazbyt rozpalonych emocji. ;-)
Zauważ przy okazji, że w podobnych wyprzedażach
organizowanych w innych miastach było "prawie" całkiem
spokojnie. Chyba nie sądzisz, że w tych innych wyprzedażach
brał udział inny gatunek ludzi?
> 2. Po drugie nadanie odpowiedzialności za to co robi każdej
> indywidualnie jednostce w tłumie. Tłum działa tak jak działa, bo czuje
> się anonimowy. Odpowiedzialność jest rozproszona. CZyli wzięcie
> współodpowiedzialności za to co się stało, czyli za to, że to zachowanie
> spowodowało złamanie czyjeś ręki, połamanie żeber, czy poszarpaniu uda
> 13-latka. Czyli to nie tłum zachował się źle, to Ja w tym tłumie
> zachowałam/em się tak, że doszło do tragedii.
O nie - wypraszam sobie. To nie ja - w tym tłumie - spowodowałem
obrażenia człowieka, który był ode mnie odległy o kilkaset osób.
Co tutaj za bzdury wypisujesz? Stałaś kiedykolwiek w napierającej
kolejce? Czy po prostu za młoda jesteś i nie pamiętasz starych,
dobrych czasów?
Mam wrażenie, że ludzie zapomnieli już, jak to się stoi w porządnej
kolejce. O oddolnej "samoorganizacji", komitetach kolejkowych,
zapisach, odczytywaniu i sprawdzaniu listy obecności. Teraz byle
wyprzedaż - i tragedia! ;-))) Rozleniwiło się społeczeństwo,
wymiękło...
> 3. No i system wartości. Ale na to się pracuje latami. Czyli co jestem w
> stanie poświęcić, by okazyjnie kupić jakąś rzecz. Co jest dla mnie
> ważniejsze: lepszy, tańszy telewizor, czy zdrowie innej osoby.
Zatem nie wymagaj od M-M czy innego sklepu, aby latami pracował
na system wartości społeczeństwa. Jego obowiązkiem jest tylko
rozpoznanie stanu moralności owego społeczeństwa (na przykład:
20% ludzi potrafi zachowywać się jak bydło, potrzeba zatem 15
ochroniarzy na setkę klientów). Na chłodno, bez emocji. Tacy
są po prostu ludzie, takie po prostu trzeba zastosować metody
organizacji wyprzedaży.
Dziwi mnie trochę Twoje "święte oburzenie". To w końcu tylko
ludzie, których trzeba kochać. A niekiedy lać pałami. ;-)
--
Sławek
|