Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "i...@g...pl" <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: grzebie się w starych zdjęciach
Date: Tue, 17 Jun 2008 10:40:54 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 35
Message-ID: <1...@4...net>
References: <g36qn8$a5n$1@news.onet.pl> <g36qqk$s00$1@node2.news.atman.pl>
<g36qvc$ao0$1@news.onet.pl> <g36r7h$s1q$1@node2.news.atman.pl>
<g36rgl$bqo$1@news.onet.pl> <g37qbo$ulj$1@achot.icm.edu.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: blt60.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1213692057 12372 83.28.213.60 (17 Jun 2008 08:40:57 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 17 Jun 2008 08:40:57 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:407859
Ukryj nagłówki
Dnia Tue, 17 Jun 2008 09:46:16 +0200, cbnet napisał(a):
> Może między tęsknotami i tym co z nich zostało?
Jesteś mega-nega, jak zwykle, współczuję :-D
Ja też grzebię w zdjęciach - nie aby podsumowywać jakieś resztki, ale
przeciwnie, aby stwierdzić, co osiągnę/łam/liśmy, jak kiedyś było zgrzebnie
i ubogo w kraju, a jak jest teraz. Oglądam zdjęcia z budowy domu - na nich
mąż noszący cegły i zaprawę; i sobie mówię, że nigdy więcej tego. Oglądam
zdjęcia z pobytów w mieście - szare ulice, smętni ludzie. Nie ma w tych
zdjęciach żadnych!!! moich tęsknot - nawet za minionym czasem nie tęsknię:
podobam się sobie dziś znacznie bardziej, niż kiedyś. I mąż też mi się
bardziej podoba. Mamy po prostu czas dla siebie, bo mamy chęć na to, aby go
wygospodarować, i zauważamy, co ważne w nas, w innych ludziach. Nie gonimy,
jak kiedyś: z pracy do dzieci, od dzieci do pracy, z pracy do roboty, z
roboty do dzieci i nic więcej.
Oglądam zdjęcia z sentymentem tylko wtedy, kiedy są na nich bliscy, którzy
odeszli i miejsca z dzieciństwa, które już znikły: jabłonka z pochyłym
konarem, na którym siadaliśmy rzędem jako dzieci, lotnisko, na którym się
wychowałam, stare wiejskie sady, gdzie zbierało się gruszki witarnie i
jabłka zorze czy grzechoty - spróbować je dziś znaleźć gdziekolwiek nie ma
szans.
Setki zdjęć, sentyment, ale bez tęsknot: dziś jestem szcześliwsza, o wiele.
Skoro tak, to może umrę szczęśliwa całkiem, bo przeciez w życiu najbardziej
o to chodzi. Dlatego oglądam zdjęcia - że widzę pozytywne zmiany w
dzisiejszej rzeczywistości, a nie smętne pozostałości :-)
Najciekawsze jest to, że moja 18-letnia córka wyciąga pudła ze zdjęciami i
myszkuje w nich z upodobaniem. To jest pozytywne, bo ma możliwość docenić,
co my osiągnęliśmy. I docenia. To bardzo wychowawcze i budujące, zwłaszcza,
że pokazuje właściwy kierunek zmian w życiu: nie ku nostalgicznej
rezygnacji i tęsknocie za minionym :-)
|