Data: 2001-12-26 18:49:06
Temat: Re: help!
Od: "Daniel" <d...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
witam
> Nawiążę kontakt z ludźmi chorymi na depresję
> > Odnoszę wrażenie, że wielu ludziom jest dobrze ze swoją depresją i na
> pewnym
> > poziomie wcale nie chcą nic z nią robić.
>
> tym może być dobrze, którzy traktują depresję jako ucieczkę przed światem,
> problemami itp. ale to symulacja, nie choroba
a jak jest z Toba ?
> >Znam przypadki, kiedy ruszono tyłek
> > dopiero wtedy, gdy osiągnięto absolutny limes.
>
> Ja też jeden taki znam. Facet wylazł z depresji i tak się tym przejął, że
> zapomniał po co z niej wylazł. Skutek - małżeństwo poszło się ... a fatek
> powędrował 2 metry pod ziemię. Pokory mu zabrakło.
no to zly przypadek, facet nie wylazl...
> > Jak schudniesz 15 kg, jak nie będziesz mogła z nikim rozmawiać, jak
> będziesz
> > całymi tygodniami leżeć w łóżku, jak będziesz mieć omamy wzrokowe i
> > słuchowe (...)
>
> Ten opis niespecjalnie pokrywa się z moimi objawami. Mam czekać, aż się
> pojawią? To chyba nie moja wina,że moja przypadłość przybiera łagodniejsze
> formy
na takie sobie tylko pozwalasz, nie lepiej nawet i z nich zrezygnowac ?
> > Statystycznie masz bardzo małe szanse na uwierzenie teraz mi, że bez
> względu
> > jak tragicznie to wygląda i jak bardzo czujesz się szczególnym
przypadkiem
> i
> > jak realnie czujesz się nieuleczalna -możesz wszystko odwrócić mocą
> swojego
> > mózgu.
>
> Nie czuję się szczególnym przypadkiem, w ogóle nie czuję się przypadkiem.
> Jestem zaledwie jedną z tysięcy, którym się jeszcze nie udało. JESZCZE
i tym sposobem sie nie uda. chcesz zalozyc kolko "depresowcow" i bedziecie
sie wzajemnie poglebiac w depresji ? nie lepszy bedzie przyjaciel, jedna
bliska osoba, ktora Cie wyslucha.
> > Domniemywam, ze dla wielu ludzi koncepcja wyjścia z depresji za pomocą
> > książki i własnego myślenia, wysiłku mentalnego jest niemożliwa do
pojęcia
> i
> > do zaakceptowania.
>
> Książki??? - poproszę parę tytułów
tego jest duzo, wszystko co optymistyczne i pobudzajace wyobraznie, na
poczatek moze "przebudzenie" de mello.
> > Jeśli jednak chwilowo chociaż założymy, ze to właśnie umysł powoduje
> emocje
> > w odpowiedzi na wydarzenia a nie wydarzenia zewnętrzne jak się
powszechnie
> > sądzi,
>
> wydarzenia zewnętrzne powodują jedynie tzw. reakcje depresyjne, a nie
> depresję. Staram się nie mylić tych pojęć
za lat kilka madre glowy wymysla jeszcze pare nowych pojec i tez sobie
jakies dobierzesz ?
> > Przychodzenie z depresją do lekarza to jak przyjście z radiem do
naprawy,
> > którego nigdy nie nauczyliśmy się obsługiwać i dziwienie się, dlaczego
coś
> > się na to rzuciło i nie chce cholera grać tego, co chcemy. Każdy trzeźwo
> > myślący serwisant szybko zrozumiałby, że sprzęt jest sprawny, ale
> użytkownik
> > ma problem, bo nie wie jak go obsługiwać. (...)
>
> Wolałabym, abyś to wszystko napisał bez obrazowych metafor. Jeśli
faktycznie
> posiadasz wiedzę o działaniu mózgu - pisz o nim, nie o radiu. Bo tak mam
> podejrzenia, czy nie jesteś jednym z tych którzy watą słowną zapychają
> dziury własnego niedoinformowania. Bez obrazy.
metafory, porownania i wszystkie obrazowe opisy jest duzo latwiej zrozumiec
niz "wiedzę o działaniu mózgu". jak tego nie zrozumialas, to "wiedzy o
mozgu" tez nie zrozumiesz.
> > > Wszystkie dobre rady - mile widziane. Własnych też udzielę.
> > - temat jest poruszany średnio raz na tydzień. Jeśli Ci nikt nie
> > odpowiedział(na liście), to może dlatego, że ostatnio sporo o tym było.
>
> Odpowiedziało mi sporo osób, którym przy okazji - bardzo dziękuję
i co pomogly ? zmieniolo sie cos ?
przeczytaj raz jeszcze to co napisal PowerBox...
pozdrawiam
Daniel
|