Data: 2002-04-02 20:15:05
Temat: Re: hmm..tak
Od: "Pio.G." <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sonda wrote:
>
> Jaki stan jest korzystniejszy......
> samotnosci i wolnosci zarazem
> czy....milosci i ograniczen?
Nie sadze, by istniala na tak postawione pytanie jedna odpowiedz.
Ludzie sa zbyt rozni w swoich preferencjach. Zaden z tych stanow nie
jest idealnym, bo byc nim nie moze. Bez zaznania ich obu sa male szanse
na zrozumienie przez nas czlowieka, który wybral stan przeciwny do tego,
w ktorym sie sami aktualnie znajdujemy. Nikt Ci nie poda dobrej
odpowiedzi na tacy, co najwyzej wskaze, gdzie tej tacy szukac i jak sie
nia pozniej posluzyc. Odpowiedz, a wiec i zawartosc tacy, zalezy tak
naprawde tylko od Ciebie.
Samotnosc potrafi bardzo uwierac, ale tez i rozwijac. Milosc zaspokaja
mnostwo pierwotnych potrzeb, a zatem uszczesliwia, ale nie rozwiazuje
sama w sobie zadnych problemow pietrzacych sie na kazdej drodze zycia.
Wbrew usilnie lansowanym w mediach wzorcom mozna byc szczesliwym zarowno
z kims, jak i samemu. Zycie we dwoje utracilo swoj do niedawna
bezwzgledny monopol na madrosc. Wynikal on glownie ze wzgledow
materialnych. Kiedys przezycie w pojedynke nie wchodzilo w ogole w gre,
dzis jest to mozliwe, nie dla kazdego, ale dla wielu. Kwestia wyboru i
dobrego poznania siebie. Nic nie jest wieczne, takze wybor podjety dzis,
jutro moze okazac sie totalnie niesatysfakcjonujacym. Na szczescie zycie
nie sklada sie tylko z dylematow sapera ;) i bycie samemu w jednym
okresie zycia moze byc tak samo zbawienne (nie doslownie!), jak
pozniejsze lub wczesniejsze(!) zycie w zwiazku. Byle by tylko ten
ostatni nie polegal glownie na micie romantycznej milosci.
_
Pio.G.(R)eserved
|