Data: 2004-09-02 17:26:10
Temat: Re: homoseksualizm ?
Od: vonBraun <interfere@sp~wywal~ace.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> vonBraun:
>
>>Ubliżasz CB :-|
>
>
> W takim razie Ty takze. ;)
>
>
>>Czyli wartościujesz ;-)
>
>
> Kiedy zauwazysz ze Twoja 1-sza uwaga w tym watku,
> jak i kazda nastepna - takze. :)
cbnet w news:ch7gkk$b9q$1@news.onet.pl
> vonBraun:
> > Ubliżasz CB :-|
>
> W takim razie Ty takze. ;)
>
> > Czyli wartościujesz ;-)
>
> Kiedy zauwazysz ze Twoja 1-sza uwaga w tym watku,
> jak i kazda nastepna - takze. :)
Moja pierwsza uwaga w tym wątku brzmi:
'I jeszcze spytałbym jaka jest naukowa definicja 'wynaturzenia' ;-)'
druga:
'Gdzie w cytowanym raporcie naukowcy zdefiniowali 'wynaturzenie'?'
'To chyba jednak wciąż definicja CBneta'
Obie oceniam jako pozbawione elementu wartościowania.
>
> > A może uważasz, że
> > celem działalności naukowej
> > jest wartościowanie zjawisk
> > w kategoriach
> > 'zboczony', 'wynaturzony'..., jak tam jeszcze pisałeś...?
>
> A czy to nie Ty niedawno pisales 'protest' w zwiazku
> z tendencja do semantyzacji ukierunkowanej na rozmycie
> znaczenia terminologii w tym naukowej?
Nie.
Pisałem o czymś innym.
Trudno mi oczywiście odpowiadać za wszystkie
możliwe sposoby rozumienia tego co piszę.
Zwłaszcza Twoje.
>
> Zaburzenie, choroba, choroba psychiczna, fiksacja, dewiacja,
> parafilia, psychoza...
porównaj z terminami:
'zboczony', 'wynaturzony' (by Cb)
> i wiele innych terminow naukowych ma charakter pejoratywny
> a wiec 'silnie wartosciujacy'...
> czyli zgodnie z tym za czym optyjesz (w tym watku) = nienaukowy. ;)
Nie byłoby dyskusji gdybyś użył któregoś z
terminów, którego użyłeś teraz
(a raczej byłaby ale o czym innym;-)
>
> O co Ci chodzi vB?
> Wiesz? To moze wytlumacz.
> Nie podoba Ci sie 'bezszczelnosc' cbneta - OK, tylko nie wymyslaj
> pierdul, ktore wynosisz do rangi papierka lakmusowego naukowosci
> ze tak powiem.
Beszczelność CBneta nie ma tu nic do rzeczy,
a
>'bezszczelnosc' cbneta
?
Hmm... raczej całkowita 'szczelność'
na argumenty ;-)
A o co mi tak na prawdę chodzi?
Wiem i wytłumaczę.
Moje wtrącenie się do tej dyskusji ma
następujące podłoże.
Sądzę, że używana termonologia
zdradza tu Twoje emocjonalne nastawienie.
Jeśli tak naprawdę NIENAWIDZISZ homoseksualistów
albo BRZYDZISZ się nimi, albo OBAWIASZ się
ich w jakiś sposób napisz:
''K...a, nienawidzę was zboczeńcy!
Brzydzę się wami! Jesteście wynaturzeni,
zboczeni, grzeszni!!!!''
Zamiast tylko prowokować.
I tyle. Po co się oszukiwać?
Po co mieszać do tego badania
naukowe, które cytujesz
masowo? Żadne z nich (jestem pewien!)
nie używa twojej terminologii a
niewiele podziela twój sposób myślenia.
>
> Inna sprawa: nauka (oraz "ludzie nauki") musi sluzyc czlowiekowi
> (w tym jego interesom)... :)
> w innym razie staje sie sztuka dla sztuki w rekach idiotow. ;)
>
> Nie zgadzasz sie? :)
Oczywiście że powinna służyć człowiekowi
a nie zwracać się przeciwko niemu.
Zwłaszcza, że zdaje się, homoseksualista to też człowiek.
Nie zgadzasz się?
>
> --
> Czarek
>
pozdrawiam
vonBraun
PS.
Czy rzeczywiście
Czy postulat obiektywizmu w
badaniach naukowych to li tylko
rodzaj wymyślonych przeze mnie:
> pierdul, ktore wyno[szę] do rangi papierka lakmusowego naukowosci
?
|