giga wrote:
> teraz zas (po dwoch latach) odstawilam Cilest
>(zmadrzalam wreszcie, bo jestem w grupie podwyzszonego > ryzyka
zachorowania na raka piersi)

O ile mi wiadomo, nie pewności, że pigułki antykoncepcyjne przyczyniają się
do powstawania nowotworu. Sama znajduję się w tej grupie i, oczywiście,
niepokoją mnie wszystkie przesłanki o ryzyku itd. Niemniej, pigułki
zapewniają mi mimo wszystko spory komfort psychiczny.

> i czuje sie jeszcze lzejsza fizycznie i
> psychicznie.

Coś w tym jest, ale jak ja odstawiłam pigułki, to brakowało mi tego
uporządkowania. Np. tego, że wiedziałam dokładnie, kiedy rozpocznie się
krwawienie i kiedy skończy. Nie wspominając o komforcie podczas uprawiania
seksu. Bez pigułek, parę razy miałam sytuację, kiedy spóźnił mi się okres i
niby nic, ale jednak jakiś tam niepokój był.

--
Ligeia